Pierwsza skrzyneczka - znaleziona z synkiem w czasie wypadu w Tatry, który miał być wielkim poszukiwaniem krokusów, a stał się okazją do licznych bitew na śnieżki, no i do rozpoczęcia przygody z geocachingiem
Fant obejrzany z zachwytem i zostawiony, dorzucony jeszcze drugi - specjalnie od młodego poszukiwacza na dobry początek
Cmentarz znamy i lubimy od lat, ale do niedawna nie wiedzieliśmy, że kryje takie niespodzianki! Dziękujemy!