Zapowiadało się rewelacyjnie. Wejście znalezione, pierwsze znaki też i ... koniec. Kolejny leżał na ziemi, a następnych mimo wytężonych poszukiwań juz nie znaleźliśmy. Za to fort spenetrowany cały, rewelacyjny obiekt, powinien zostac zaadaptowany na coś - co uchroni go przez dlaszą dewastacją. Pzdr.