Ktoś siedzial w budce, ale uznalismy, ze po cichu uda się moze wyjac kesza. Nagle pan wychodzi, ja stoje z pudlem w reku i robie glupia mine. Ale pan juz wiedzial o co chodzi i nawet poinstruowal mnie, abym dobrze kesza przykryla, jak bede go chowac z powrotem ;)