Fakt, już było trochę póżno, zrobiło się dość chłodno i miał to być ustani punkt dzisiejszego wypadu, więc nie pszeszukiwaliśmy terenu jakoś strasznie wnikliwie. Nie wiem czy kesz wrócił na swoje miejsce. Następnym razem trzeba będzie temat mocniej zgłębić. Pozdrawiam