W drodze na cmentarz wyprzedziliśmy starszego pana na rowerze, po jakimś czasie, przy skrzynce, minął nas - o jakieś 30 lat młodszy - dziwne rzeczy tu się dzieją....
Jako, że wiekszą ekipą, zapalilismy trzy lampki. Uprzątneliśmy też okolicę z wypalonych zniczy. Dzięki za pokazanie miejsca.