A i ja sobie zaliczę:). A co;). Tak jak już wcześniej wspominałem byłem obecny przy zakładaniu kesza ale co ma mi na mapce zawadzać;P. Faktycznie w porównaniu z początkowym miejscem ukrycia zmienił delikatnie swoje położenie. A przed wyjściem nie zerknąłem i się delikatnie zakręciłem jak zobaczyłem w poprzednim miejscu kopczyk;). Mały serwis przeprowadzono i zabrałem krecika:).