Zawsze można jechać DK 62 i do Tolężny dojechać wygodną asfaltówką (ale gdzie tu urok ;)) ja wolę drogi i szlaki leśne. Dzięki temu, znalazłem ciekawe miejsce na kesza (ale o tym niedługo). Poza tym widziałem jeszcze przynajmniej dwa podobne dęby (tak mi się wydaje że to były dęby) chatki kryte strzechą i kilka pomników przyrody.
No i w końcu zamieniłem kreta którego nie wziąłem na kreta którego nie było