Log entries Wejście Smoka
27x
1x
5x
1x Gallery
2012-03-26 16:14
cornet
(
623)
- Found it
Znaleziona
Łatwo nie było. No i niebezpiecznie.
Zaczęliśmy od klatki pierwszej. Na szczęście jestem z MisiemKolaborem. Wchodzę pierwszy, przemierzam kolejne piętro, kolejne pomieszczenia, podziwiam już graffiti. I nagle słyszę bełkot! Jakiś typ siedzi pod ścianą. Nie rozumiem co do mnie mówi, ale jest zły! Krzyczy jakbym mu do domu wlazł. Chce mnie przepędzić, macha łapą! .. Odsuwam się powoli do tyłu w nadziei, że uda mi się odejść w spokoju... Ale nie. Typek wstaje dość szybko. Jest dwa razy większy ode mnie. Nie mam gdzie uciekać! Ściana... Przykucam w kącie.. nawet nie próbuję do niego startować. On jest duży a ja nie trenowałem od jesieni. Wiec kucam i zasłaniam się rękoma. Czekam na cios.
bum .. bęc..
Słyszę łomot, ale nie jestem obity. podnoszę wzrok... Tubylec leży, z ust wypływa mu kałuża krwi! a za nim stoi roześmiany od ucha do ucha z wielkim drągiem w ręku MiśKolabor.
Uff. W pierwszej chwili mi ulżyło. Ole od razu krzyczę!
-Coś Ty zrobił?
Misiek odpowiada:
-walnąłem kloszarda. Chciał Cie kopnąć! Uratowałem Cie przecież.
-No tak - dzięki. Ale chyba go zabiłeś
-ej tam. Tylko go ogłuszyłem drągiem.
Postanowiliśmy nie sprawdzać, czy żyje. Zrobiliśmy sobie fotkę na pamiątkę, zamaskowaliśmy deskami, walającym się w około starym styropianem i szmatami leżącego gościa. Chciałem jak najszybciej stamtąd odejść. Ale MiśKolabor koniecznie chciał dokończyć zadanie.
Udało się. Na szczęście nikogo więcej nie spotkaliśmy.
Zebraliśmy wszystkie części łamigłówki do kupy i w nogi. Jestem jeszcze tak roztrzęsiony, że nie dam rady ułożyć anagramu.
edit: jest i hasło.