Kordy policzyłem "na kolanie" w aucie, nawet było w miarę po drodze, więc przespacerowałem się
<br />
Generalnie mi się podobało - etapów w-sam-raz, opisy bardzo przyzwoite, logbooki suche i ołówki ostre
<br />
<br />
Wypada też pobiadolić, ale krótko: nogi sobie wiosennie podrapałem:P No i po opisie spodziewałem się nie-wiadomo-jakich skarbów w skrzynce a tu standard (kiedyś to w tradycyjnych keszach więcej fantów bywało ;p).