Logs Bateria Mielin
18x
0x
2x
2011-12-29 18:25
etna&mars
(
7613)
- Gevonden
Sylwestrowy wypad w okolice Świnoujścia wspólnie z Wrzosami.
Zaryzykowaliśmy dojazd osobówkami...
Oczywiście tradycji sylwestrowej musiało stać się zadość i w 1/3 drogi nastąpiło klasyczne utopienie w bagnie.
O początkach tradycji można poczytać tutaj: http://opencaching.pl/viewlogs.php?logid=271950
Lancer zawisł na progu, na szczęście Kijanka jechała za nim, więc Wrzos mógł się wycofać i ruszyć po pomoc. W tym czasie Marcin wspierany przez Agnieszkę próbował wykopać a raczej wynurzyć z bagna samochód. Po podkopaniu cały rów natychmiast wypełnił się wodą, wrzucane do niego betonowe bloczki topiły się aż miło. Lewarek początkowo na suchym bloczku też po chwili zaczął się zatapiać. Po godzinie Wrzos przybył z odsieczą, złapał jeepa zrobionego pod rajdy 4x4. Jeep przejechał, bagno sforsował i bez problemu przeciągnął Lancera na drogę. Już mieliśmy zawracać, gdy panowie z Jeepa, stwiedzili, że w sumie podjadą po skrzynkę, bo chcą zobaczyć "po co ludzie jadą z drugiego końca Polski". Bateria i skrzynka znalezione, zdziwienie panów że ktoś jest w stanie utopić auto tylko po to żeby się wpisać do zakopanego pod drzewem pojemnika z kawałkiem papieru w środku - bezcenne
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin
Zaryzykowaliśmy dojazd osobówkami...
Oczywiście tradycji sylwestrowej musiało stać się zadość i w 1/3 drogi nastąpiło klasyczne utopienie w bagnie.
O początkach tradycji można poczytać tutaj: http://opencaching.pl/viewlogs.php?logid=271950
Lancer zawisł na progu, na szczęście Kijanka jechała za nim, więc Wrzos mógł się wycofać i ruszyć po pomoc. W tym czasie Marcin wspierany przez Agnieszkę próbował wykopać a raczej wynurzyć z bagna samochód. Po podkopaniu cały rów natychmiast wypełnił się wodą, wrzucane do niego betonowe bloczki topiły się aż miło. Lewarek początkowo na suchym bloczku też po chwili zaczął się zatapiać. Po godzinie Wrzos przybył z odsieczą, złapał jeepa zrobionego pod rajdy 4x4. Jeep przejechał, bagno sforsował i bez problemu przeciągnął Lancera na drogę. Już mieliśmy zawracać, gdy panowie z Jeepa, stwiedzili, że w sumie podjadą po skrzynkę, bo chcą zobaczyć "po co ludzie jadą z drugiego końca Polski". Bateria i skrzynka znalezione, zdziwienie panów że ktoś jest w stanie utopić auto tylko po to żeby się wpisać do zakopanego pod drzewem pojemnika z kawałkiem papieru w środku - bezcenne
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin
