my jak to my, zaparkowaliśmy 300metrów od kesza, postanawiając iść na azymut. Przeszliśmy przez pole - zostało 100metrów. No to jeszcze ostro z górki pod samiuśkie koordy. Grzebiemy, grzebiemy i nic. Dopiero po przeczytaniu komentarzy wpadliśmy na to, że kesz chyba zmienił miejsce - szkoda że nikt tego wprost nie napisał. Zmierzyliśmy koordy obecnego schowanka, r00t7 powinien je podesłać. Dziękujemy za pokazanie ruinek, oczywiscie okazalo sie ze wiedze do nich droga - wrocilismy nia do auta
wrzucilam do srodka kreta, bo faktycznie pustawo w srodku.