Czwarta wyprawa rowerowa - deszczowo kolejowa;). Na czwarty ogień. Jako, że wiedziałem, że nie wykonam założonego planu więc skusiłem się podjąć. Znaleziona dość szybko. Mobilniak zaginął, chyba że został zabrany przez poprzedników i nie zalogowany. Przyznam, że to była dodatkowa motywacja. Trudno. Z góry niezłe widoki. Dzęki.