fajnie, ze nie da się tu zrobić drivinaCiekawy dwór, przyjemny park, odwiedzony kopiec, zszabrowane siostrzyczkom maliny - to wszystko dzięki temu keszowi i symaptycznemu spacerowi do niegomiejsce odwiedzone wspólnie z Nannette, podczas "roztoczańskiego" kawałka urlopuDzieki za kesza :)