Przetrzepaliśmy z cirillą wszystkie kamienie i płyty na każdą stronę. Bez skutku. Z resztą układ kamieni jakby się zmienił w porównaniu ze zdjęciami... Miałem na podorędziu pojemnik 450 ml i logbooka, więc pozwoliłem sobie zrobić reaktywację. Kesz pod jednym z kamieni przykamuflowany innym kamieniem. Postaram się dodać zdjecia wieczorem, jak już będziemy w domu.
Dzięki za pokazanie miejsca. Bardzo ciekawy, wielki kamlot a kula na szczycie już w ogóle ????