Wpisy do logu [ZCGG] Rochów 64x 0x 0x
2019-02-16 03:05 Dombie (1928) - Znaleziona
Jak ja lubię takie sytuacje! Kiedy moje myśli pochłania coś, co w największym skrócie można by określić jako połączenie różnych codziennych różności oraz przygotowań do zbliżającego się wyjazdu w odległe miejsce i kiedy nagle pojawia się w tym wszystkim coś, czego w ogóle miało nie być. To COŚ było zapytaniem Werrony, czy nie wyskoczylibyśmy na małe keszownictwo. Na dodatek wyprawa miała mieć bardzo konkretny cel - stare, zapomniane cmentarze! Uwielbiam takie klimaty - zwłaszcza nocą. Jest tylko jeden warunek - muszę je odwiedzać w towarzystwie, w przeciwnym razie moja wyobraźnia wyczynia takie harce, że lepiej nie mówić... No więc zgodziłem się bez wahania!
Do tej pory udawało nam się bez większych problemów dojeżdżać na tyle blisko keszy, że najdłuższy spacer miał może z 200 metrów. Co prawda Werrona będzie miała na ten temat inne zdanie, bo bardzo się jej nie spodobał jeden z moich manewrów między Janowem a Besiekierami, ale ja mam na ten temat swoje zdanie :)
Za to tutaj było naprawdę o wiele bardziej terenowo. Polna droga dość mocno nasączona wodą powodowała, że momentami autko dość mocno tańczyło, a mi cierpła skóra na myśl o tym, że utkniemy gdzieś w polach w środku nocy. Zwłaszcza jedno miejsce przejechaliśmy z naprawdę dużym fartem. Na szczęście keszowóz zdał egzamin celująco i nie wyprowadził nas w pole...
A sama miejscówka znowu okazała się bardzo klimatyczna i stopniowo przygotowywała nas na wielki finał dzisiejszej wyprawy...
Dzięki za tego kesza!