2019-01-30 14:40
Dombie
(
1928)
- Found it
Już od dawna się zbieraliśmy z Hobbitami na lukujowe skrzynki-cuda. W końcu - wykorzystując zimowe ferie - postanowiliśmy, że choćby się waliło i paliło, to pojedziemy. Pogoda nam dziś wybitnie nie sprzyjała - możliwe, że stała się przyczyną naszych niektórych dzisiejszych niepowodzeń. Na pewno sprawiła, że kolejnych kilka dni musiałem spędzić pod kołderką kurując nawrót niedoleczonej do końca grypy. I choć ostatecznie udało nam się w całości zdobyć zaledwie cztery (słownie: 4) kesze, to i tak się nam podobało i na pewno wrócimy po następne (mam nadzieję, że jak najszybciej...).
Wydawało się, że sprawa będzie bardzo prosta. Jeszcze w zeszłym tygodniu upewniłem się, że od dawna nieużywany magnetowid JVC ciągle działa - przy okazji obejrzałem sobie nagranie sprzed jakichś 15 lat, z jakiegoś konkursowego występu chóru, w ktorym się w onych czasach udzielałem. Sprzęt działał, więc zapakowałem go razem ze wszystkimi kabelkami do keszowozu i upewniłem się, że kolega, który mieszka nieopodal będzie dziś w domu. Trochę nie do końca chyba zaskoczył, kiedy tłumaczyliśmy mu w jakim celu go zamierzamy nawiedzić, ale nie protestował. Potem było trochę schodków - najpierw z podłączaniem archaicznego urządzenia, a później z samym filmem, choć tutaj poszło nawet dość gładko. W sumie i tak cała operacja zabrała nam z godzinę, a może więcej. Biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki pogodowe może nie było to aż takie złe, ale prawdę mówiąc to kiedy siedzieliśmy u kolegi walcząc z materią nie było jeszcze tak źle.
Tak czy inaczej - dzięki za zabawę no i komentarze moich Hobbitów, którzy po raz pierwszy zetknęli się z taką prehistorią :)