12km rowerowo, po obiedzie

Trochę się nastałem pod finałem, bo jakieś szalone dzieci postanowiły wozić się.. taczką po okolicy. Po raz trzeci miałem przyjemność otwierać jako pierwszy tego typu pojemnik, ale po raz pierwszy bez ftfa

<br />
<br />
Można się nieco ubrudzić przy finałowej skrzynce a i ziemia pod nogami wybitnie niekorzystna. Bez wymiany, dzięki!<br />
<br />
PS. W logbooku wpis: reaktywacja 13.07.2011 ;-)