Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Logs VHS RIDE    {{found}} 11x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x Photo 2x Galerij  

2729545 2018-04-15 15:00 Aanbeveling WASYLPL (user activity1395) - Gevonden

Czas zalogować FTF-a.

Publikacja kesza zastała mnie kilkaset kilometrów od domu, a jednak przez tydzień czasu nikt nie pofatygował się na zaliczenie kesza. Trochę to smutne, że wybierane są ilościówki, a nie jakościówki.

Kaseta do samochodu, telewizor CTR na siedzenie pasażera, magnetowid na deskę rozdzielczą. Całość oczywiście z prądownicy, która siedziała na przyczepce za samochodem. No i startujemy. Trochę trudno było zgrać, aby światła zmieniały się tak samo u mnie w rzeczywistości jak i w nagraniu autora, więc na miejsce startu przyjeżdżałem 15 razy! Ostatnim razem stwierdziłem, że przecież nie muszę jechać znowu na start, bo jak będę szybciej to mogę się zatrzymać i poczekać na lukuja. I w ten oto sposób trafiłem do finału.

A poniżej wersja druga, ponieważ tak naprawdę po czternastym razie zabrakło mi ropy w prądownicy i musiałem przerwać jazdę.

Kasetę wypożyczyłem wczoraj, dziś podjechałem do rodzinnego domu, gdzie stoi magnetowid SANYO. Nie był używany kilkanaście lat, więc miałem obawy o jego sprawność. Na początku miałem trochę problemów z podłączeniem, ale finalnie się udało - co prawda bez głosu. Na pierwszy rozruch poszły moje kasety - kurde, wciąga! No to śrubokręt w rękę i rozkręcanie. Tu trochę poobracałem, tu trochę popchałem, a najważniejsze, że dokładnie widziałem kiedy jedna z rolek nie nadąża nad drugą, więc mogłem zastopować odtwarzanie. Po pewnym czasie udało się wszystko opanować i magnetowid już nie wciągał. Lukujowa kaseta poszła w ruch (żeby nie było, taka z wyższej półki, 4 godzinna). Rzut okiem na rolki i uff nic nie wciąga. Filmik obejrzany, a nawet nagrany na telefon:DJak oglądałem to co chwila "o tu jest kesz, a tu jego finał". Generalnie jakość filmu bardzo porządna, myślałem że będzie dużo gorzej dla zmylenia. Na samym końcu widać złamanie przepisu drogowego :D

Sam finał ekstra na bezczela. Nawet jakiś pamiątkowy fant był dla mnie zostawiony w keszu  - dzięki, przydał się.

Oczywiście przewinięta do początku kaseta odłożona na swoje miejsce.

Dziękuję za kesza i oby więcej ...

 

ps. pierwsze filmy na VHS to "Koszmar z ulicy Wiązów" oraz "Rambo".