Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Logs [STG] Wierzyczanka    {{found}} 88x {{not_found}} 1x {{log_note}} 0x Photo 1x Galerij  

2642788 2017-11-06 17:20 Dombie (user activity1928) - Gevonden

Jak dotąd wszystkie moje dotychczasowe wizyty służbowe w Starogardzie stawały się okazją do "plądrowania" z keszy okolicznych lasów. Tym razem przyjechałem tutaj pociągiem, więc pomyślałem sobie, że może wreszcie powinienem zainteresować się keszami w samym mieście - zwłaszcza że jest ich tu całkiem sporo. Po cichu miałem nadzieję, że może uda się dzisiaj zdobyć minimum do starogardzkiej ścieżki - 11 keszy (zwłaszcza w terenie miejskim) to nie jest jakaś gigantyczna liczba, nawet jeśli ma się do dyspozycji tylko kilka wieczornych godzin. Z drugiej strony z opisów wynikało, że niektóre skrzyneczki mogą nie być takie całkiem proste, a szukanie po zmroku w terenie, którego się zupełnie nie zna też nie należy do najłatwiejszych zadań...

Ciekawe, że jakoś nie przeszkadzało mi zakradanie się po ciemku do przybytku harcerzy, a kiedy - dosłownie kilka minut później - znalazłem się w podobnej sytuacji w nieodległym parku, to poczułem się nieco mniej komfortowo... Oczywiście, moja bujna wyobraźnia skwapliwie zaczęła produkować pełne grozy obrazki napadających mnie gwałcicieli i złoczyńców. W rzeczywistości ten park jest - nawet o tej porze - całkiem przyjemny, a jedyni po drodze do kesza spotkałem jedynie jakąś miziającą się na ławce parkę. W końcu - po lekkim zakręceniu się w kółko spowodowanym tym, że drogę do celu zamiast garmina pokazywał mi mój telefon - namierzyłem tytułową bohaterkę, a w chwilę potem udało się (i to na dodatek ocznie!) namierzyć kesza. Chyba jednak za bardzo skupiłem się na jego wypatrywaniu, bo nie zwróciłem uwagi na to w co wdeptuję... No nie będę się wdawał w szczegóły, ale trochę czasu musiałem poświęcić później na czynności inne niż wędrówka do kolejnego kesza. Całe szczęście, że wokół pełno było trawy i mokrych liści embarassed.

Dziękuję - mimo niefortunnej przygody, kesz mi się podobał!