Wpisy do logu Topielec - Damantris
59x
2x
3x
2017-09-21 16:01
MSB_20
(
578)
- Znaleziona
Było nas dwoje, ja i Szpaczka. Poza tym nad jeziorkiem pustka, wszystkich wędkarzy dawno powciągało już pod wodę. Zapewne do samego końca myśleli, że to ryba bierze, i bardzo cieszyli się na tak wielki i silny okaz. Oczami wyobraźni widzieli już opadające na ziemię z klekotem szczęki innych wędkarzy, słuchających opowieści o złapaniu taaaakiej ryby. Tym razem to jednak oni sami byli złapani, i to własnymi wędkami...
Jedynie w oddali spacerowała niczego nieświadoma kobieta, podziwiająca spokojną taflę wody kryjącą jakże mroczne tajemnice. No i byliśmy my, pragnący rozwikłać choć jedną z tutejszych zagadek. Stąpając ostrożnie po błotnistym brzegu, bacznie obserwowaliśmy przyrządy nawigacyjne. W pewnym momencie zaczęły one wskazywać chaotycznie wszystkie kierunki, a niebo, nie wiadomo kiedy, zaciągnęło się ponurymi chmurami. Oznaczało to tylko jedno - dotarliśmy w punkt "0". Od razu odnaleźliśmy na miejscu rzeczy po innych śmiałkach, zapewne jedyne, jakie po nich zostały na tym świecie - butelkę po wódce i rozkładające się już niedopałki. Ryzykując życie a nawet zdrowie zaczęliśmy przeczesywać okolicę. Starannie, centymetr po centymetrze, patyk za patykiem, niedopałek po niedopałku. Nic nie mogło umknąć naszym czujnym zmysłom, i tak też odnaleźliśmy skarb. Skarb, którego od lat strzegło Coś w jeziorku. Strzegła go także rdza, jednak takie rzeczy nie straszne nam, a dokładniej mojemu podręcznemu zestawowi narzędzi.
Skrzynia została otwarta ze zgrzytem. Ze środka wydostała się woń wilgoci i mokrych kapci, a naszym oczom ukazał logbook i jakieś szpargały. Gdy dokonywaliśmy pamiątkowego wpisu, coś rzuciło się w wodzie za nami. Postanowiliśmy nie czekać na dalszy rozwój wydarzeń, tylko szybko odłożyć skarb na miejsce i uciec ile sił w nogach. Gdy jeziorko na dobre zostało już za nami, ciemne chmury rozeszły się, a w ziemię strzelił jasny promień słońca, rozświetlając ją aż po granice tekstury.