Udało się! Początkowo myśleliśmy, że trzeba będzie forsować fosę albo ogrodzenie, ale okazało się, że na teren można całkiem legalnie wejść od strony kościoła Św. Katarzyny, przez otwartą bramę. Właz znaleziony bez problemu, niestety ze względy na niewielki rozmiar wejścia tylko ja wskoczyłem do środka ;)<br />
<br />
W paczce istotnie brak logbooka, trochę się zgapiliśmy, bo mogliśmy zostawić jakiś swój (gdybyśmy mieli). Wkleiliśmy tylko naszą vlepkę.<br />
<br />
Rekomendujemy za znalezienie takiego miejsca prawie w centrum miasta i za te krzaki pachnącego kwitnącego bzu w okolicy.... ;)