Ciekawe, czy Dominik w chwilach radości w Dolinie Radości, był tak samo zdyszany jak ja.Początkowo szukaliśmy przy innym obiekcie. Po jakimś czasie zauważyłem podejrzane "coś". Dalej poszło sprawnie i ostrożnie.Gratuluję pomysłu i zdolności montażowych. Dziękuję!