Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Fabryka Zygmunta Richtera    {{found}} 38x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x  

1957421 2015-10-02 10:52 morrison-1986 (user activity2496) - Znaleziona

Umówiłem się z Żeliwnym na przejście po wszystkich etapach. On przy okazji miał sobie co nieco przeserwisować, a ja miałem sobie poszukać i przy okazji pozgarniać.

Stawiłem się na wskazaną godzinę. Stoję i czekam na niego z kwiatami (serio! choć te bynajmniej nie były dla niego ale niesmak pozostał;)) w międzyczasie zerkając w miejsce ukrycia skrzynki. Ogólnie wyglądałem chyba na jakiegoś zboczucha bo gość, który wpierdziela się na terenie polibuty z bukietem kwiatów w krzaczory, które po chwili zaczynają się trząść we wszystkie strony raczej nie jest zjawiskiem codziennym i często widzianym. Dlatego też wyszedłem z miejsca ukrycia skrzynki (podciągnąłem spodnie;)) i poczekałem na Towarzysza. Ten przybył po chwili, przejął ode mnie kwiaty (hue hue) i mogłem wskoczyć ponownie porozglądać się po krzakach.

Skrzynka znaleziona bez trudu. Ale jak się okazało była nie kompletna. Brakowało znacznej części (kluczowej) maskowania bez czego jej druga część była kompletnie bez sensu i swoją abstrakcyjnością dorównywać mogłaby tylko znalezionej kiedyś skrzynce w Gnieźnie. Dlatego też Autor zabrał skrzynkę do serwisu i po uiszczeniu przeze mnie wpisu mogliśmy ruszyć dalej.

Ale swoją drogą za zabieranie maskowań (bo tutaj ono nie zostało zniszczone tylko zniknęło) powinien należeć się wpierd*l nieocheblowanym wiosłem i zapieprzać samemu na stuosobowej galerze! Po Saharze! A do wiosłowania mieć podpieprzone maskowanie!

A swoją drogą polecam restaurację "Gęsi Puch", która mieści się w fabryce. Bardzo smaczne jedzonko. I zupełnie bez kryptoreklamy:).

A dalej zaskoczenie! Bo popitalamy sobie dalej, zerkamy w Garmina i zbliżają się ku nam dwie sylwetki. Oho, myślę sobie, pewnie również nie lubię dwóch facetów z kwiatami;). Szczęśliwie okazało się, że to Qubacki oraz MSZU:). Tak więc oklep nas ominął, a dalej mogliśmy ruszyć już tylko większą brygadą:).

Dzięki!