Trochę się zbierałem do tego wpisu, ale w końcu trzeba. Tak więc na wstępie dziękuję za liczny udział i miłe słowa na temat rajdu, bardzo się cieszę, że nasza trasa się Wam podobała, bo zdecydowanie zachęca to do zakładania kolejnych keszy i organizacji kolejnych tego typu eventów. 

A teraz do rzeczy... W tym roku włożyliśmy razem z do-mi w przygotowanie całej trasy bardzo wiele czasu i wysiłku, więc tym bardziej zaskoczyło nas (czy nawet przeraziło - to będzie lepsze słowo) to, jak wyglądał las w niedzielę przy ściąganiu lampionów z trasy. W wielu miejscach istny sajgon - wszystko wokół keszy rozorane i przekopane na wszystkie strony, pniaki uszkodzone, niektóre nasze patenty w rozsypce, a czasem kesze leżały sobie po prostu gdzieś na wierzchu, na ziemi, zamiast przykryte w przygotowanych dla nich miejscach... Jestem w stanie zrozumieć, że w wirze walki o czas podczas rajdu można być niedokładnym i nie zawsze odłożyć wszystko tak, jak to zastaliśmy (aczkolwiek jest to przecież jedna z podstawowych zasad geocachingu), jestem tez w stanie jakoś pojąć, że nie mogąc znaleźć dobrze ukrytego kesza, można zacząć się wkurzać i zacząć wyładowywać swoją energię na otoczeniu... Ja naprawdę jestem w stanie to wszystko zrozumieć, ale są to niestety argumenty przeciwko organizwaniu podobnych eventów w przyszłości. Może lepiej jednak robić zwykłe kesze, bez żadnego łączenia ich z orienteeringiem, wtedy pewnie wszystko dłużej przetrwa. Las traktuję jako swój drugi dom i jeżeli mam wybierać pomiędzy jego dobrem a geocachingiem, to zawsze wybiorę to pierwsze. Nie chcę oczywiście uogólniać, niektóre skrzynki były w stanie wręcz idealnym, a była na nich niejedna ekipa, ale też na 100% niejedna ekipa odpowiedzialna była za niedokładne odkładanie keszy czy tez znszczenia wokół nich.  W zeszłym roku nie przypominam sobie tego typu sytuacji właściwie w ogóle, więc tym bardziej mam nadzieję, że moje słowa dotrą do tych, którzy byli odpowiedzialni za taki stan rzeczy, bo jeżeli sytuacja taka powtórzy się na przyszłorocznej dziennej trasie (którą na pewno zorganizuję/zorganizujemy), to kolejnej edycji trasy geocachingowej na Sukkubie po prostu już nie będzie.

Osobom, które zostawiły w lesie bałagan, nie dziekuję zatem za udział w rajdzie. Wszystkim pozostałym - jak najbardziej. Robimy to w końcu dla Was i to Wy jesteście naszym motorem napędowym, więc mam nadzieję, że poprzecie mnie w walce o czysty geocaching - w końcu to dla naszego wspólnego dobra :)