Przez szacun informuję, ftf'ów już nie ma
Wszystkie zostały rozdysponowane niedemokratycznie, między tATO, coza i Żywcu. Poza przeżyciem, mega spaceru (i statystykami
) do zdobycia jest jeszcze rekord trasy - nam to zajęło 7 godzin
(traka, zgranego przez tATO, wkleiłem na forum).
Punkt
G był poszukiwany przez Załogę "G", w składzie: coza, tATO + junior Tomek - (rozwalił
mnie podrzucając kesz, z uśmiechem pytając: "tego szukacie?") i Żywcu.
Po wielogodzinnej penetracji, wszyscy wiemy, gdzie jest "G".
Tu mogłbym, jak przy oskarach nie dziękować trawie, komarom i pobliskiej elektrowni...
Szacun wielki dla twórców kesza! Osobiste thenks'y, osobiście przekażę!
Oczywista rekomendacja za kreację całości i szczególne wewnątrz. Kesz był na sportowo (aby zdążyć "soczku" się napić, przy ognisku). Dzięki wielkie dla towarzyszy, za wkład wszeli i pozytywne wibracje.
I jeszcze raz TFTC!