Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Górska przygoda w Łodzi    {{found}} 43x {{not_found}} 2x {{log_note}} 4x Photo 2x Galeria  

1173004 2014-03-20 16:25 yoshio (user activity1957) - Znaleziona

wróciłem z pracy do domu, spać mi się chciało jak diabli, ale piękna pogoda i fakt, że skrzynka ukryta w jednej z moich ulubionych okolic sprawiły, że niewiele się namyślałem i ruszyłem w drogę - jak przystało na górski teren - na górskim rowerze. wytrząsło mnie niemiłosiernie na szlaku, kilka razy zgubiłem trop, po czym szybko go odnalazłem, prawie całą wyprawę w swoim stylu udokumentowałem na zdjęciach, bo nie ukrywam, było co dokumentować!

pierwszy raz w to miejsce trafiłem jakoś latem 2012 roku. był sierpień, żółte, ciepłe słońce w niezwykły sposób oświetlało małe, kolejarskie domki, sprawiając, że nabrały one bajkowych barw. pomyślałem wtedy, jak szczęśliwi muszą być ludzie, którzy tam mieszkają. teraz nie zrobiły one na mnie takiego wrażenia, ale cóż, dopiero co skończyła się zima.

co do samego quizu, to próbowałem rozwikłać go wirtualnie w domu, ale wychodziły mi takie głupie głupoty (5 chybionych strzałów w opensprawdzaczu należy do mnie), że stwierdziłem, że da się to zrobić tylko na miejscu (no właśnie, jeden strzał i od razu trafiony). miejsce ukrycia skrzynki wywołuje mieszane uczucia. z jednej strony pozytywnie za klimat i przede wszystkim te ule (uwaga! jeden nadal funkcjonuje), a z drugiej negatywnie, bo okolica wygląda dość ponuro. skrzynka też jakaś taka zwykła (i rozmiar raczej mały), lekko mokra z zewnątrz (mam nadzieję, że to deszcz/rosa, a nie psi szczoszek), no i brak certów dla drugiego i trzeciego znalazcy, wieńczących znakomitą przygodę... mimo wszystko na pewno tam wrócę (choćby dlatego, że przygotowując się do tej wyprawy zapomniałem keszerskiej pieczątki, a jak się potem okazało, długopisu też... dobrze, że na starcie otwarty był sklep i za 20gr zakupiłem ołówek). no i zostałem perfidnie ubiegnięty w wyścigu po FTFa. czemu perfidnie? bo do ostatniej chwili nie było zalogowania w logu internetowym i sądziłem, że będę pierwszy... nie no, oczywiście żartuję i gratuluję znalazczyniom pierwszego miejsca :)

podsumowując, dzięki za zmuszenie mnie do wyprawy w te rejony i za ciekawą, pouczającą wędrówkę! wymieniłem krety 1:1.

Ostatnio edytowany 2014-03-20 18:36:27 przez użytkownika yoshio - w całości zmieniany 1 raz.