2013-11-11 21:37
czirios
(1815)
- Znaleziona
Wanda namawiała mnie na tego kesza od tak dawna, że w końcu uległem;) Dojechaliśmy na miejsce chwilę po 16. Ochroniarza nie widać na horyzoncie, psów też, więc hop przez płot. Po dojściu do wejścia stwierdziłem, że bez latarki to w ogóle nie wchodzę na te deski, bo się zabiję na 100%.. No ale głupio tak zwracać na siebie uwagę świeceniem, więc chwilowo wycofaliśmy się za płot. Ja w sumie chciałem zdobywanie przełożyć na kiedy indziej, przy naturalnym świetle, ale w końcu zgodziłem się sprawdzić, jak wygląda sprawa u ochroniarza i okazało się, że koło budki nie ma ani jego, ani psów. No więc wbiliśmy po raz drugi i w sumie szybko i bezproblemowo udało się dostać do kesza z niewielką pomocą latarek. Jedyny moment niepewności miałem przy schodzeniu przy zarwanych stopniach, ale i z tym udało się uporać. Fajne wyzwanie, ale nie jestem do końca przekonany do tego typu skrzynek (ochrona, psy, skok przez płot), więc bez gwiazdki. Dzięki za kesz!