Wpisy do logu Sukkub InO - Trasa Geocachingowa 16x 12x 14x
2013-10-29 00:11 Madox (449) - Uczestniczył w spotkaniu
Uprzedzam, że nie uda mi się tutaj opisać całej palety uczuć jakie dzięki Biedakowi tego weekendu przeżyłem, ale spróbuję je chociaż nieco przybliżyć.
Zaczęło się od zapisania na trasę BT, ale śledząc tutejsze wpisy zostałem niemal zmuszony do zmiany tras i opłat. Była to najlepsza możliwa decyzja bo trasa była jedyna i niepowtarzalna!
10 osób biegających po biednej skarpie i szukających skrzynki. Kanion który pogłębił się o pół metra bo 22 zespoły nie mogą znaleźć skrzynki. Po pierwszym STFie, zdobytym ze znajomymi keszerami (pozdrowienia dla Snajpera), miałem ambicje gonienia Harpusa z Kiką (chociażby w końcu zobaczyć ikony pomorskiego OC), ale pierwsze hardkory tak zdemotywowały (12 lampionów i tylko 3 skrzynki...), że dochodząc na ognisko mieliśmy plan na taktyczny odwrót.
Na szczęście PK26 okazało się nieziemskim miejscem! Przytulny kąt przy ognisku z kiełbasą i herbatą. Znajomi z różnych innych imprez i tras. Budowniczy innych tras którzy sami z siebie zagadają i mega podniosą na duchu. Zgraja ludzi śpiewających znane i lubiany piosenki wśród których niepozornie siedzi pan i władca naszej trasy: Biedak! Rozmowa z nim podniosła na duchu że nie tylko nam tak źle szło i że osoba odpowiedzialna za to wszystko jest mimo wszystko człowiekiemPo całej tej bombie pozytywnej energii z jednej strony chciałem z tymi ludźmi zostać do rana, ale energia tak rozpierała że trzeba było to gdzieś rozładować ;)
Kolejne skrzynki zdobywaliśmy jakby sam twórca nad nami czuwał (8PK, 7SK, 5STF, 1FTF !! ). Pomogliśmy jedną zdobyć Czarnym Parówom i dzięki temu spotykaliśmy się na poszukiwaniach przy kolejnych 4 punktach (a szliśmy zawsze osobno). Dzięki temu nareszcie poznałem nieprzeciętną personę LadyMoon, słynnego Trippera oraz dowiedziałem się, że mijałem w odległości metra sylwetki samego Esem'a i Viridiany! ^^ Mimo to myślałem że poznam więcej znanych osobistości, ale widać jakoś mijaliśmy się w bazie oraz na trasie :)
Podsumowując impreza ma naprawdę mega klimat przez te opuszczone domki, klimatyczne historie (to było moje pierwsze InO z fabułą), bagna, ilości uczestników skarżących się na miliony nieznalezionych punktów. Przez zakręconych uczestników w najdziwniejszych miejscach (domek o którym wspominał Tripper). Po mega pozytywnych organizatorów, którzy sami podejdą, pogadają, podniosą na duchu. I tutaj właśnie pojawia się Biedak!
Za ogrom pracy poświęconej (słyszałem pogłoski że 3 tygodnie rozkładania skrzynek), za innowacyjny pomysł, za spotkanie tych wszystkich keszerów, za wyciągnięcie na taką przygodę, za możliwość osobistego poznania i rozmowy z Tobą
DZIĘKI BIEDAK !!