Hello,
Od dawna miałem kordy, czas więc zweryfikować je w terenie. Spacerkiem przez las,
"o, jaki fajny obiekt keszowy, ja bym tu pewnie coś skitrał, a zadzwonię do rredanów ...". I tak sobie rozmawiając przez telefon doszedłem do kordów, gdy Marcin śmiejąc się powiedział, że teraz spokojnie mogę sobie pójść właśnie tam
No to tup, tup, tup, chwila sprawdzania możliwych wersji ukrycia i spokojny wpis. Ładny pojemnik, taki w sam raz pod opowieść łowiecką
Zabrałem GK, chyba włożyłem coina. Dobrze, ze zadzwoniłem - umówiliśmy się jeszcze na wspólne zrobienie dwóch finałów. Pzdr, Wojtek