Hello,
Nie ma to jak zrobić finał w połowie całości
Na "półlegalu", a co ! Wybornie smakowało, co opisałem w logbooku w krótkich, żołnierskich słowach. Powtarzałem je później wielokrotnie. Tutaj nie mogę ich wpisać, bo należą raczej do języka bohaterów cyklu, a nie czystej polszczyzny
Zainteresowani znajdą wpis bez problemu - niech się tylko wybiorą po skarb. Jestem pod wrażeniem. Teraz jedynie pozostaje przez kilka miesięcy zakładanie parapetowców, bo po takim nokaucie trudno się podnieść. Dla pocieszenia wyobrażałem sobie, jak Natalia werbuje ekipę i taszczy w te ostępy coś takiego. Przynajmniej się pomęczyła
Zostawiłem coina, kulkę i monetę, a zabrałem brelok. Niesamowita przygoda, no i dobre towarzystwo ! Pzdr, Wojtek