Zapowiada się idealnie: skrzynki, rower, dolnośląskie i piękna pogoda. Dziękujemy bardzo za serię skrzynek. Skrzynka niestety spadła na dół co w sytuacji pokrzyw jak smoleńskie brzozy oznaczało nurkowanie kłującym lesie. Wyłożyliśmy teren peleryną worek po kanapkach służył za rękawice i udało się. Magnez niestety nie jest zbyt mocny więc być może kolejnych poszukiwaczy czekać podobna przygoda. Rubin stwierdził że nie jest tak leniwy jak hrabia więc Lumen Sorry szykuj się

Tu zostawię drugą gwaizdkę bo będę pamiętał tego kesza długo.... Tak - to ( jak Janusz wspomniał ma numer PARZYsty ) Keszyk był odpadł, ale wśród zielonego parzystego cholerstwa znaleśliśmy kesza i podwiesiłem magnetycznie tak jak być powinno. Lumen, przy najbliższej okazji dostaniesz ode mnie bukiet podobnych "kwiatów" :P:P To jest piękna, płaska i perfekcyjnie przygotowana trasa rowerowa. Zbierać tam kesze to była czysta przyjemność ( nie licząc deszczu, który nas złapał po drodze). Rowerowo, wspólnie z Nannette. Serdeczne dzięki za kesza.

"czas 😁 na Żmigród 🏙️ i nie tylko🏞️"
zagadka w domciu 🏠 rozwiązana 😉 a keszynka złapana podczas popołudniowego rowerowania 🚴 Doliną Baryczy 🤓 THX...i podążam dalej rowerogeościeżką...

Wiosenny serwis. Logbook wymieniony na nowy.

Urocze miejsce można pomachać nogami nad wodątutejsze ryby takie zaawansowane funkcjonują bez wodyRowerowa przygoda nad Baryczą czyli pierwsze 40 km na kole w tym sezonie w towarzystwie Chrząszcza. Piękna okolica zwłaszcza ta pierwsze połowa ścieżki nad Baryczą ilość ptaków dźwięków oraz cisza i spokój którego doświadczyliśmy na ścieżce z rana bezcenne 

Świetne miejsce dla obserwatora przyrody. Piękny drapieżnik krąży na niebie, a na wodzie zaloty. Tylko ryby jakieś  nieruchawe....

Dolina Baryczy LoveRowo w towarzystwie Słabakini. Na to nie trzeba namawiać. 

Dziękujemy

Tu zeszła nam na poszukiwania dłuższa chwila. Dziękuję za kesza:-).

Sporo szukana, ale w końcu jest. Dzięki

Zapada zmrok, w okolicy pustki, można "nurkować"Dziękuję i pozdrawiam.

Rowerowy tour po Dolinie Baryczy w jesiennych barwach.  Dziękujemy za kesza i pozdrawiamy serdecznie.

O zaraza... Takie cudowne miejsce, a pamiętał będę głównie poparzone ręce, twarz i łydki... Aż mnie korciło, żeby tego nazrywać i wrzócić kiedyś Autorce do śpiwora. Ale... jestem zbyt leniwy...

Za to do końca ścieżki będę pamiętał że kesze Lumenki to te PARZYste...

Dzięki.

Hrabia się nie utopił, za to się poparzył :(

Dziękuję za kesza.

Kesz podjęty podczas weekendowego wypadu na rower. Oczywiscie szlak pełen keszy jest wystarczająco dobrą podpowiedzią przy wyborze trasy. Nie mówiąc o tym, ze wystarczy zboczyc pare kilo.etrow, zeby trafić do naszej ulubionej karczmy rybnej.  Dzięki za kesza!

Kesz z serii pałer trailu D. B. L. zdobyty na 3 wizycie w tym miejscu - tym razem w ekipie powiększonej i sporo osób. Ptak Dziub Dziub rozwiązał wszystkie zagadki już dawno temu, ale nie było czasu. Dziś się udało pojechać od Żmigrodu do Jamnika a potem na rybkę do smażalni. Mniam.

Dziękuję za super Power Trail i ciekawe kesze. Każdy z nich nieco inny i fajny, w wielu gdzie mogliśmy coś zostawiliśmy, w kilku coś wymieniliśmy. Dziękuję. Te eF Te Ce.

Kesz zdobyty gromadnie w nieco powiększonej ekipie Dziabber Smoka o kilku mugoli.
Trzecia skrytka dobra na rozćwiczenie się przed trasą rowerowej. Ćwiczenia na drabince nr 2 wykonane. Potem zeszkok i dodarkowe kilka skłonów w poszukiwaniu kesza. Wyprost! I tak kilka powtórzeń. Do tego smaganie gołej skóry pokrzywami dla zdrowotności. Że też za ten typ zieleniny ślimaki zabrać się nie chcą...
Ćwiczenia w sam raz na rozgrzewkę przed jazdą, choć w sumie kilka metrów już człowiek przejechał.
Fajne i tematyczne maskowanie.
Bardzo dziękujemy za kesza.

Dzięki za tego rybnego kesza :)

Następny kesz nad którym trzeba się pochylić ????
Fajna rybka????

Plan był prosty - wrócić do auta zostawionego w OsiekuA po drodze cieszyć się widokami i keszami. Całość udała się znakomicie. Dziękujemy założycielom za skrytki, szczególnie za te z dodatkowymi akcesoriami - pająk zrobił robotę

Było pokrzywiasto. Nie polecamy w krótkich spodenkach :)

Z tatą mkwach, dzięki że kesza!

Dało by się podjąć w kilka sekund, ale przyjechali fani łabędzi i musieli całą sesję foto zrobić. A ja z keszem w ręku czekam aż odjadąTeraz sobie myślę, że mogłem poprosić złotą rybkę, aby spełniła moje życzenieDzięki.

Udało mi się tak poukładać domowe sprawy na ten weekend, że mogliśmy z Amelką wybrać się na przedpołudniową wycieczkę z rowerami na tę nową ścieżkę. Pogoda miała być fajna i w istocie tak było - ani za zimno, ani za ciepło, a jeśli chodzi o deszcz, to tylko przez chwilkę lekko pokropiło. Miejsce początku serii od dawna już nam znane, więc nie musieliśmy go zwiedzać i od razu ruszyliśmy na trasę. Jakość ścieżki naprawdę bardzo dobra o okoliczności przyrody bardzo fajne. Bardzo przyjemnie jechało nam się na bicyklach i poszukiwało ukrytych przy trasie skarbów. Tym przyjemniej, że kesze są stosunkowo świeże i dobrze się prezentują, a ukryte są w sposób przyjazny dla poszukiwaczy i raczej dokładnie na współrzędnych. Dodatkowo nie ma monotonii bo każdy keszyk jest inaczej przygotowany, a dużo z maskowań bardzo mi się podobało, tak więc trochę rekomendacji poleci ????. Dziś przejechaliśmy ponad połowę trasy: od początku do numeru 19, bo jeszcze mieliśmy w planie wizytę w Trzebnicy celem serwisowania moich keszyków. Z przyjemnością oczywiście powrócimy tu na dokończenie przejażdżki i keszowej ścieżki. Bardzo dziękuję za przygotowanie takich fajnych skrytek w takim fajnym miejscu ????.

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem. TFTC

Dzisiaj chyba zjemy rybke.
Dzięki za kesza

#7715

Obecny przy zakładaniu.

Tutaj znaleziona fajna miejscówka do ukrycia. Ale znaleźć miejscówkę a fajnie ukryć to dwie rózne rzeczy. Lumen umie w obie ;)

Kolejny keszyk, gdzie trzeba było się gimnastykować. Dziękuję za skrzynkę i pretekst odwiedzenia szlaku rowerowego.

Dzięki za fajnego keszyka

Trudno sobie wymarzyć lepszą pogodę na rowerowe keszowanie, słonecznie, cieplutko, ale nie upalnie, po prostu idealnie:). Malownicza trasa wśród rozlewisk, mokradeł, ukwieconych łąk, pól i lasów, okraszona, cudnymi, dwusystemowymi skrzyneczkami, po prostu miód na moje serce:). Do pełni szczęścia zabrakło mi już tylko, chociaż jednego, malutkiego cercika na pamiątkę, ale to taka moja kolekcjonerska słabość;). Tutaj keszyk, chwilkę stawiał opór, lecz "wędeczka" wytrzymała i rybeńka się złapała;). Serdecznie pozdrawiam autorów tej wspaniałej, rowerowej geościeżki i bardzo dziękuję za wszystkie skrzyneczki na trasie, oraz dodatkową motywację do wyrwania się w teren. Pozdrawiam również napotkanych na trasie keszerów, Ziarno, Hobbystę i Pawła Brasia.

Sobotni, rodzinno-rowerowy wypad w jedne z moich ulubionych, a stanowczo za mało okeszowanych, okolic Wrocławia. Wspaniałe okolice, piękna pogoda i sympatyczne kesze - jednym słowem przepis na fenomenalną wycieczkę.

Znaleziona razem z panklucznik na wycieczce rowerowej. Dzięki za kesza!