Skrzynka została zarchiwizowana.

Event, event i po evencie. Było super, pogoda dopisała. grupa keszowa w formie, żadnych DNFów.

Nawet ku zaskoczeniu przybyli moi ulubieni keszerzy ze śląska  Słabakinia i Chrząszcz.

Lubelskie dopisało tradycyjnym +1 składem, podkarpackie  zaskakująco w powiększonym składzie. 

Super że łódzko- warszawska ekipa też zawitała ( taki kawał jechać- szacun) i warszawska ekspedycja COGu też była ;)

Pilnował cog eventu oj pilnował.

Były bunkry w nocy, były bunkry w dzień ( jednemu to nawet za mało było), były mokradła i łąki, był kamieniołom i retorty do wypału węgla drzewnego, była jaskinia i diabelski kamień. Straż graniczna nas  kontrolowała, Grafen w butach forsował rzekę. Opuszczone wioski , krzyże bruśnieńskie i kapliczki odwiedzone... Był grill i było ognisko, rozmowy nocne Polaków i "gorzkie żale "  o północy.

Był nawet desperat co sam poleciał na nocną ścieżkę ;)

Było super.

Do zobaczenia na następnym evencie....

 

Nie zapomnę jak spotkaliśmy Nivilisa w Skale i zapraszał na event wtedy jeszcze nie było pewności bo studia i egzaminy końcowe rządzą się własnymi prawami. Gdy jednak okazało się że uda mi się zakończyć wszystkie formalności przed a w terminie ewentu zaczynam wolne wiadomym było gdzie ruszę na pierwszy weekend !  Udało się zgrać z Chrząszczem na szczęście jego namawiać na wschód nie trzeba i ruszyliśmy na kolejna przygodę. To spotkanie pokazało mi kolejne ciekawostki wschodniej ziemi. Linia Mołotowa jak różnią się te bunkry od tych w naszym rejonie, piękne tereny po nieistniejących już wsiach gdzie krzyże świadczą o bytności. Możliwość „pływania” w morzu traw. Mokradła które urzekają miłość do mokradeł pojawiła się we mnie na zachodzie ale i te tutejsze urzekają swoim pięknem. Liczne miejsca pamięci tej smutnej ale wartej zachowania, piękne białe krzyże mijane co chwila na polach. Pochowane w lasach cmentarze. Cerkwie a nawet botaniczne ciekawostki jak Iglicznia Trójciernista !!!  A po miło spędzonym keszowaniu, grill i wspólne zdobywanie skrzynek przy wieczornych rozmowach Polaków ślicznie dziękuje za kolejne miłe przyjęcie i pokazanie kolejnych ciekawostek ziemi wschodniej. Niezastąpieni organizatorzy ukłon w pasa za propozycje na kolejny dzień keszowania już po evencie dziękujemy było warto. Czasem więcej szczęścia niż rozumu mieliśmy z Wiciem ale wspomnienia z poniedziałku na wschodzie zostaną w naszej pamięci na długo :) 

I oczywiście jak tylko praca pozwoli widzimy się na następnym spotkaniu na wschodzie ! 

Nie być? Grzech!
Tak. Kiedy pojawia się zaproszenie na Roztocze nie pozostajemy obojętni.

Są takie miejsca gdzie w ciemno jedziesz i wiesz, że przeżyjesz przygodę, wśród pięknych ludzi wschodu, przyrody i historii zapomnianych już często miejsc.
Co było?
Bunkry Wielkiego Działu, Hrebcianka, Moczary były, opuszczone wsie były, Drahany, Siedliska, tajemnice Kobylego  Jeziora.
Była straż graniczna, przejście superprzewodnika Grafena przez  rzekę Werkę w obuwiu.
Wyścig z czasem, aby to wszystko zobaczyć i  jak najwięcej zapamiętać!

A na deser już poeventowo, w towarzystwie słabakini sprawdziliśmy jak szumi  Szum,  "przejechaliśmy...."przez park narodowy, spotkaliśmy koniki polskie, odwiedziliśmy Zwierzyniec, była kawa nad stawami Echo.

Nic nie zabrakło! Piękny czas! Idealny.
Czekamy na kolejny obiecany.

Kolejna wizyta na pięknym wschodzie. Powrót tu to zawsze czysta przyjemność, klimat i wrażenia.
Za reprezentowanie Śląska na tej pięknej ziemi  i dotrzymanie mi towarzystwa Słabakini serdecznie dziękuję.

Dziękujemy

Jak zwykle wyśmienicie. Ciekawe miejsca z historią. I dobrze było Was widzieć znowu

Jest mi niezmiernie miło, że mogłem pierwszy raz przyjechać na ziemię lubelską. Event o tematyce bunkrowej lecz my postanowiliśmy odłączyć się od ekipy w drugiej części eventu aby pojeździć po okolicy i liznąć wszystkiego po trochu czym region obfituje. 3 pełnie dni na Roztoczu to wciąż za mało i apetyt na roztoczańskie tereny ciągle nie został zaspokojony. Będziemy obserwowali kolejne eventy w tych rejonach aby znów przejechać 1200 km podczas wyjazdu. Miło było poznać założyciela eventu oraz lokalną społeczność. Znane twarze również fajnie zobaczyć po raz kolejny. Dzięki!

W roztoczańskie tereny zawsze warto wpaść i jechać kawałek drogi.

bunkry (schrony! sic!) , lokalne ciekawostki, wspaniałe towarzystwo sprawiło że człowiek sam nie wiedział kiedy czas minął i trzeba było wracać!

dzięki bardzo wszystkim i do następnego !

Cóż to była za cudowna przygoda. Trzy dni eventu zleciały jak z bicza strzelił, ale zapamiętam je na bardzo długo. Roztocze jest przepiękne, nie można się tu nudzić, miejsce akcji zostało wybrane perfekcyjnie, plan akcji to czyste złoto, wykonanie mistrzowskie, a towarzystwo najwspanialsze. Wszystkie odwiedzone miejsca miały swój jedyny niepowtarzalny klimat, a cała eventowa otoczka zapewniła niebagatelne wspomnienia. Nocne zdobywanie bunkrów na Hrebciance, wycieczka po punktach oporu w Wielkim Dziale, trudny ale satysfakcjonujący spacer po pięknych Dahanach, speedcaching wokół Kobylego Jeziora, nocna solowa przygoda w Suścu, przeprawa przez rzekę Werkę do tajemniczych pozostałości po wiosce Zawałyle, bagna w miejscowości nomen omen Moczary to najważniejsze punkty naszej przygody. Wisienką na torcie była masa ciekawych ownów i jeszcze ciekawszych i wspaniałych ludzi których poznałem i mam nadzieję że spotkam ponownie w przyszłości. Dziękuję organizatorom za cudowne przeżycia

Do zobaczeniePozdrawiam całą ekipę

Bardzo udanie spędzony czas. Bardzo miło było spotkać po raz kolejny starych znajomych i w końcu osobiście poznać wiele osób znanych dotychczas tylko z nicków - pozdrawiam wszystkich. Ja również dziękuję za spotkanko i do następnego. Wielkie dzięki Organizatorom za inicjatywę - oby więcej takich. Kiedyś w Międzyrzecu powiedziałam, że takie spotkania dają niesamowitego kopa do działania i nie pomyliłam się  =) po spotkaniu był jeszcze mały rajdzik po kilku keszach razem z Batonem  =)

Kolejna roztoczańska przygoda za nami. Bardzo dziękuję wszystkim za uczestnictwo. Ojcom założycielom dziękuję za piękne miejsca, które zwiedzaliśmy. Jeszcze tu wrócimy! Dzięki i do zobaczenia. 

Dziękuję za event i wspólnie spędzony czas w fantastycznym towarzystwie. Wspaniałe chwile. Do zobaczenia.

Zaległy wpis.

To już druga wizyta w tym rejonie i jeżeli będzie możliwość to napewno tu wrócę. Bardzo piękna okolica, piękne widoki , ciekawe miejsca . Spotkanie ze wspaniałymi ludźmi . Kto nie był , niech żałuje . Skrzynki super . Dziękuję wszystkim za spotkanie, skrzynki i organizacje. 

Kolejna wizyta na Roztoczu, dziekuje pieknie :)

Dotarliśmy i nie żałuję. Piękne Roztocze i wspaniali ludzie ponownie nas gościli.
Serdecznie dziękuję.

Pisać trzeba by tu wiele. Ale byłem tam bardzo krótko tym razem. Więc krótko napiszę. Ten kto nie był ten fujara. Drugi raz odwiedzałem Roztocze i przyjadę jeszcze napewno. Dziękuję za wszystko moi mili gospodarze.

Melduję się jutro z rana (⁠+⁠_⁠+⁠)

Dotrę i ja.

Zamierzamy być. Razem z GFSem. Może nawet za pół godziny.

Dotarłem w sobotni poranek, jak zwykle w punkt :-D kiedy grupa zbierała się do wyjazdu na plac wbijam ja :-D
wspaniale było Was spotkać i spędzić z Wami ten aktywny dzień. Dziękuję za każdy uśmiech, rozmowy, wspólnie pieczętowane logbooki, wyścigi po kesze...
Dziękuję za organizacje świetnego spotkania :-)

Do następnego spotkania :-)

Z keszerskim pozdrowieniem

JohnyLambada
Geocachingowy Przeworsk

Bawcie się dobrze, niestety, nie damy rady przyjechać...

Na pytania co zrobimy jak będzie padał deszcz to powiem ze mamy alternatywy w postaci ścieżek leśnych a w ostateczności wyimki... ( oby było ładnie ; P )

@Jaromx1, błagam tylko nie zapomnij swoich mobili, ostatnio tyle tego było że co poniektórzy mają braki w zaliczeniach :)

@bartekt1702, zapraszamy, jak masz mobile i inne cuda  to zabieraj. Potwierdźcie rezerwacje w pensjonacie jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

Ps: Nie wiem czym wam podpadł Victor ale mam podobno dla niego specjalne pytania przygotować w keszu OP9PMX  tak aby nie obyło się bez ćwiczeń. Loża szyderców podobno szykuje już aparaty...  ;P

 

Na piątkowy poranek mamy plan keszowy. Jeśli ktoś z was planuje przyjazd w piątek rano to dajcie znać, poczekamy na was...

 

 

 

 

Wygląda na to, że i ja zawitam. Do zobaczenia :)

Cześć i czołem! Najprawdopodobniej od piątku do niedzieli będę w Stalowej Woli. Być może uda się wygospodarować chwilę czasu aby odwiedzić bazę w Suścu chociaż na moment. Także być może do zobaczenia w piątek lub sobotę wieczorem.

jaromx1 & dkriss

Gorąca prośba! 

Jeśli ktoś nie ma jeszcze rezerwacji na nocleg lub też od momentu rezerwacji coś się zmieniło pani z noclegów prosi o kontakt. Na chwilę obecną mamy zarezerwowane 5 pokoi więc miejsca noclegowe jeszcze są wolne. 

Ptaszki ćwierkają że nasz tajemniczy kolega, roztoczański łazik, odkrywca urokliwych opuszczonych wiosek i innych cudów roztocza czyli randomforest,  szykuje nową geościezkę w okolicach Monastyru. Jak się wszystko uda to będziemy mieli dodatkową ścieżkę do zdobycia w dzikich ostępach Monastyru. 

A z pozostałych newsów to certy się robią, drewniaki okolicznościowe się wypalają- jest szansa że dojdą przed eventem. 

W sumie jeśli ktoś nie był na nocnej ścieżce to będzie można zdobyć w sumie 4  OC drewniaczki....

 

PS: Ciekawe czy CI co pierwszy raz będą na evencie roztoczańskim uczą się historii OC. Bo przypomnę tylko że kto ma braki w wiedzy ten ćwiczy... ;)

 

Prawdą jest,że termin wyznaczony jako drugi z kolei, trochę mi nie pasuje ale z powodu nieobecności starletki, zmuszony jestem obsłużyć event.Proszę wyszystkich uczestników eventu o zabranie ze soba wygodnych butów z wysokimi cholewkami. Schrony są rozlokowane na dużej przestrzeni i dojście do nich jest przez pola uprawne( w tym okresie będą zaorane i niektóre zasianę oziminą). Spacer po polach jest męczący i trudny , nie życzę aby padał deszcz, wtedy dla przeciętnych piechurów jest MASAKRA. wszysto oblepione  jest błotem, ciężko się poruszać.Przypominam że wiekszość schronów jest obrosnięte tarniną , która łatwo rozdziera miekie tkaniny.Wskazane bluzy odporne na kolce tarniny.Piszę o tym najgorszym co nas może spotkać ale liczę na wspaniałą pogodę słoneczna i wspaniałą atmosferę keszerską.

Z turystycznym pozdrowieniem. grafen.

Z wielikim  smutkiem informuję,że z przyczyn niezależnych, moja obecność na evencie, nie będzie możliwa. Po uzgodnieniu z grafenem , powierzam mu funkcję Komandora eventu -  Zasłużonemu Instruktorowi Krajoznawstwa Polski- organizatorowi wielu zagranicznych , ogólnoposkich i regionalnych  imprez turystycznych. Życzę uczestnikom, miłych wrażeń krajoznawczych podczas odwiedzania skrzyneczek na trasach eventu.

Oczywiście będę! 

Nie być. Grzech.

 

Potrzebuję dołączyć się do kogoś w pokoju. Jak by był ktoś chętny

Chyba muszę być

Tym razem bez Błękitnych z powodu bw uroczystości rodzinnej. Udanego bunkrowania.

Bunkry beze mnie? To nie może się odbyć!  =) to nie ma prawa się odbyć!  =)

Na Roztocze chętnie... zostało nam tam jeszcze dużo do grabienia. Będziemy.

jest plan :)

No jak nie, jak tak. :D

Po prostu będę. Jak można nie być?

Obecność obowiązkowa. Już nie mogę się doczekać! 

Udało się namówić Victora, to jedziemy. Przybywamy w czwartek wieczorem.

Jak nie dostanę ataku sraczki to będę. A jak dostanę to będę ze sraczką chodził po bunkrach ;-)

Może, może... Chciałbym.

Prawdopodobnie będę.

Planowo mam być :).