Kiedyś wreszcie trzeba zalogować. Dziękuję Ciacholowi, Misiowej, Keszykowi i innym za organizację spotkania, wszystkim założyciel/k/om za to, że skrzynki były nie tylko przy bunkrach, Cezexowi za wspólne keszowanie oraz obsłudze hotelu, Ciacholowi i Sile Wyższej Jakkolwiek Ją Pojmujemy za to, że udało mi się wygłosić seminarium w wyznaczonym terminie. Zwiedzanie muzeum MRU o siódmej nad ranem było bardziej traumatyczne niż FTF-y na Czarnych Majówkach o piątej w nocy. Kąpiel w Obrze oczywiście zaliczona. Wspaniale było spotkać Was wszystkich, ludzi i psy.

MRU uwielbiam i chociaż w tym roku nie schodziłem to nie uważam czasu spędzonego na evencie za stracony. Fantastycznie było spotkać nowych i starych keszerów. W życiu chyba tez nie dostałem takiego wycisku na rowerze. Atmosfera przy ognisku była świetna, a kesze naprawdę cieszyły. Ślicznie dziękuję wszystkim organizatorom :-)

Dziękuję wszystkim za liczne przybycie i super zabawę. Wielkie podziękowania dla całej ekipy pracującej przy zakładaniu keszy i organizacji eventu. Zapraszam w przyszłym roku, na pewno w lubuskim coś się wydarzy.

To jeszcze ja dopiszę się po terminie wmawiając sobie,że powodem tego  jest brak czasu na wertowanie internetu i ciągle siedzenie w terenie . To było wspaniałe wydarzenie w którym było nam dane uczestniczyć  choć przyznam, że w dość małym zakresie . To spotkanie stało pod znakiem działania w terenie, szukania pudełek, i łapania kleszczy czyli wszystkiego tego co lubimy najbardziej. Nawet udało nam się zejść do dziury razem z latoroślą  mimo coraz mniej sprzyjających okoliczności w tym temacie . Nie mniej uznaje to jako sukces w czasach kiedy prawdziwej wolności  w sumie już nie ma . Mimo tej pozytywnej gonitwy po krzakach udało nam się spotkać wiele pozytywnie zakręconych osób  i uczestniczyć w kilku wieczornych Polaków rozmowach . Przyjemnie spędzony czas za który dziękuję organizatorom mając nadzieję, że jeszcze nie jeden taki nadejdzie . Dziękuję

Wydarzenie zostało automatycznie zarchiwizowane po 2 miesiącach.

Kochani bardzo Wam wszystkim i każdemu z osobna dziękuję za spotkanie Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Tymbardziej Wam dziękuję za tak liczne przybycie ,że wiem jak bardzo zależało na tym mojemu Mężowi.Bardzo dziękuję za liczne komplementy pod adresem mojego bigosu. Naprawdę nie spodziewałam się . Obiecuję zrobić na następny event. Dziękuję również za talon na węgiel. Bardzo mi się przyda. Żal tylko,że gospodarz Gościńca okazał się mało gościnny...Do zobaczenia na następnym zjeździe.

 

Tym wydarzeniem rozpoczęliśmy z żoną Iwonką nasz wypoczynkowo-keszerski tydzień. Działo się tyle, że umknęło mi potwierdzenie uczestnictwa, więc zgodnie z powiedzeniem "lepiej późno niż wcale", dzisiaj potwierdzam.
Chyba już wszystko zostało zauważone i pochwalone w istniejących logach, więc pozostało nam tylko bardzo podziękować organizatorowi i wszystkim, którzy swoją pracą przyczynili się do urozmaicenia tego spotkania, a specjalne podziękowania należą się Misiowej za pyszny bigosik.
Miło było spotkać znajomych, poznać osobiście keszerów znanych dotychczas tylko z ników, zdobyć wiele skrzynek założonych specjalnie na to wydarzenie (w tym kilka FTFów zdobytych ze Stefanem1214) oraz zwiedzić MRU, do czego się od dawna przymierzałem. W prawdzie jest to dopiero 4 wydarzenie w którym uczestniczyłem, ale jestem pod wrażeniem tak dużej frekwencji wspaniałych, pozytywnie zakręconych ludzi.

Było wspaniale, do zobaczenia na następnym spotkaniu.

Fantastyczne spotkanie! 3 dni spędzone w okolicy były warte tego. by spotkać starych znajomych oraz poznać nowych keszerówEvent z dużą ilość atrakcji, ilości keszy (w tym geościeżek), ładnych okolic i wiele, wiele innych.

Dzięki za fantastyczne spotkanie i oby takich więcej!

Aaaa się naczytałem , aż ze śmiechu się popłakałem po lekturze Viktora+ .Mógłby książki ilustrowane pisać. Wspaniała atmosfera spotkania tylko nastraja by organizować następne albo czekać by gdzieś pojechać w gości. Takiej plejady ludzi pozytywnie zakręconych nie znajdzie się w żadnej innej organizacji. Mój kesz pomysłowy Dobromir jest trudny ,to fakt . Rozwikłać go nie jest łatwo ,ale trzeba mieć niebywały talent by go tak zakałapuckać , że ja po dwóch dniach dopiero go rozplątałem i doprowadziłem do pozycji wyjściowej . Kto to zrobił ,nie wiem. No cóż,przynajmniej była zabawa. Do zobaczenia kiedyś tam , nie wiadomo gdzie....

Serdeczne podziękowania dla ekipy tworzącej event w szczególności dla Ciachola i Pani Misiowej (Królowej Bigosu) oraz uczestnikom, którym chciało się przyjechać w Nasze skromne strony.

 

Pozdrawiam, kefir.

Jakoś zawsze mi schodzi z logowaniem spotkań. Do tego stopnia, że jak już loguję, to czytam co napisali inni i brakuje już weny, żeby powiedzieć coś do jeszcze nie zostało powiedziane:) No więc ja oczywiście podpisuję się pod tym co napisali inni wszystkimi kończynami!

Fajnie, że oprócz starych wyjadaczy z południowej i centralnej części kraju udało się poznać osoby noszące sławne nicki na północy (wliczając to ekipę organizatorów;)). A tak przy okazji, patrząc na cyferki - wychodzi na to, że to był mój 50 event na OC. Kurczę, jakbym się zorentowała wcześniej, to Gastrofazę zrobilibyśmy w innym stylu;)))

Szczytem szczytów tego eventu było spotkanie pod gościńcem ni z gruchy ni z pietruchy kolegi ze szkolenej podstawówkowej ławki, którego ostatnio widziałam ze 20 (!!!) lat temu:) Świat jest jednak mały..

Dziękuję za wszystko. Mam nadzieję, że pomimo odległości niebawem znowu uda nam się w te strony zawitać, bo rodzą u mnie miłe wspomnienia z czasów młodości (Łagów po tylu latach jakby tak bardziej zatłoczony i jeszcze bardziej turystyczny):)

 

PS standardowo czekałam na log Victoriii++++ chcąc zobaczyć jak "zgifuje" tą KUPĘ śmiechu... myślałam, że będzie bardziej hardcorowo;)

Było wszystko: były różnorodne kesze do podjęcia, były rowery była pogoda, było dużo wolnego. No..., ale na co się zdecydować? Wyszło na to, że kesze zostały na następny raz (mam nadzieję!). Za to event zaliczony w pełni. Dziękuję wszystkim organizatorom za zaangażowanie, przygotowanie miejsca, pysznego jedzonka (Misiowa, bigosik był the best!). Wszystko się udało w 100%, a szczególnie towarzystwo. Były długie keszerskie i nie tylko rozmowy przy ognisku, były pomysłowe owny i związane z nimi zadania do wykonania. Była też okazja, żeby poznać ludzi-legędy OC. Niezapomniane wrażenia i wspaniali ludzie - tak w skrócie opisała bym ten eventJeszcze raz dziękuję Wam za wszystko. :) 

 

Ale fantastyczny spęd! Atmosfera wyśmienita, sporo gości, pyszne jedzonko, ja chcę jeszcze raz! Ciacholu i Misiowo- dzięki za dowodzenie! 

Oczywiście zapomniałem o wpisie, więc trzeba nadrobić.

Świetny event i wielkie brawa dla gospodarzy,

za organizację i całe przygotowanie ewentu. 

Tu akurat mogliśmy połączyć dwie pasję, 

czyli opencasching i urbex.

A więc zanim pierwszy kur zapiał, 

my już byliśmy w drodze, 

jakieś pięć godzin jazdy i jesteśmy na miejscu.

Świetnie spędzony czas, zarówno na evencie,

jak i w terenie, niestety pozostał niedosyt 

dwa dni to za mało

i na pewno jeszcze odwiedzimy te strony.

MRU bardzo długo było w planach,

aż się trafiła okazja by zrealizować plan, 

chociaż częściowo. 

Więc jeszcze raz bardzo dziękuję za bardzo udany event 

i mam nadzieję że już niedługo tam powrócimy.

 

Co człowiek zwiedził, zobaczył to jego. Marzenia spełnione, teraz następne czekają w kolejce. Majówka z MRU była piękną przygodą, na lądzie i pod nimSystem oczarował mnie niesamowicie, wyobraźnia działa zupełnie inaczej tam na dole ( wodery już zawsze będę miał ze sobą. Rowerowo ścieżyny przygotowane pięknie, żal tylko, że na wszystko nie wystarczyło czasu. Widoki z Skwierzyńskiego urbexu pozostaną na długo w pamięci, powiew wiosny odczuwalny tam na górze.... bezcenny. Dziękuje autorom ścieżek, oraz organizatorom eventu za całość, za wyciągnięcie mnie w te rejony naszego kraju, było REWELACYJNIE !!! Dzięki wszystkim przybyłym za ciekawe rozmowy, oraz chwile radości i uśmiechu, które są nam wszystkim tak potrzebne. Pozdrawiam !

Dzięki wielkie organizatorom za przygotowanie świetnego eventu. Pogoda jak na zamówienie, towarzystwo wyborne i mnóstwo keszy w  dziewiczym dla nas keszersko terenie. Wracamy zmęczeni ale szczęśliwi. Do następnego.

Brawo, brawo, brawo. Ręce same składają się do oklasków.

Dziękuję Misowej i Ciacholowi za piękne wspomnienia.

A przyznam szczerze, że miałem do podjęcia trudną decyzję gdyż 1 maja mój brat obchodził hucznie swoje pierwsze 60 lat ;))

Jakoś to załatwiłem wcześniej a i później też pewnie będę musiał odpracować ale było warto.

Wiedziałem z poprzednich eventów, że będzie świetnie, ale tym razem było prześwietnie.

Atmosferę na takich spotkaniach tworzymy my, keszerska brać i to jest clou całego wydarzenia. Wszyscy byli 

nastawieni mega pozytywnie więc do dziś boli mnie szczęka ze śmiechu ;)))

Spotkanie ogniskowe i okołoogniskowe to jest esencja sama w sobie. 

Dziękuję również wszystkim którzy znaleźli czas żeby spotkać się z takimi samymi wariatami ;))

 

 

Bardzo dziękuję Organizatorom za przygotowanie fantastycznego spotkania. Bigos, ciasta i sałatki palce lizać. Kesze dopracowane, w pięknych miejscach i do tego w ogromnej ilości. Wszystkich nie sposób zgarnąć w te kilka dni, chociaż przyjechaliśmy jako jedni z pierwszych, a wyjechali jako ostatni. Oczywiście dziękuję wszystkim uczestnikom. Tym STARYM za spotkanie po pandemii, a NOWYM za możliwość poznania. Ogniska z KUPĄ w tle na pewno nie zapomnę. Jeszcze raz dziękuję za wszystko.

Dziękuję za przygotowanie eventu wszystkim organizatorom i ponowną szansę na odwiedzenie systemu. Osobiście większe wrażenie robi na mnie ta część nieoficjalna, ale cieszy że była szansa przejść się wraz z przewodnikiem i uzupełnić swoją wiedzę. Kompletnie nie wiedziałem o miotaczach ognia plujących na 60m, super news. Zawsze podziwiam organizatorów tak dużych przedsięwzięć za poświęcony czas i zebranie wszystkiego do kupy. Duża część rzeczy pewnie zakulisowo niewidoczna, ale wymaga pochylenia się nad nią. Ścieżki różnorodne i bardzo fajne. Nie było czasu do zmarnowania. W samym gościńcu również nie było nudy. Dodatkowe atrakcję w postaci wypędzania demonów (pokój nr 10) czy nocne wycie alarmu to takie smaczki tylko. Spotkanie przy ognisku zaowocowało poznaniem nowych twarzy (co event to kogoś poznaję nowego, kogo kojarzę wcześniej tylko z logów) oraz za możliwość podjęcia nowych ownów/mobili.

Niestety nie udało się zgarnąć wszystkiego z mapy więc pozostaje jeszcze coś na następny raz.

Dzięki. Dobra robota!

Wyprawa zaczęła się obiecująco. Pół podróży pociągiem czekałem na wolną toaletę, po czym okazało się że drzwi otwierają się jednak do wewnątrz kabiny ;)

 

Po wyjściu z pociągu oczekiwał na nas komitet powitalny w składzie Kika, Hearty, Johnny, Don Vito, ISE Dęblin, paulinq i gagu. Oraz przypadkowy komitet, który wcale na nas nie czekał tylko akurat podejmował kesza przy dworcu.

 

Plan na niedzielę wydawałby się idealny - przetransportować rowery do Pniewa i wrócić na nich w miejsce eventu zdobywając kesze po drodze. Wystarczyło tylko nie zaspać na poranne zwiedzanie muzeum w Pniewie... Telefony od Iwoni, Kiki i Andre nie pomogły. Na szczęście nadajemy z Ateną na tych samych falach i już gnaliśmy spóźnieni w jej samochodzie.

nie wiem tylko dlaczego sakwy spakowaliśmy do samochodu Ateny, a rowery zostawiliśmy w Gościńcu... ;)

 

Rano głowa zaszumiała po wieczornej integracji. Później zaszumiała drugi raz jak się pizgłem w nadproże od Panzerwerka ;-)

 

Oficjalna wycieczka po systemie bardzo emocjonująca i pełna wrażeń. Przez chwilę stanąłem w tunelu kolejowym i widziałem światło nadjeżdżającego pociągu. Byli to jednak Gagu ze Chrząszczem na drezynie.

 

Na event do Skwierzyny zawitały keszerskie gwiazdy z całej Polski. Blask tych gwiazd bił już z daleka. Jak dojechałem do gościńca to dopiero się okazało, że to światło odbija się od łysiny elmodemonico ;-)

 

Zawsze powtarzam ze wyjazdy keszerskie kształcą. Od Burzyka dowiedziałem się na przykład, że guano nietoperza jest najlepszym nawozem pod uprawę pomidorów.

 

Z Ateną przystąpiliśmy do najtrudniejszego quizu w historii OC - próbowaliśmy zdeszyfrować jej PESEL ;)

(skrzynka ciągle czeka na FTF) ;-)

 

Elf Hunter pokazał mi jak wyciągać ziemniaki z ogniska zębami.

 

Bamba przeprowadził szkolenie strzeleckie.

 

Kurier przypomniał mi jak to jest stanąć bosą stopą na klocku lego.

 

Nadal czekam aż Chrząszcze2 zainwestują w OZE, a nie ciągle ten wyngiel i wyngiel.

 

Od gaga dowiedziałem się jaka jest różnica pomiędzy piłą motorową, a papierem toaletowym ;)

 

Podczas eventu wyszło na jaw że Ciachol miał bardzo skrzypiące łóżko w pokoju numer 10. Dopiero Serangetti naprawiła je o 4:00 nad ranem.

 

Opał na ognisko bardzo szybko się skończył, a wyrzeźbiony ozdobny grzybek okazał się być wykonany z drewna. Art_noise nigdy nie smażył tak dużej pieczarki ;)

 

Jestem bardzo zachwycony zaangażowaniem współorganizatorów. Nie było łatwo dokonać wyboru gdzie będziemy keszować. Z tyloma keszami to moglibyście rozłożyć to na 3 eventy. Pokazaliście mi region w takiej formie jakiej oczekiwałem czyli to co na górze i to co na dole.

Dzięki Ciachol za gościnę w mało gościnnym gościńcu ;-)

Dzięki Don Vito i ISE Dęblin za odstąpienie pokoju, namiot nie był dobrym pomysłem.

Dzięki root za namiar na wejście do systemu. 2h minęły bardzo szybko. Niedosyt pozostał i bardzo dobrze, będzie trzeba zaspokoić głód ciekawości.

Dzięki Mariosku, dzięki rredan na cynk gdzie szukać Panzerwerka z zachowaną kopułą - jestem spełniony.

Dziękuję pomorskiej ekipie za wspólne keszowanie.

Dziękuję Ateno za podwózkę do Pniewa.

Dziękuję poniedziałkowej ekipie ogniskowej za KUPĘ... śmiechu ;-)

Nie dziękuję PKP Intercity, że w drodze powrotnej cudem upchnęliśmy rowery do luku autokaru komunikacji zastępczej. Przez 30 minut opóźnienia nie zdążyłem na przesiadkę i do domu dotarłem nie powiem o której godzinie... ;-)

Wielkie dzięki za:

- wszystkim organizatorom za super event,

- Misiowej za przepyszny bigosik,

- super spotkanie ze wspaniałymi ludźmi,

- rozmowy przy ognisku,

- mnóstwo fajnych keszy,

- okazję do zobaczenia pięknych terenów.

Nie dziękuję za pająka, który strzegł kesza i skosztował mojego palca.

Do zobaczenia na keszerskim szlaki :)

Dziękuję za, jak zwykle wspaniałe spotkanie. Cieszę się, że mogłem dołożyć coś od siebie, mimo, iż jak zwykle, na ostatnią chwilę. Na szczęście udało się wszystko dopiąć i ogarnąć przed czasem. Klimat, kesze, ludzie i pogaduchy przy ognisku do późnych godzin nocnych, to jest to. Do zobaczenia następnym razem! :)

Dzięki elmodemoniko, łzy nam pociekły.

Szanowni Państwo!
Niebywałe,  ale w kwartalniku militarnym " Z lufą mi do twarzy"
ukazał się już tekst na temat akcji z majowego weekendu. Fragment poniżej:


Strona:  2
Tytuł : " Dokończyć Ostwall...sen wariata czy realny projekt"

(...) Z początkiem maja 2022 roku kilkuset osobowa grupa zapaleńców pod przewodnictwem Pana Ciachol dokonała rzeczy niemożliwej...(...), dokończenie w 4 dni tak olbrzymiej inwestycji...(...),
Z ziemi, z  powietrza, w ziemi, w lasach, w wodzie, pod ziemią...ogromna siła rażenia, kooperacja i przygotowanie kondycyjne....
Skrupulatnie przygotowane mapy, zaszyfrowane instrukcje, wywiad...(...)
Baza z pełnym socjalem i punkty regeneracyjne przygotowane przez dowódcę..(...)
Morale rosło! w miarę postępu prac, ofiary zostawały w polowych szpitalach, a przodownicy parli do przodu! Ku chwale !!!
(...) Oblężenie,  zespołowa praca, taktyka zaowocowało pełnym dokończeniem tego na co zabrakło czasu i Marek budowniczym z przed kilkudziesięciu lat...
Chichot historii !  (...).


Dziękujemy za możliwość obserwowania tego wszystkiego z bliska...

Wielkie brawa i podziękowania dla oficjalnych organizatorów, jak i wszystkich zaangażowanych w to, żeby ten weekend w lubuskim tak wyglądał. Trzeba mieć "łeb" żeby to wszystko ogarnąć, więc nie ma co się przejmować rzeczami na które nie mamy wpływu. Tutaj daliście radę! Od skrzynek i  ścieżek, po poczęstunki i niesamowitą atmosferę. Za wszystko dziękuję. Fajnie było Was zobaczyć ;)

Pierwszy event po dwóch latach posuchy okazał się jednym z najlepszych, najciekawszych i najbardziej owocnych spotkań w moim prawie 10 - letnim stażu na OC. z kilkunastu już powodów, których nie sposób wymienić w takiej kolejności aby żadnemu nie ująć wagi. Niesamowite zaangażowanie organizatorów na wszystkich płaszczyznach czasoprzestrzeni, terenoznawstwa, kulturoznawstwa, antropoznawstwa przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Team organizacyjny zapoczątkował nową regułę - Regułę Czterech Jedności (w skrócie RCJ):

- Jedność czasu              - Jedność miejsca                - Jedność akcji                   - Jedność bohatera

W tym samym czasie, w historycznym już miejscu, z li tylko pierwszoplanowymi bohaterami opracowaliście scenariusz akcji, zasługujący na miano GWIAZDKI WSZECHCZASÓW. 

Wielkie dzięki i do zobaczenia:)

Dzięki organizatorom za super event. Jeszcze na długo przed wydarzeniem widziałem jak dużo ścieżek powstało a każdego dnia eventu przybywały kolejne. Gdy dodarłem na miejsce, nie wiedziałem, od czego zacząć więc jako FTFoholik skupiłem się na tym co lubię najbardziej. Jednego dnia wraz z Irekz mieliśmy w planach rowerowe FTFobranie, ale po kilku złapanych keszach usterka zmusiła nas do kontynuowania samochodem.
Małe podsumowanie majówki w liczbach:

• 1.5k km samochodem
• 65 km na dwóch kółkach i pieszo
• 45 FTFów

A w pamięci najlepiej zostanie ostatnie ogniskoJaka jest różnica… Co łączy piłę… :) 
Rano oczywiste logowanie w nowo poznanej aplikacji i można było ruszać w drogę powrotną do Trójmiasta.

Dzięki piękne za organizację tego spotkania... 

Dzięki piękne Wszystkim za pokazanie tylu fajnych miejsc... 

Niestety nie wszystkie udało się dotrzeć zważywszy na krótki czas pobytu... Zatem wracamy w te tereny na jesień i na grzyby do naszej Wielowsi.

Pozdrawiamy ciepło Wszystkich których spotkaliśmy na keszowym szlaku podczas eventu. 

 

Ach cóż to była za majówka!

Najbardziej obawiałem się pogody - a tu proszę - założyciele zamówili idealną !

Majówka na MRU zawsze kończy się mega zmęczeniem - nie inaczej było i tym razem. 29km w systemie, potem ogniska do późna, a od rana znów cały dzień na keszach - to to co tygryski lubią najbardziej.

Ale przede wszystkim cudownie było spotkać znów Was wszystkich zakręconych na punkcie szukania skrzynek ! i tych dawno nie widzianych oraz tych nowo poznanych, wyśmienita ekipa, świetna organizacja, super kesze - chapeau bas Ciachol, misiowa i cała zaangażowana ekipa. To już moje 84 spotkanie, a ciągle na każdym jest super!

Osobne gratulacje dla teamu Chrząszcze2 - Starszy Chrząszczu robisz mega robotę - szacun za takie rozwijanie pasji młodego w dobie tych wszystkich elektronicznych odciągaczy uwagi od spędzania czasu na świezym powietrzu. No i te 29km u młodych (Chrząszcza i młodego art_noisa) na nogach - szacun - rośnie młodzież która kiedyś nas zastąpi mam nadziejęI ten Wasz zapał do szukania - przypomniały mi się czasu sprzed 10 lat na OC! - nie schodźcie z tej drogi !

Podziękowania również dla palinq i gagu za przygarnięcie do keszowozu i wspólne keszowanie pełne różnorakich historyjek :)

Bamba - dzięki za możliwość postrzelania !

Ekipie z dziury - za wspólne 29kmbyło zacnie jak zawsze!

na końcu OGROMNE DZIĘKI dla założycieli - robicie to dobrze i róbcie dalejnie zważajcie na rzucane pod nogi kłody!

tyle keszy zostało że niebawem będzie trzeba wrócić - tym razem więcej uwagi poświecone było na integracje :)

Z rzeczy dziwnych:

1. na własne oczy widziałem jak art_noise zrobił 29km PIECHOTĄ :D

2. ani kawałek ławki czy grzybka się nie spalił - mimo tego błysku w oku :) 

3. Zaskakujące podobieństwo piły mechanicznej i papieru toaletowego

4. nowa aplikacja z szerokimi możlwościami konfiguracyjnymi i kolorystycznymi - które wypatrzył gagu. Chyba powstała nawet nowa liga

5. pan z ośrodka co to mówił że płomień za wysoki - wysokiego to on jeszcze na spotkaniach OC nie widział :D

 

 

Sam nie wiem od czego zacząć wiec tradycyjnie na początku podziękuję Misiowej i Ciacholowi za przygotowanie spotkania i poczęstunku. Jestem pod wrażeniem. Wszystko można powiedzieć zapięte na ostatni guzik. Dziękuję braci keszerskiej, która tak licznie stawiła się na spotkanie i stworzyła wspaniała atmosferę od ogniska po keszowanie czy zwykłe rozmowy. Miło było spotkać postacie już znane i poznać nowe.

Dziękuję za okazję do poznania fragmentu MRU i ściągnięcie mnie w lubuskie. Przyznaję, że to dla mnie był to keszersko dziewiczy teren. Dziękuję za masę keszy. Każdy mógł tu znaleźć coś dla siebie.

Dziękuję egzorcystom z pokoju nr 10 za dość niespodziewane atrakcje jak również piromanom uruchamiającym czujki pożarowe o północy.

Dziękuję Iwonia1999, borek99, Wesker i  Andre0373 za wspólne keszowanie, a tym dwu ostatnim panom dodatkowo za wożenie tylnej części ciała tej poniżej kręgosłupa :). Andre ogóreczki były superpodobnie jak papryczka z nadzieniem z ogniska w wykonaniu Zueiry.

Nie podziękuję tylko gospodarzowi zajazdu a dlaczego to on wie.

Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia ......

 

Panie Ciachol, Pani Misiowa i cały komitecie organizacyjny - DZIĘ-KU-JE-MY;)))

Było cudnie, było wesoło, było smacznie, a keszy powstało tyle, że największe tuzy się z tym nie uporały na raz.

Dziękuję moim towarzyszom-poszukiwaczom za wspólne cioranie po wałach, bunkrach, krzokach i wszystkich innych miejscówkach.

Za śmiechy przy ognisku, zwłaszcza tym pożegnalnym - "chwila nieuwagi" pozamiatała ....;)))

Nisko kłaniam się tutejszym wiedźmom - lepszej pogody nie mogłam sobie wymarzyć (farelka nawet nie wywędrowała z auta).

A przede wszystkim za wzajemną życzliwość, chęć pomocy (czy chodziło o mleko czy podwózkę) i otwartość.
Mam gorącą nadzieję, że widzimy się na majóweczce za rok.

Kolejny rewelacyjny event w jakim uczestniczyłam wraz z Kwidzyńską Ekipą, bez której bym tam nie ruszyła! 

Naprawdę aż żal było odjeżdżać, ponownie zrobiliście mega robotę.
Przywitaliście wszystkich keszerów całym sercem, 

WY,
INNI, 
KLIMAT,
KESZE, 
CAŁY TEREN… 

Skrzynki rewelacyjne! 
Miejscówki urozmaicone, byłam w raju, niedość, że pełno tego wokół to i w tak dobrym stanie… 
Zaznaczyliście to, że jest do czego i do kogo wracać, narobiliśmy od groma zdjęć i tych zdjęć jeszcze więcej będzie jak zaplanujemy kolejny wyjazd w Wasze strony. 

Muzeum… 
Obłędnie tam było, cieszę się, że mogłam odwiedzić to miejsce, chciałabym zaliczyć trasę ekstremalną, aż się serce raduje na tą myśl. 

Cały dzień był intensywny i bardzo pozytywny, po drodze mijaliśmy się z keszerami, fajne uczucie, robisz kesze, a tu same keszowozy, wychodzisz, witasz się i lecisz dalej! 

Wieczorem… 

Magia, ognisko, kesze, zadania, nowi ludzie i Ci znajomi, bajka. 
Dawno nie byłam na evencie, dawno nie widziałam tylu ludzi i tak wyśmienitych skrzynek, jestem bardzo zadowolona.
W końcu człowiek mógł wyrwać się z szarego miasta do tego kolorowego i oderwać myśli choć na chwilę!  

 

Dziękuję organizatorom za tak wspaniałą akcję, keszerską wariację. 

Dziękuję każdemu za przybycie. 

Dziękuję Kwidzyńskiej Ekipie za tak odlotową atmosferę, jak zawsze za banana od ucha do ucha, w ogóle za poświęcenie prywatnego czasu na ten wyjazd. 
Redzi Nasz szoferku dla Ciebie brawa, żeś nam pupy woził przez ten cały czas, podziwiam! 

To tyle… 
Dziękuję!

W keszerskich spotkaniach na MRU miałem już okazję uczestniczyć, w takim jak ten nigdy. Perfekcyjna organizacja, wspaniała atmosfera i mnóstwo gości. Cała masa skrzynek, wręcz klęska urodzaju, keszy do wyboru i koloru, w dodatku nie tylko o betonach ale różnorakich atrakcacj okolicy, w tym również takich, do których samodzielnie nigdy byśmy nie zdołali dotrzeć. Osobne podziękowania należą się ich założycielom. Trudno było się zdecydować, dokąd skierować kroki najpierw. A że mieliśmy też kilka z góry upatrzonych, już wcześniej okeszowanych miejsc więc nasze bobrowanie wyszło cokolwiek chaotycznie. Wyjeżdżałem z żalem, zwłaszcza, że jeszcze jedn dzień wolnego był na podorędziu. Trzeba było jednak odpocząć po takim weekendzie. W okolicę i na założone przy okazji eventu GŚ na pewno wrócimy, może przy okazji grzybobrania? A może uda się wcześniej. Na pewno na każdy event organizowany przez Ciachola! Do zobaczenia!

Bardzo dziękuję za zorganizowanie eventuTo już 3 event zorganizowany przez kolegę Ciachola na który ekipa "Gardzka" przybywała w pełnym składzie. Wszystko dopięte na przysłowiowy ostatni guzik. Nie było czasu na nudę, mnóstwo ownów, które powodowały uśmiech na twarzy. Dziękuję wszystkim uczestnikom z którymi udało się zamienić choć kilka słów, poznane nowe osoby, jak również i te dawno nie widziane. Do następnego! :)

Co bym nie napisał to i tak żadne słowa nie oddadzą tej wspaniałej atmosfery, którą to wy wspaniali, genialni keszerzy tworzycie. Miło nam było was tu gościć, stworzyliście wspaniały klimat bardziej niż rodzinny. Długie rozmowy, wspóne biesiadowanie, to są czynniki zachęcające innych ludzi do dołączenia do naszej keszerskiej rodziny. Mam cichą nadzieję że i wam się podobało. Wszystkim współzałożycielom serdecznie dziękuję, a przede wszystkim samemu ,,prezesowi,, Ciacholowi, oraz jego ukochanej Anuli,( bigos prima sort ). Myślę że kolejnym razem będzie jeszcze lepiej. Do zobaczenia na szlaku przy keszach.

Tak bogatego programu pobytu w Skwierzynie naprawdę się nie spodziewaliśmy.

Było wiele ścieżek keszerskich, wręcz natłok, tak, że trzeba było wybierać  i nie pogubić się w gąszczu znaczków na mapie! To wręcz onieśmielało.

Było liczne, mniej znane i bardziej znane Towarzystwo Keszerskie, w tym kilka Osób, które koniecznie chcieliśmy poznać osobiście i nareszcie się to udało.

Było mnóstwo zabaw, śmiechu, a także atrakcji kulinarnych.

Było zwiedzanie Muzeum MRU, a potem szaleńcza jazda pojazdem opancerzonym - niezapomniane przeżycia!

Długo by to wyliczać - bardzo za wszystko dziękujemy, zarówno Organizatorom, jak i Uczestnikom, którzy stworzyli niezapomniany klimat tych kilku dni. :-)

pięknie dziękuję za zorganizowanie spotkania i sprowadzenie mnie w te okolice , było świetnie i zabawnie , , szkoda że czas tak szybko upłynął , znowu mogłem spotkać wielu koneserów zabawy w pudełka sniadaniowe , do zobaczenia

Byłem, zobaczyłem :)

Wizyta przy zajeździe krótka ale udanaTo chyba event z największa frekwencją jaki widziałem na OC. Razem z zuza007 w ramach biegania po MRU. Dzięki. Pzdr. 

Z tak zacną ekipą  realizować event to czysta przyjemność.  Miło, że mogliśmy  dołożyć swoją cegiełkę do pomysłu "PREZESA" :D

Tyle keszy na mapie się pojawiło: na "razie" symbolicznie złapane. Ale na najblizsze tygodnie będzie co robić :)

A sam event: spotkanie tych których już trochę znamy, tych których "nieco" oraz zupełnie nowych. I WSZYSCY TAK SYMPATYCZNI I POZYTYWNI. "Młodzież" KLABowa  wraz  z K. porozwiązywała trochę ownów (B. porobił sobie trochę selfie z keszerami).  Ja  posprawdzałem jak rzucacie kostką.
OFICJALNIE OGŁASZAM, ZE ZWYCIĘZCA EVENTU  Majówka z Międzyrzeckim Rejonem Umocnionym został Gr00bY  z wynikiem 22m. (Pobijając tym samym rekord z eventu w Ścinawie- Viktor+ trenuj :D)

Było naprawdę super, szkoda że z przyczyn niezależnych niestety  musieliśmy wyjechać trochę wczesniej. Do następnego razu.

---

Tak, wiem miałem pilnować kociółka z bigosem Misiowej. Podobno nawet nieco "zbyt mocno" się podgrzał. Ale jak widziałem wcinaliście z apetytem więc chyba nie był zły.

 

W razie wątpliwości :

 

https://www.youtube.com/watch?v=GvxGYysuZHw

 

JAKIŚ NIECNY OSOBNIK PODRZUCIŁ NAM ŚWINIĘ :P  Geokretów Ci u nas dostatek. Nakarmimy i  się zemścimy :D

 

 

 

Pomoc w organizacji takiej imprezy to sama przyjemność ???????? Następnym razem będzie nas więcej ????

Nasze pierwsze spotkanie na MRU uważam za bardzo udane. Zacznę od skrzynek, które były naprawdę świetnie przygotowane. Pewnie będę zbierał przez kolejne miesiące podparapeciaki, aby nazbierać na zieleń. Obiekty na MRU zacne i tylko czasu brak, aby to wszystko ogarnąć. To jednak była misja zwiadowcza i typowe rozpoznanie terenu, a na przygodę pełna różnych smaczków przyjdzie czas na jesieni...

Po wizycie w Kostrzynie wiedzieliśmy gdzie i do kogo jedziemy i tu żadnego zaskoczenia nie było - profesjonalnie przygotowane wszystko pod każdym względem, wzorowa gościnność organizatorów nie ograniczyła się jedynie do fenomenalnego bigosu, czy dobrze "wchodzących" eliksirów - mogliśmy liczyć też na pomoc w rozpoznaniu terenu, organizacji pobytu, czy też na miłe pogaduchy. Dziękuję Misiowej i Ciacholowi i pozostałym organizatorom za te wspaniałe 1/2 tegorocznej Majówki. 

Przy tej okazji chciałbym wyróżnić pewnych Keszerów przez duże K, którzy skradli moje czarne skamieniałe serce - CHRZĄSZCZE - chylę czoła przed Wami, przed Waszą pasją i w jaki sposób się dzielicie nią z innymi. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy i jeszcze mnie czymś zaskoczycie.

Aby kompletnie wyrazić to jaki to był udany wyjazd to nie może zabraknąć podziękowań dla ekipy OpenKwidzyn/UTK. Dzięki Wam tu dojechałem, dzięki Wam przewietrzyłem duszę i to dzięki Wam pozostaną na długo wspomnienia z tej zacnej wyprawy.

AHOJ PANIE BOBRZE :-P

Krótka ale fajnieRazem z marass111. Dziękuję. 

Spotkanie z górnej półki, na bogato i z megafrekwencją - wielkie oklaski dla organizatorów. Wysyp keszy przyprawiał o zawał - skąd tu wziąć tyle wolnego, by to wszystko ogarnąć... Dzisiaj czasu starczyło zaledwie na przebobrowanie Sulechowa, dziesięciokilometrowe przespacerowanie jeziornej pętelki AWF-owej oraz dwugodzinną integrację, toteż powrót na lubuskie szlaki uważam za obowiązkowy. Serdeczne dzięki za gościnę, fantastyczna robota, pozdrawiam!

O, jak zwykle zarchiwizowało się evencisko zanim ochłonęliśmy z emocji po spotkaniu :-).
Dziękujemy bardzo organizatorom za przygotowania spotkania oraz mnóstwo skrzynek,  atrakcyjnych i zróżnicowanych terenowo oraz tematycznie. Było bardzo miło po raz kolejny spotkać się w licznym, sympatycznym gronie oraz nadal poznawać nowe postacie.

Wszystko zostało już chyba napisane, więc nie mam co się trudzić :P. Już jak Ciachol wciągał mnie do organizacji spodziewałem się sporej grupy, ale i tak byłem zaskoczony tym tłumem z całej Polski. No wreszcie ktoś z zewnątrz w te nasze lubuskie dotarł! Sądząc po opiniach gości wyszło dobrze, więc bardzo się cieszę. Podziękowania w szczególności dla wszystkich współorganizatorów - taka grupa pozytywnych zapaleńców to skarb, czekam już na kolejne wspólne akcje :)

Dzięki za event.

Jesteśmy.

Być tak niedaleko i nie wpaść na chwilę, by się przywitać z zacnym towarzystwem byłoby wielkim grzechem. Dziękuję organizatorom - kawał dobrej roboty! Dziękuję wszystkim zaangażowanym w tworzenie okolicznych geościeżek - również kawał dobrej roboty! Udało się poznać kilka nowych twarzy, pośmiać się, zjeść pyszny przypalony bigos (mniam!) i mile spędzić cały wieczór, by z naładowanymi endorfinką bateriami móc bezpiecznie wrócić do domku. Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnych spotkaniach!

Jestem :)

To był jeden z tych eventów których się nie zapomina. I myślę, że jakością i renomą dorównał już Zlotom z Zawad.

Odwiedzenie MRU od dawna było na liście moich marzeń i w majówkę 2022 to marzenie się spełniło!

Do Skwierzyny dotarliśmy około 18:00, gdzie na miejscu towarzystwo było już w ferworze pogawędek, kiełbasek i zdobywania ownów. Siedziałem do późna w nocy, bo stęskniłem się za wszystkimi i nie mogłem się nagadać (lub choć zamienić dwa słowa z każdym).

Tu muszę wyróżnić OWNY: KLABa - "Rzut kostką czyli Odyseja Kosmiczna 2022 - OP9H73" i Chrząszczy2 - "Wyngiel przywieźli !!! - OP9GJT".

Następny dzień w całości wypełniło MRU: rano część oficjalna w muzeum, a od 10:00 do 20:00 nieoficjalna z długim spacerem po Systemie. Było niesamowicie i chcę jeszcze! (tu podziękuję Art-Noise i root7 za pokazanie Systemu oraz Chrząszcze2 za entuzjazm przy podejmowaniu keszy). A wieczorem znów kiełbaski i pogaduchy. Było wesoło, było cudownie.

Wyjechaliśmy dopiero w poniedziałek jadąc do domu (jak to zwykle bywa) nie najprostszą drogą.

Serdecznie podziękowania dla Ciachola i Misiowej (i wszystkich którzy pomagali) za wzorcowe przygotowanie Eventu. Już nie mogę doczekać się kolejnej edycji w przyszłym roku. Z pewnością będę chwalił i namawiał aby jak najwięcej osób przyjechało.

Do zobaczenia!

Rowerowy, majówkowy wypad na MRU i event z nim związany.

Pierwsi :D

Ależ to było dobre.

Mocna ekipa, bogata w moc ownów, turbo ścieżki i pojedyncze, organizacja na poziomie Kwidzyńskim.

Dziękuję wszystkim za pogawędki oraz skrzynki, Unkasowi i Tris za podwózkę, autorowi za organizację i przepraszam za popsucie mobila.

Piękna tradycja te coroczne Lubuskie spotkania opencachingowe. W sumie już 4 raz ekipa organizatorów stanęła na wysokości zadania . Pierwszy raz stanąłem po drugiej stronie barykady jako współorganizator. Dobór miejscówki fantastyczny. Miejsca tyle że nie było czuć ścisku. Sam event powinien mieć podtytuł z bigosem przez świat. Udało się mi pozyskać informacje o tajemniczym składniku, będę testował w domu. Mam nadzieję do zobaczenia za rok

Bardzo dziękuję za spotkanie ze wszystkimi keszerami. Świetna impreza. Thx

Super organizacja, super tereny, super skrzynki. Ogólnie wszystko super. Tylko czas jakoś nie super. Za szybko płynął. Dzięki za wszystkie atrakcje. Fajnie było spotkać znajomych, zobaczyć twarze osób znanych z logbooków a także poznać całkiem nowe osoby. Bigos był wspaniały. Kto był ten wie . 

Kierunek MRU w pełnej ekipie. 

Nie bez przygód dotarłem na pociąg. Będzie celebracja czeskimi specjałami wieczorem. Chętnych zapraszam. Kto pierwszy ten lepszy. Oferta limitowana.

Oczywiście będzie okazja do zaliczenia szkolenia GRU -  OP99HN.

(wpis taktyczny dla odwrócenia uwagi od przerzutu kretów)

Zueira się wstydzi przyznać, ale już jest na miejscu.

 

Kontakt macie do niej napisany w jej profilu.

Nocleg załatwiony, wejście do muzeum załatwione. Kto mnie przygarnie do keszowozu, w Skwierzynie

???

Urlop zaklepany. Jak nie zaśpię na pociąg to będę :). 

Event już za trzy dni. Ktoś wie czy ronja już podjął decyzję?

...razem z zuza007. Pzdr. 

To wyszło szydło, że będziem (z przerwą na zdalny kołchoz w poniedziałek)...

Nocleg w Gościńcu jest, miejsce na wycieczce jest.. przygotowanie psychiczne na cały dzień w samochodzie jest.. będzie się działo :)

Przybędę razem z:

- OP9DJ0 ze względów logistycznych dostępne tylko jednego dnia i w pierwszej kolejności dla tych co jeszcze nie mieli okazji "zaliczyć":)

- OP8S1Q 

A co tam: "Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.." będziemy :D

I ja dołączę!

Nareszcie mam pewność, że uda mi się dotrzeć na event.

Niestety „moje zdrowie” ma inne plany na majówkę. Udanej zabawy 

Będziemy i my.

Komunikat organizacyjny

* Skrzynki ukazywać się będą stopniowo. W sobotę 30.04 o wschodzie słońca z pewnością będzie już komplet (słońce w Skwierzynie wzejdzie o 5:31)

* Centrum integracji keszerskiej przy zajeździe w Skwierzynie zacznie działać w Sobotę o 17.00. Przygotujemy drobne poczęstunki, placki, kociołki, sałatki, napoje, a na większego głoda zaopatrzenie we własnym zakresie. Ściepa na wynajęcie terenu na cały weekend to Bolesław Chrobry od osoby; dzieci i młodzież gratis.

* W niedzielę 01.05 o 7.00 zwiedzanie MRU z przewodnikiem. Muzeum w Pniewie przechodzić będzie niebawem totalną rozbudowę, na teren wkroczy ciężki sprzęt, stąd też zrezygnowaliśmy z umieszczania skrzynek na jego terenie. Ale co się odwlecze to nie uciecze! Za rok kolejny event w okolicy!

Do zobaczenia!

Będziemy :)

Będę z Hearty

Wszystko wskazuje na to że się wybieramy na event, zdecydowanie MRU jest jednym z obiektów które zawsze chciałem zobaczyć, a skoro nadarza się okazja do zwiedzenia, to żal było by nie skorzystać i nie zjawić się na evencie.

Będę i ja z padre jaromxem1 

:) Kwidzyn, DZYŃ DZYŃ dzwoni dzwonkami i zapewnia przybycie kochani! Będę. 

Witam serdecznie,

Obiecałem pani z Muzeum Regionalnego w Świebodzinie, że poinformuję uczestników zbliżającego się eventu keszerskiego (tego), że jakby co to od dawna uważany za zaginiony kesz w Muzeum jest dostępny i można go podjąć w sobotę 30 kwietnia - informuję więc.

Kiedy pytają mnie…

Geościeżki – kiedy, gdzie, jak?

Odpowiadam:

Kiedy?

Już teraz! Powoli, stopniowo ukazują się eventowe GŚ (patrz „Gdzie?”), a do wigilii eventu ukażą się wszystkie.

Gdzie?

Projekty poprowadzone będą w bliższej i dalszej okolicy Skwierzyny. Rzućcie okiem na:

Śladami kolei Stare Bielice-Skwierzyna

NIEMIECKIE UMOCNIENIA NA GRANICY WERSALSKIEJ

Linia 364

Wał Pomorski -Drezdenko

Jak?

Na niektóre geościeżki wystarczą nogi, inne do zdobycia rowerowo, na jeszcze inne przydadzą się konie mechaniczne. Każdy znajdzie coś dla siebie :D

Czuwaj!

Przyjedziemy z żoną, zawsze chciałem zwiedzić MRU, a nigdy nie było okazji.

Udało się pozamieniać inne obowiązki i termin jak najbardziej dostępny. Przybywamy :)

Jest plan zawitać na jeden dzionek, lepszy rydz niż nicDo zobaczenia!

Majówka z MRU - Będę !

Jest plan minimum, czyli choć na jeden dzień wpaść i pobobrować, a na dziś dzień ów dzień to sobota. Mam nadzieję, że się uda się. Pozdrawiam i do zobaczenia.

Nie dość, że geocaching, to jeszcze MRU i jeden z gościńców wielkopolskich... Jak się uda sprzedać komuś dzieci, to z Mańkiem będę chciała przybyć!

Komentarz ...bez komentarza...Pzdr. 

Link do artykułu 

MRU Zamyka nielegalne wejścia do systemu 

Szanowni keszujący!

Atrakcją każdego eventu są nowe skrzynki, ale również część integracyjnatrochę nietypowej rywalizacji, konkursy dla starszych i młodszych, odbędą się w popołudnia/wieczory na terenie Gościńca w Skwierzynie. Szczegółowy rozkład jazdy podany zostanie w późniejszym terminie.

Spieszcie się z rezerwacją noclegów w Gościńcu! Czasu i miejsc coraz mniej!

Do zobaczenia!

Wychodzi na to, że chyba podjedziemy rodzinnie ( ꈍᴗꈍ)

Wypadałoby byćUprzejmie donoszę, iż przybędę. Do zobaczenia!

A jednak bezpośrednio na miejscu ;)Miejsca zaklepane, okopujemy się i zbieramy worki z piaskiem ;D

Możliwe :) 

Będę na zwiedzeniu i może na ognisku :)

KrystianT zapomniałeś jeszcze dopisać, że podczas spotkania koledzy z pokoju zapomnieli o Tobie i wyszli rano na kesze zamykajac Cię w pokoju na poddaszu...(oczywiście nieświadomie).

 

Ja nie jadę. Ostatnio jak tam byłem na evencie to prezydent miał wypadek w Smoleńsku...

W dniu 01-05-2022 o godzinie 7.00 planowane jest zwiedzanie systemu podziemnych tuneli MRU.

Wycieczka będzie trwała ok 1,5 godziny.

Osoby chętne na podziemny spacerek proszę o rezerwację miejsca pod numerami telefonów

+48 95 741 99 99

+ 48 509 868 965

Rezerwując miejsce podajemy hasło "opencaching"

Ilość miejsc jest ograniczona.

 

Jak się plany nie zmienią to będę.

Będę.

Bardzo chciałbym być! 

Będę!

Wolne napewno mam. Jeżeli nic głupiego się nie urodzi to jestem. Więc ☝???? palec pod budkę. 

Cóż... słyszałem, że podobno będęRazem z ForgottenSilesia :)

Ciężko będzie wygospodarować tyle wolnego w tym czasie, ale postaram się być.

Przygotowania do wyprawy trwają, razem z Aga.pl. Do zobaczenia:)

Wpisane w grafik!!! Mam

nadzieje ze się uda :D

Dodaje do obserwowanych aby nie uciekło :)! 

Na MRU zawsze. Mam nadzieje ze uda sie ogarnac wolne w tym czasie. Wstepnie sie dodaje :)

Zapisane w kalendarz

Bardzo chętnie doturlam się wraz z Axio_PL i mugolką Maszką ;-)

Bardzo chętnie spotkam znajome twarze i poznam nowe tereny. Już się napaliłam :)))

Wstępnie na tak.

Kawał czasu! Ale zgłaszamy chęć wspólnego penetrowania i ogniskowania. Do zobaczenia, mamy nadzieję, nie tylko na oficjalnej trasie...

Raczej będę, MRU jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia więc w połączeniu z OC będzie ideolo

Bardzo być może. :-)

P.S. Nocleg zarezerwowany. :-)

Bardzo wstępnie na tak.

Spotkanie Ciachola w Garnierowce tylko przyspieszyło podjęcie decyzji. 

 

PS. Elfik uprzedzając twoje pytanie odpowiadam - tak, możesz jechać ze mną :) 

Hello,

Po lekturze logów z Garnierówki dodaliśmy wydarzenie do obserwowanych z dużą dozą tolerancji. Decyzję podejmiemy przed eventem.  Pzdr, Wojtek

MRUczę z radości. Jest majówkowy mega-plan.
Do zobaczenia!

A, może ubierzmy się wszyscy z akcentami na zielono/moro było by tematycznie :D

Jeżeli nic się nie wysypie to obowiązkowo.

Zamierzam być :)

Do tego czasu zdrowie powinno pozwolić.

Również na chwilę obecną myślę,że będę ;) 

Event brzmi bardzo ciekawie, wiec do celów statystycznych wstępnie się zgłaszampostaram się zorganizować na przyjazd, a bliżej zapowiadanego terminu jeszcze potwierdzę. Pozdr!

Na chwilę obecną będę :)

Zapowiada się bardzo interesujący event. Zdecydowanie moje klimaty. Do zobaczenia! 

Wpisane w kalendarz :)

Kąpielisko jest, można jechać.

Obowiązkowo!

No ba.Nawet koniami mnie nie odciągną od spotkania.Chorobowe załatwię,a przyjadę.

 

Majowo z MRU !!! Dzięki. 

Planujemy przyjazd całą trójką

No to plany na majówkę się wyklarowały. Zbieram ekipę;)

Jak nic się nie wykrzaczy ;)

Się  melduje , a jakże.