Twierdziliśmy, że Twierdza jest nam znana ale dopiero dzięki skrzynkom i organizatorom wyśmienitego spotkania możemy stwierdzić, że jest znana ciu, ciut lepiej a po więcej chętnie wrócimy.
Logowanie opóźnione, wreszcie odzyskaliśmy możliwość eksportu danych z Locusa.
Dziękujemy za spotkanie, którego nie zapomnieliśmy do dziś w przeciwieństwie zalogowania bytności na nim :-).

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Wydarzenie zostało automatycznie zarchiwizowane po 2 miesiącach.

Nieco po czasie, ale zawsze. Dziękuję wszystkim za przybycie, bardzo miło było poznać tyle fajnych, pozytywnie zakręconych ludzi. Cieszy mnie bardzo pozytywny odbiór obu ścieżek. Mam nadzieję, że za rok przyszykujemy coś równie interesującego. Pożyjemy, zobaczymy :)

No to teraz ja.Byłam,widziałam i jak zawsze jestem oczarowana.Mimo covida i innych wirusów  wszystko przebiegło w mega sympatycznej atmosferze.Zawsze przy takich okazjach cenię sobie to,że mogę poznać nowych ludzi pozytywnie zakręconych.Do wszystkich przybyłych-dla mnie jesteście WIELCY!Nie mówiąc już o tym jak to dużo znaczyło dla mojego kochanego Męża (wiem ,bo z nim mieszkam????).Widziałam,ile włozył w to pracy,jak bardzo był zaangażowany i jaki był szczęśliwy ,gdy wszystko się udało.Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękujęi jestem dumna,że kolejny event organizowany przez mojego Męża okazał się sukcesem .Wielkie dzięki dla Was wszystkich i wierzę ,że jeszcze nieraz podbijemy Kostrzyn.

Kurz opadł, więc małe podsumowanie.

Mimo wielu przeszkód i panujących wirusów, udało nam się zorganizować mobilny event, i odpalić dwie tematyczne geościeżki. Dziękuję bardzo wszystkim keszerom za tak liczne przybycie do Kostrzyna. Wielkie dzięki dla całej ekipy tworzącej projekt, że pomimo zawirowań personalnych, daliście radę dociągnąć wszystko do końca. Szczególną podziękowania dla dyrektora Muzeum Twierdzy Kostrzyn pana Ryszarda Skałby, za zaufanie i pomoc w ogarnięciu tematu. Na koniec chciałbym podziękować przewodnikowi z MTK, Jurkowi Dregerowi za współpracę i podzielenie się swoją ogromną wiedzą na temat Twierdzy Kostrzyn.

Są już pomysły na kolejne geościeżki związane z Twierdzą Kostrzyn, więc zapraszam za rok na kolejne spotkanie :)

Widzę, że większość się już wpisała, to i ja coś dodam od siebie.

Po pierwsze z racji obowiązków zawodowych bardzo termin mi nie odpowiadał, udało się na tyle że w sobotę na ognisku byłem, ale już w niedzielę o 12:00 musiałem być w Gdyni. Ale w związku z tym, że wiedziałem że będzie super to zrobiłem sobie urlopowe wolne przed eventem.

Żałuję? Nigdy w życiu.

Widzę ogromną energię w przygotowanie całego eventu, widzę ludzi zaangażowanych w to żeby projekt wypadł jak najlepiej. Widzę uśmiechy, stare i nowe twarze, ludzi pełnych chęci, mających hopla na punkcie wpisywania się do pudełek na kawałku papieru. 

Mało rzeczy nas różni, a może różni ale to schodzi na dalszy plan, motorem nas napędzającym jest chęć poznania miejsc, tras, historii, ludzi. 

Niech każdy robi swoje, to co lubi, to w czym czuje sie najlepiej i to będzie zgodne z własnym sumieniem i w takiej formie nasza OC działalność będzie trwała.

A sam event, oj naprawdę. Postawiliście wszyscy wysoki poziom organizacji, miejsce ..atmosfera. Dodatki (jedzenie i picie) 

Za to należą się organizatorom ogromne gratulacje. To wszystko jest pro publico bono..a jęsli to nam sprawia frajdę to kontynuujmy.

Drugi raz w tych stronach na evencie, i szczerze mówiąc...teraz to już macie  "przesra..e" bo w świat poszła renoma :))) i trzeb będzie trzymać poziom. ;))

Ja zawsze z chęcią tu wrócę.

 

Na początku nie byłam przekonana do wyjazdu ale jednak się zdecydowałam i nie żałuję. Dawno nie keszowałam z ludźmi z OK Team. Szkoda że nie mogliśmy pojechać całym Kwidzyńskim składem. Wszystko przez tego wirusa. Mój pierwszy wyjazd na zachodnią część Polski uważam za udany. Super skrzynki, fajne miejsca, dopracowany event, wspaniali ludzie i miła atmosfera zrobiły robotę. Dzięki wszystkim za udany weekend! Do następnego! 

To był nasz pierwszy event w tej części Polski a powitało nas mnóstwo "naszych" z południa, co niezmiernie cieszyło. Jak zawsze super zobaczyc znajome buźki ale tez poznać nowe twarze, które pewnie zapamiętam po którym kolejnym spotkaniu. Sam event to był taki deser do całości weekendu spedzonego w Kostrzynie. Ogromnie spodobało mi się to miasto a raczej jego okolice. Ttafilismy świetna miejscówkę do spania, znalezlismybulubiona cukiernie ale najważniejsze to natura itaczajaca, nie tak łatwe tereny, piękne twierdze, schrony i inne betoniaki. Ogniska nigdy nie opuścimy więc i tu moglismybsie ogrzać przy miłych rozmówkach z ludziskami. Dziekujemy organizatorom za odwagę i sprostaniu reżimowi dzieki czemu tak miło mogliśmy spędzić wieczór. Również catering był wyśmienity, piwko i ciacha rewelka. Chyba częściej będziemy wypadać na eventy nawet te najdalsze bo przynoszą ze sobą cos świeżego i nowego. Dziekujemy również za fajowe wspolne keszowanie śląsko-zaglebiowsko-pomorskiej ekipie. Do następnego;)

Jeszcze i my dopiszemy się do listy obecności na tym wspaniałym mobilnym evencie  . Wszystkie najlepsze słowa opisujące to zdarzenie już tu padły . My jedynie możemy potwierdzić ,że było doskonale . I od siebie jeszcze raz podziękować założycielom za trud włożony w jego przygotowanie dzięki któremu znów mogliśmy spotkać wielu znajomych ale i poznać wiele nowych osób ,znanych jedynie z ników  legend i starych podań . Było wspaniale i cieszymy się , że mogliśmy być z wami przez chwilę a mam nadzieję ,że nie było to ostatnie nasze spotkanie .
Dziękujemy !

Ja też tam byłam... Dziękuję bardzo organizatorom za przygotowanie świetnego spotkania. Wirusy utrudniały zadanie, ale na szczęście wszystko idealnie się udało. Było wszystko czego keszer potrzebuje na evencie: mile spotkania przy ognichu (oczywiście z zachowaniem rygoru sanitarnego), trochę historii i oczywiście skrzynki. Wszystko na najwyższym poziomie. Dziękuję i pozdrawiam :) 

 

Moje trzecie spotkanie w Kostrzynie Za każdym razem coraz lepsze Kto nie był niech żałuje  Wielkie dzięki Wszystkim organizatorom za Wszystko Jesteście WIELCY Do zobaczenia na kolejnym :)

Dziękuję bardzo organizatorom / Ciacholowi i spółce/ za przygotowanie i przeprowadzenie tego super eventu. Nareszcie miałem okazję poznać wielu keszerów znanych mi tylko z wpisów w logach. Bardziej lub mniej zaangażować się w rożne tematyczne dyskusje, podjąć sporo ownów. Olbrzymim plusem były świetne geościeżki wypchane wręcz fajnymi skrytkami. Przez dwa dni szalałem po Kostrzynie i okolicach, a i wracając jeszcze sporo keszyków wpadło. Sam event super przygotowany, poczęstunek świetny a i do późnej nocy było o czym pogadać. A i pogoda jakby zamówiona. Podsumowując jestem bardzo mile zaskoczony jakością zarówno skrzynek, miejsc okeszowanych jak i samego eventu.

Już planuję gdzie się wybrać na następny. 

A i czego tu nikt nie poruszył - specjalne piwo eventowe - tego chyba nie często doświadczacie.

 

Dziękuję wszystkim, którzy przybyli na Zdobywanie Twierdzy Kostrzyn. Miło było spotkać znajome twarze, ale także tych którzy przybyli tu pierwszy raz, myślę że się nie zawiedli. Ja osobiście jestem zadowolony, że mimo wielu przeciwności udało się to zorganizować. Mój udział w evencie stał pod wielkim znakiem zapytania, ponieważ tydzień wcześniej wyszedłem z covidowego oddziału. Pierwsze dni w domu były trudne, osłabienie, częste wizyty w WC nie napawały optymizmem. Powoli dochodziłem do zdrowia, a czas do spotkania nieubłaganie leciał. Moje kesze nie były jeszcze umieszczone w terenie, ale w końcu się udało. Dzień przed tj. 22.04 2021r. mogłem odtrąbić hejnał, kesze są w terenie. Wybaczcie mi jeżeli sposób ich schowania trochę was rozczarował, myślę że obiekty które było dane wam poznać wynagrodziły te małe mankamenty. Sam event uważam za bardzo udany. Ludziska rozmawiali ze sobą, wymieniali spostrzeżenia, doświadczenie keszerskie, rozwiązywali zagadki, zaliczali owny, poprostu sielanka. Jestem pełen optymizmu że kolejne spotkanie to tylko kwestia czasu, do zobaczyska i do usłychu. 

Kostrzyn - magiczne miejsce. Pierwsze dwa razy to oczywiście festiwal, ale później wracałem tu wielokrotnie.

Dzisiejszy przyjazd planowałem chyba od momentu jak tylko pojawiła się informacja na temat eventu. Nawet urlop na żądanie wykorzystałem. by tu dotrzeć. Jak wspomniał Noruinorek wyjazd w godzinach popołudniowych już w piątek w kilkuosobowej ekipie. Po perturbacjach z noclegiem, który finalnie załatwiła Kika - udało się bezpiecznie zawitać w okolice. Zaliczyliśmy nocny podbój Słońska.

Drugi dzień to oczywiście Twierdza Kostrzyn, a w zasadzie jej wszystkie rubierze, a wieczorem oczywiście event. Oczywiście żałuję, że minęliśmy się z ekipą Kwidzyńską, ale co się odwlecze to nie uciecze. 

Sam event przygotowany na bardzo wysokim, poziomie. Sałatki , ciasto , napitek - rewelacja. W końcu na żywo poznany Ciachol wcześniej znany telefonicznie i część ekipy założycielskiej. Nie brakło znanych mi już keszerów, czyli było po nowemu i po staremu - co bardzo cieszy.

Niestety nie da się rekomendować eventu. Cytując klasyka : kto nie był ten miękka faja.

Dzięki za całość. Do zobaczenia niebawem.

Dziękuję wszystkim za przybycie pomimo sytuacji z tą zarazą covidem. Doświadczyłem go na własnej skórze ale jakoś wytrwałem i mogłem dołożyć cegiełkę do tego spotkania. Do zobaczenia na szlakach i innych spotkaniach.

Byliśmy uczestnikami spotkania, to był nasz pierwszy raz i nie spodziewałam się, że przywieziemy do domu tyle wrażeń. Pan przy bramie od strony Bastionu Filipa pomógł mi zainstalować aplikację (za co serdecznie dziękuję) no i zaczęła się świetna zabawa. Mąż- motocyklowy weteran szos dzięki uczestnictwu w wielu rajdach pojazdów zabytkowych, kierując się dotychczas tylko itinerem strzałkowym miał już pewne doświadczenie w szukaniu ukrytych przedmiotów i miejsc, teraz mając aplikację szybko się odnalazł. Również dzięki pomocy napotkanych uczestników KLAB (Kasia Leszek Asia ) udało się zlokalizować niektóre skrzynki. Zabawa wyśmienita i będziemy ją kontynuować podczas naszych motocyklowych wojaży. Dziękujemy za pięknie przygotowaną trasę i pozdrawiamy serdecznie wszystkich napotkanych uczestników.

Dziękuję za możliwość osobistego spotkania tak znamienitych keszerów. Obracać się w takim gronie to prawdziwy zaszczyt. Super atmosfera, super zabawa z mobilniakami i ownami. Tylko szkoda, że tak krótko. Dzięki wielkie za spotkanie i do zobaczenia na innych eventach.

Planowałam przyjechać z Chochlikiem, ale niestety plany się pozmieniały, Chochlik musiał zostać w pracy a ja finalnie zabrałam się z GFS'em I Hr. Jan-Uszem. Event pierwsza klasa, gospodarze bardzo się postarali. Poczęstunki, kesze, atmosfera to tylko kilka z ich zasług. Cieszę się że trafiłam w te rejony i mam nadzieję że nie ostatni raz. 

Bardzo dziękuję za świetnie zorganizowane spotkanie. Pierwszy raz Mariosek był w tych okolicach i jest pod dużym wrażeniem tych pięknych historycznych i przyrodniczych miejsc. Nie udało się zebrać wszystkich skrzynek dlatego trzeba tam wrócić -razem z Monią oczywiście.

Pozdrawiamy starych znajomych jak i nowo poznanych. Do zobaczenia 

 

Na ten event wszyscy czekali z wypiekami na twarzach - zwrotów akcji w planach i możliwościach organizacyjnych co najmniej jak u Hitchcock'a. Tym bardziej ukłony dla Orgów, że się nie poddali i pomimo obostrzeń tak wszystko zorganizowali, że dostosować wydarzenie do panujących aktualnie warunków. Nareszcie Kostrzyn nie będzie mi się kojarzył tylko z szybki przeskokiem za granicę lecz z pięknymi terenami przyrodniczymi i zaskakującymi, militarnymi budowlami. Obie ścieżki genialne, zaskakująco i perfekcyjnie przygotowane. Lecz eventy to przede wszystkim ludzie - dziękuję naszej ekipie HAK Śląsko-Zagłębiowski za wspólne 72 h wspólnego keszowania, śniadaniania, śmieszkowania i offroadowania;D Jeszcze raz ściskam serdecznie wszystkich "starych" znajomych spotkanych w różnych, nieoczywistych miejscówkach oraz tych "młodziaków", których udało się zaskoczyć ze skrzynką w łapie.

Ogromne podziękowania dla Organizatorów za wspólne ogniskowanie "na bogato", rozmowy, ołny i kiełbasę wyborczą. Mam nadzieję, że za rok ponownie spotkamy się w tych okolicach.    

Gratuluję wszystkim spotkania, które pomimo niesprzyjających okoliczności doszło do skutku :)

Na pewno było wyjątkowo - bo każde spotkanie w Kostrzynie takie jest...

Tym bardziej żałuję, że nie mogłem w nim uczestniczyć z przyczyn osobistychAle na pewno nadrobię to przy następnej możliwej okazji :)

Trzymajcie się ciepło i zdrowo!!!

Z soboty na niedzielę mialam cudowny sen, uczestniczyłam w spotkaniu Zdobywamy Twierdzę Kostrzyn.

Po zrobieniu tego co było w planach na mejscu pojawiliśmy się około 17. Najpierw sympatyczne spotkanie z gospodarzami, nieco pózniej zaczęli pojawiać się goście. Poznałam wielu, ktorych znałam tylko z nicków i przywitalam się z tymi, których udalo sie poznać na keszerskim szlaku. Rozmowom nie było końca bo chciało porozmawiać się z każdym Wszyscy uśmiechnięci, pozytywni zakręceni, atmosfera cudowana. 

Event Zdobywamy Twierdzę Kostrzyn przechodzi do historii opencachingu w nastepujących kategoriach:

1. Wspaniałe ścieżki, które zafundowali nam organizatorzy z okazji eventu

2. Jedzonko na wypasie- wszystko domowe, palce lizać

3. Cudowna atmosfera, która udzieliła się chyba wszystkim

4. I najważniejsze, wspaniali ludzie, bez których spotkanie nie mogłoby się odbyć

Dziękuję Wszystkim którzy przygotowali ten wspaniały event i Wszystkim, których mialam okazję spotkać kolejny raz i poznac pierwszy raz. 

O takich eventach mogę śnić bez końca ! 

DZIĘKUJĘ :) 

Czas na mnie. W dużym stopniu Ania (Xaksonx) temat całej wyprawy wyczerpała, tak więc ja tylko gwoli uzupełnienia o swój osobisty punkt widzenia.

Wyjazd z Kwidzyna zaraz po pracy nie obył się bez stresu. W ostatniej chwili Sanepid usadził nam Redziego i do mojej głowy dotarło, że to ja musze wziąć cały ciężar logistyczny na siebie, a że plan był taki, że jedziemy i keszujemy praktycznie bez przerwy, to trzeba było ten plan delikatnie zmodyfikować i jednak jakiś odpoczynek w trakcie zorganizować. Jeden kierowca to duże ryzyko w tym wypadku. 

Podróż przebiegała bez zakłóceń w dobrym towarzystwie i czadowej atmosferze, którą umilały nam przeboje takich marek jak: Prodigy, Aphex Twin, Rammstein czy Arka Satana.

Na miejsce dojechaliśmy około północy i po pierwszym fajku rozpoczęliśmy poszukiwania ekip aktywnie keszujacych nocą. Pierwszą z nich okazała się ekipa Bydgoska (Gustaw i Maciej), z którymi to zrobiliśmy rekonesans terenu i małą rozgrzewkę i tak do 3 rano. Potem chwila drzemki w aucie i o świcie ruszamy na Fort Sarbinowo. Piękny i imponujący obiekt militarny, a takie bardzo sobie cenię. W tym miejscu nieco zboczyliśmy z głównych założeń wycieczki i pochłonęła nas eksploracja połączona z dokumentowaniem tej wizyty.

Po fortecznych klimatach przyszedł czas na nową GŚ ukazująca kawałek historii Kostrzyna, niestety tej tragicznej w skutkach, które mieliśmy okazję na własne oczy zobaczyć. Porównywanie stsrych zdjęć z opisów skrzynek z tym co widzimy to był dla as szok. Do czego prowadzi wojna wszyscy wiedzą, a jednak coś jest w ludziach, którym brakuje refleksji i chłodnego spojrzenia na rzeczywistość i patrząc na obecną sytuację w wielu regionach świata niewiele od 1945 roku zmieniło się w tej materii...

GeoŚciezka kapitalna - kesze klasyczne i dla odmiany kesze "na wypasie", wszystkie najciekawsze punkty Starego Miasta w pigułce. Tu chylę czoła dla autorów i organizatorów, bowiem nie tylko kesze, ale też swoista podróż w czasie i wyniesione z tego miejsca wyobrażenie tego co było dało nam wiele satysfakcji. Pozdrawiam tu także Jurka, który przy ognisku chętnie częstował nas ciekawostkami nie tylko militarnymi... 

Tu nastąpił też moment przełomowy: po chyba bodajże dwóch latach znajomości telefonicznej i to takiej dobrej, wreszcie doszło do mojego spotkania w realu z kolegą Ciacholem... Miło było poznać osobiście, a korzystając z okazji pragnę pozdrowić również sympatyczna małżonkę Misiową:-)

Kolejny etap to już event pod wiatą. Nie ukrywam, że po kilku miesiącach keszów ego L4 bardzo mi brakowało tego kontaktu i szkoda mi było uciekać w drogę powrotną już tego samego dnia, ale obowiązki zawodowe niestety nie pozwoliły na dłuższą wizytę.

Sprawę powrotu wolę już pominąć: nie brakowało emocji, adrenaliny i potężnego zmęczenia, ale szczęśliwie dojechaliśmy z bananami na ryjkach do naszych domów i to się liczy!

Dziękuję też moim towarzyszom za wspaniały wypad, bez Was było by trochę smutno... 

Na koniec wielkie podziękowania dla wszystkich organizatorów, za Wasz trud organizacji i to nie łatwej w dobie pandemii. Jesteśmy usatysfakcjonowani tym wyjazdem i czekamy na kolejne projekty w przyszłości. Wielkie dzięki i do zobaczenia! 

do tej pory bywałem na spotkaniach w swej najblizszej okolicy , tym razem zachęcony ,, programem " uznałem ze pora na coś egzotycznegoi po zebraniu ekipy ( i pokonaniu problemów noclegowych dzięki Kice ) tuz po pracy przejechaliśmy 500 km 

i to była dobra decyzja , miejsca i skrzynki super , klimat rewelacyjny , ludzie przyjazni , miałem okazje poznać organizatora (ów ) i jak to mówi klasyk ,, rąk mi nie uj...o " Ciachol i Misiowa to przesympatyczni ludzie to tego lokalsi bardzo gościnni , nakarmili , napoili i do zabawy zaprosili więc nie pozostaje mi nic innego niż serdecznie podziekować za gościnę i zorganizowanie eventu , bawiłem sie swietnie 

do zobaczenia na keszerskim szlaku

Serdecznie dziękuję wszystkim organizatorom tego wspaniałego wydarzenia.

Muszę przyznać, że pomimo niesprzyjających okoliczności stanęliście na wysokości zadania !

Do Kostrzyna dotarliśmy już w czwartek. Zwiedziliśmy okolice i podjęliśmy pobliskie kesze.

W piątek udało się złapać kilka FTFów z GŚ Twierdza Kostrzyn  i spotkać kilka ekip z całej Polski.

Sobota to kończenie GŚ TK i spotkanie eventowe - było SUPER !!!

Natomiast niedziela to zdobycie GŚ Kostrzyn - Stare Miasto

Jeszcze raz dziękuję za zorganizowanie ciekawego eventu.

Do zobaczenia ! 

Moi drodzy!
Zacznę od skróconego początku, na event czekałam i czekałam, odliczałam dni i godziny, teraz już się domyślacie jak ucieszyła mnie propozycja elmodemonico co do eventu.
Wszystkie wydarzenia poniżej wytworzyły się dzięki tej imprezie więc dopisze co się zadziało.
Droga na Kostrzyn leciała raz, dwa - wszystko sprawnie i bez zarzutów, z takim towarzystwem : „Jak w domu”, czas leciał niesamowicie...
Będąc już na miejscu pojawił się banan od ucha do ucha, drobne plany nocno-keszowe dodały nam energii na trasie mieliśmy spoko kesze, całość poszła od strzału, w dodatkowym towarzystwie MaciegBGD i (zapomniałam nicku) - Dzięki za nocne spotkanie!
Sobota, najlepszy dzień pod słońcem i chmurami, poranek wyśmienity, ranne ptaszki poleciały na kesze, las, las i las... ponowne ładowanie baterii włączyło się na skrzynce - [TK] Fort Sarbinowo - OP9B15.
Jedna wielka BOMBA, nie gustuje w fortach, ale ta wielkość, zachowanie całości wywarło na mnie ogromne wrażenie, można by tam spędzić pół dnia na nagrywaniu i foceniu miejsca!
Następnie odpalenie ścieżki:
To na co wszyscy czekaliśmy!
Wracając z Fortu, ruszyliśmy tyłki i zakręciliśmy się już na samą Twierdze.
No to jak...
Cicho wszędzie, nikogo nie widać - ciśnieniem kesze!
Pierwsze kroki tuż na Twierdzy były drżące, przepiękne miejsce, pomimo tylu zniszczeń wciąż było tam pięknie, dzięki tablicom informacyjnym i zdjęciom mogliśmy dostrzec ogromne różnice.
Skrzynki na terenie twierdzy bardzo pomogły mam zapoznać się z miejscem od a do z, podziwiam chęć i zaanagażowanie w tą ścieżkę, naprawdę warto było się tam wybrać, nie żałuje.
Kesze klasyczne i baaaadzo gwiazdkowe, mocno mi tego brakowało, zapewne nie tylko mi ???? .
Całość zeszła fajnie, z uśmiechem.
Późniejsze, kolejne rozpoczęcie eventu to kolejna mega gwiazda,
samo miejsce świetne, do odkrywania, tu wjedziesz, tam wyjdziesz a jeszcze tu posiedzisz z ludźmi i się pośmiejesz.
Bardzo dziękuje za każdego owna uwielbiam tego typu - męczarnie, zajebista zabawa!
Ogromne podziękowania dla autorów skrzynek i organizatorów wydarzenia.
Event coś wspaniałego, miła atmosfera, dobra zabawa, wiele nowych znajomości i przede wszystkim KAŻDY z UŚMIECHEM na twarzy. Nic dodać, nic ująć.
Wielkie podziękowania!
Oby więcej takich i do zobaczenia wkrótce.
(OpenKwidzyn) : Moi „ kohani” elmodemonico, żuczek, Lenin14, Wam również dziękuje za wspaniałą wyprawę, za wspólnie odkrywanie, za dzień z uśmiechem i przede wszystkim za cierpliwość do mnie ! 
Aaaaaa zapomniałabym, przepraszam za męczenie słodzinki Keszyka, przecudny piesio.

Chciałbym wszystkim podziękować za spotkanie i stworzenie keszy. Fantastyczne przygowanie merytoryczne i techniczne keszy. 

Udało się zdobyć wszystkie kesze z obydwu ścieżek w ciągu jednego dnia. Obiekty niesamowite. 

Niestety zmęczenie nie pozwoliło zeksplorować wszystkich możliwości na samym evencie.

 

Niezwykłe wydarzenie we wspaniałym miejscu. Okoliczne lasy, historyczne umocnienia i miasto udekorowane dużą liczbą nowych skrzynek. Na trasie można było spotkać wielu keszerów z całego kraju. Zarówno znamienitych weteranów jak i zupełnie nowych entuzjastów szukania papierków w pudełkach. Wszyscy radośni, bo naprawdę było z czego się cieszyć odkrywając ciekawe miejsca.
Wielkie dzięki organizatorom za przeprowadzenie mobilnego eventu i założenie wszystkich wspaniałych keszy, które długo będą gościć nowe fale poszukiwaczy.

Znaleziona podczas zdobywania Twierdzy Kostrzyn, z nieska. Dzięki!

Dziękuje za wspaniale spędzony czas;)

Dzięki za spotkanie którego nie było! :)

W dziwnych czasach żyjemy, a jednak można zrealizować coś, co wydawało się niemożliwe do zrealizowania.

Dziękuję wszystkim organizatorom, że pomimo tych trudnych czasów zrobili wszystko co było można, abyśmy mogli cieszyć się maksymalną mocą z życia w tym trudnym okresie.

Dziękuję założycielom skrzynek. Dzięki nim mieliśmy okazję odwiedzić w tej pięknej krainie wiele ciekawych miejsc. Dzięki tak dużej ilości skrzynek założonych w lasach nad Odrą i Wartą mogliśmy bezpiecznie spędzać czas w czasach pandemii, poznając historyczne miejsca Twierdzy Kostrzyn i Starego Miasta Kostrzyn.

Dziękuję Muzeum Twierdzy Kostrzyn, że dzięki współpracy mogły powstać skrzynki w tak ciekawych obiektach, a poznawanie ich dało mnie osobiście i zapewne wielu z nas dużo przyjemności.

Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania keszy, za ich duży wkład pracy w przygotowanie tak dużej ilości niebanalnych skrzynek, które cieszyły mnie podobnie jak poznawanie tych ciekawych schronów, mostów, wiaduktów, czy pięknych terenów nad Odrą i Wartą.

Dziękuję wszystkim uczestnikom eventu z którymi często spotykaliśmy się w terenie. Dziękuję za wspaniałą atmosferę w tych dziwnych czasach. Dziękuję starym znajomym i nowo poznanym keszerom za wspólnie spędzone chwile.

Dziękuję za wszystko.

I event świetny :)

I kesze urozmaicone.

I miejscówki rewelacyjne.

I Twierdza niesamowita.

I Stare Miasto jak już ze starymi zdjęciami porównałem, to robi wrażenie.

I ekipa w keszowozie gwiazdkowa.

I keszerzy Ci znani i nowopoznani na trasie, wszyscy zawsze uśmiechnięci.

I dodatkowo garść ownów i mobili, jakby komu było mało.

I super, że Muzeum się mocno wkręciło.

I świetnie, że niektórzy mimo zdrowotnej zawieruchy dali radę :)

I  WIELKIE DZIĘKI dla wszystkich organizatorów, a szczególnie dla Muzeum Twierdzy Kostrzyn, że pomimo mało sprzyjających okoliczności daliście razem radę to wszystko przygotować i doprowadzić do końca :)

I jeśli tak wyglądają mobilne spotkania to poproszę o kolejne :)

I tak w ogóle to było super.

I już tęsknię do następnego.

I do zobaczenia na OC szlaku.

 

Bardzo dziękuję za event, na którym chyba nie byłem, założenie skrzynek, których nie zdobywałem, ogniska, w którym również nie uczestniczyłem, możliwości poznania nowych keszerów jak i pogadania ze starymi, dawno nie widzianymi- no tu też nie pykło- w końcu pandemia i te sprawy. Podobało się! Do następnego :)

Chciałabym wyrazić ogromny podziw dla Organizatora eventu. Mimo wielu utrudnień związanych z obecną sytuacją, wszystko było dopięte na przysłowiowy  ostatni guzik - od przedpołudniowego, ciepłego, przesympatycznego powitania do późnej nocy gdy dogasające ognisko dało nam znać, że wszystko się kiedyś kończy... Dziękuję za wspaniały klimat, za pięknie przygotowane skrzynki ze skarbami, za pyszny poczęstunek, za błysk w oku i opowieści przy ognisku, za całą tą magiczną otoczkę, która pozwoliła nam znowu poczuć, że warto sięgać do gwizd i realizować szalone pomysły <3 Ciacholu chwała Ci! :D

Sam Event był tylko wisienką na torcie całego dnia. Cała sobota zeszłą nam się na zwiedzaniu Kostrzyna (mój pierwszy raz!) i szukaniu bardzo profesjonalnie przygotowanych keszy. Zebrało się tego z 60 skrzynek więc trochę można było nasycić się geocachingiem. Stare Miasto i Fort Sarbinowo zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. 

A wieczorem było magicznie. Ognisko, owny, pogaduchy ze starymi znajomymi i tymi których poznało się chwilę wcześniej.....

Pomimo, że Covid trochę pokrzyżował szyki to i tak Ciachol oraz cała ekipa organizatorów stanęli na wysokości zadania. Wszystko przygotowane było przeznakomicie. Takie eventy pokazują, że jak się ma pomysł i włoży w niego serce to keszerzy to docenią i przyjadą z całej Polski. A przyjechali tłumnie (mam wrażenie, że było więcej osób niż na ostatnim Zlocie).

No i były "bonusy". W keszach drewniaki, a na evencie Piwo z lokalnego browaru. Mniam.

Kto nie był niech żałuje!

Ja czuje niedosyt i jeszcze na pewno powrócę do Kostrzyna i jego okolic ale również zapraszam do Warszawy.

".. All good people read good books***.." (Tanita Tikaram <<Twist in my sobriety>> )

*** LOGBOOKS  ;)

 

Pierwsza piątka w dzienniku, pierwszy rower, wino z kumplami, pierwsza Żona (sic. Wodzowa, oczywiście miało być JEDYNA) , pierwszy Syn i Córka.. i w końcu PIERWSZY EVENT OC...

Do Kostrzyna mimo zestawu informacji przekazanych przez Ciachola, jechaliśmy z lekkim niepokojem <a jacy Oni są naprawdę, bo kilka person znalem tylko z maili i telefonów>, do tego jechaliśmy w "pomniejszonym składzie" bo nygus nie mógł się z nami wybrać.

Sam Kostrzyn i twierdzę widzieliśmy  z 11 lat temu przy okazji kolejnego  Woodstocku ( trudno ale przyznam: uważam ze te Żarach były lepsze), ale to jeszcze w czasach "sprzed skrzynkowych"

Zajeżdżamy na parking i oczywiście na przywitanie pojawił się Burzyk - ten z OC, do którego pierwszego odważyłem się  odezwać o pomoc jako pierwszy objawił się w też swojej materialnej postaci (wyglądał lepiej niż go sobie wyobrażałem). Podjechal tez k.mil- który nie okazal się tak straszny jak go w Zielonej malują... :P  dzięki za "wpis na kuli" :)

Potem szybkie przywitanie przy ognisku i poszukiwanie keszy, przy okazji poznając też coraz to nowe  "legendy" OC, wymienione chociaz po kilka słow ; ale poznaliśmy wczoraj tez trio bardzo sympatycznych debiutantów (Babcia, Dziadek i Wnuk) "Jagako" -  keszersko  twierdza  to bylo ich pierwsze "keszowanie" a szli jak burza,  "wciągnięci" - widać akcja promocyjna zadziałała, bo widać, że "czyszczą" okolice  :). 

Ścieżki "nie zrobilismy" całej, ale przyjechaliśmy trochę późno, pogoda popoludniu juz tez nie taka przyjemna, a jeszcze chcielismy się załapać na spotkanie eventowe. A jest tez powód, żeby następnym razem podjechać z Bolkiem - niech też zobaczy twierdzę i wtedy "dozbierać resztę".

A sam event....te 3 godziny kiedy bylismy zleciały nie wiem kiedy..Samo miejsce idealne: Bo Asia w czasie gdy nie bawiła się z keszykiem, i nie malowała  Siersciuchowego kamyka, to szalala na placu zabaw i trampolinie. Miejscówka super.

A ja i Wodzowa mielismy okaze wymienic chociaż kilka słow z tymi których znamy tylko z wspisów w logach, albo, ze wspolnych sciezek SGK i SZJ.. Szkoda, ze czasu tak mało.. Siersciuchowe i kuriera owny przynajmniej kilka udało się "złapać". Czas leciał nieubłaganie...

Szkoda, ze z Ciacholem i Misiową nie udało się zbyt wiele pogadać, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie okazję, (ale certyfikat wystawiony określił naszą opinię ;)

Ten kontakt z Wami dosyć krótki, nie mogę powiedzieć, ze się poznaliśmy, pewnie i wiele  nas różni, ale też widać, że kazdemu z nas to "szukanie plastikowych pudełek" schowanych po kraju sprawia taką samą przyjemność, i nie ważna jaki stan licznika <czy to znalezień czy  "życiowego">.
Dziękujęmy i pozdrawiamy Was wszystkich serdecznie, Trzymajcie się zdrowo.. i pewnie do zobaczenia w Lubiążu.

Kasia, Leszek, Asia i Bolek (nie był w Kostrzynie, ale relację szczegółową zdać musieliśmy)...

---

Tak sobie wyobraziłem gdzie i jak ten event mógł wyglądać: bo cieszę się, że organizatorzy przygotowali go w formie mobilnej, z ograniczeniem możliwości ewentualnego gromadzenie się osób.
("Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego prezesa i nie jest prawdą, że dach przeciekał, szczególnie, że prawie nie padało...")

Dzięki za spotkanie którego nie było!

Dużo by mówić, dużo by pisać. Było bardzo przyjemnie - rozpoczynając od utworzonych keszy, kończąc na spotkaniu i poznaniu wielu nowych i przywitaniu tych co już się znało od dawna ;)  Na szczęście obyło się bez zbędnych stresów i zbędnych wirusów - aby tak było już zawsze! A spanie pomiędzy Maćkiem, a Gustawem było wyjątkowym przeżyciem!
Kostrzyn głównie zawsze kojarzył mi się z woodstockiem, a same stare miasto znałem jedynie przelotnie. Dzięki wizycie na spotkaniu wiele się pod tym kątem zmieniło. Dzięki Ciachol, dzięki wszyscy, do zobaczenia w terenie. Z chęcią wpadnę na kolejne edycje!

Przyjechaliśmy z cezxo na swieżutkie skrzynki na Starym Mieście i nie zawiedliśmy się. Dzięki za organizację.

Niestety, jak dla nas, spotkanie tylko jednodniowe, ale za to bardzo intensywne.

30 parę keszy które znaleźliśmy, rozrzucone po niesamowitych terenach (wąwozy, lasy, polne drogi, schrony, parowy, forty, minerskie korytarze)

dały nam naprawdę nieźle w kośćZ drugiej jednak strony, pokazały nam Kostrzyń jakiego jeszcze nie znaliśmy. W tych trudnych czasach wstrętnej pandemii, udało się Wam drodzy założyciele, zorganizować spotkanie, praktycznie bezinwazyjne (jak dla nas).

Bardzo dziękujemy za pokazanie naprawdę super historycznych miejsc  https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9B15 https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9BCZ  

 

Dziękujemy również za przepiękne widoki przy keszach  https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9CGE https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9CGB  

Dziękujemy również, za ciekawe, czasami wręcz zaskakujące maskowania  https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9B13 https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9CG4  

Do zobaczenia w lepszych czasach, gdzieś na szlaku.

Wbrew wszystkim przeciwnościom losu jakie nas spotkały w ostatnich dniach postanowiliśmy przyjechać i choć przez chwilę uczestniczyć w zdobyciu Twierdzy. 

Przywieziemy ze sobą kesza do reaktywacji w Twierdzy.  

A372- Kostrzyn. - Geocaching Opencaching Polska

 

 

 

Oj tak działo się jako że moje skrzyneczki też tam były z niecierpliwością dziecka czekałam na każdy kolejny wpis ale radocha ???? a spotkanie eventowe moje pierwsze ekstra mogłam spotkać ludzi których do tej pory można było tylko kojarzyć tylko z wpisów a teraz też już jako konkretną osobę i to jest fajne. Spotkanie świetne w jednym miejscu tylu pozytywnie sfiksowanych ludzi normalnie czad!! Dziękuję za wspólny czas i do zobaczenia.

Pierwszy event, w którym uczestniczyłem. Fajnie było z Wami posiedzieć i porozmawiać. Dzięki

Byłem, jadłem, piłem. Kesze zdobywane we wspaniałej ekipie północno-południowej. Twierdza zaliczona na 100%, po miasto ruszamy za 7 godzin, tylko się wyśpimyMaskowania, lokalizacje wyśmienite. Nie chcę się wierzyć, że to tak szybko zleciało...Dziękuję wszystkim zaangażowanym w projekt za możliwość przeżycia świetnej przygody.

Ależ to był dzień.
Tylko jeden, a wrażeń za kilka dni.
RudaKocica i ja bardzo dziękujemy za wszystkie świetne skrzynki.
Całą trasę oblecieliśmy z Wojtczakiem i to on był głównym nawigatorem.
Dla niego też w tym miejscu wielkie podziękowania.
Jak dla mnie, to wszystkie maskowania mi się bardzo podobały, RudejKocicy jedno nie przypadło do gustu.
Chyba jeszcze nigdy w ciągu jednego dnia nie zebrałem tylu skrzynek.
Dziękujemy za pięknie przygotowane spotkanie i do zobaczenia.
RudyKot

Twierdzę zaatakowałem o godzinie 10 wraz z ekipą z Poznania, zaczynając od fortu Sarbinowo na którym nigdy nie byłem. Wrażenia bezcenne. Następnie, pokeszowalismy po okolicy, zabierając co się da. Załapało się kilka skrzynek że ścieżki z 2018 roku. Następnie na celownik wjechały skrzynki z okolicy stalagu i strzelnica z kulochwytem. Na koniec zostało już tylko stare miasto. Do godziny 19 udało się pozbierać 50 skrzynek. Wynik, jak dla mnie, całkiem dobry. Z racji, iż spotkanie miało charakter mobilny, udało mi się namierzyć logbook spotkaniowy i się do niego wpisać. Dziękuję za całość i do zobaczenia.

Z bólem serca to piszę ale to co było pewne stało się nieosiągalne. Nie będzie ekipy z Łodzi :(. Udanego eventu! 

 

Będę z MatZG91 Zapowiada się ciekawe wydarzenie :) 

Niestety nie uda się dotrzeć. Plany w ostatniej chwili coś pokrzyżowało. 

Jeśli uda się dojechać na sam event, to do podjęcia będzie kilka ownów z Siersicuchowej ścieżki ownowej ;)

Będę, z Cezxo1. Jaram się możliwością keszowego zwiedzenia Starego Miasta w Kostrzynie. Niestety nie zdążę przygotować swego owna - na następny event będzie gotowy!

Geościeżka na Starym Mieście odpalona będzie w sobotę o 9.00

Geościeżka Twierdza Kostrzyn uruchomiona zostanie w piątek o 16.00

O której odpala się Geościeżka w sobotę na Starym Rynku? Tutaj jest info, że o 9.00, a na facebooku powstało wydarzenie, w którym jest informacja o godzinie 11.00 :)

Zabiorę się z chorymi poj... z Kwidzyna :)

Liczba uczestników przytłacza, będę musiał się pojawić

Są coraz większe szanse, że się uda wziąć udział w tym zacnym projekcie

Kurcze kilka Woodstock-ów na koncie, sam jestem z Twierdzy (Modlin) a nigdy nie było okazji pozwiedzać Twierdzy Kostrzyn...

Same keszerskie wygi, wyjadacze etc.. i my raptem z tymi "kilkoma"  które udało się przez ostatni rok znaleźć i założyć.. aż lekkie odczucie, żeśmy

"Za młodzi na Heroda..." ;P  może będzie okazja zobaczyć "profesjonalistów przy pracy" - może też się czegoś nauczymy.

To oby pogoda dopisała a "ogólna" sytuacja szła ku lepszemu..

Z myślą tą, że ozdrowieńcy ponoć nie zarażają ( i "się" chyba też nie tak łatwo)  pozdrawiamy i do zobaczenia

Z powodów epidemicznych i epidemiologicznych, które sprawiły obniżenie działania wirusów w regionie zapisuje się na spotkanie. Do zobaczenia!

Sytuacja jest dynamiczna, więc mała edycja.

23-04-2021 w godzinach popołudniowych odpalimy geościeżkę Twierdza Kostrzyn, czyli coś dla lubiących latanie po lasach i obiektach historyczno- militarnych.

24-04-2021 o godzinie 9.00 odpalamy geościeżkę Kostrzyn-Stare Miasto, tutaj coś dla miłośników historii, ruin i przyrody.

Sam event będzie zorganizowany w formie mobilnej :)

 

Niestety, z powodów epidemicznych i epidemiologicznych, zmuszeni jesteśmy (z night_time) do rezygnacji z udziału w evencie. Pzdr, Wojtek

Nocleg zaklepany, w kalendarzu zaznaczone :) 

Jestem strasznie wyposzczony terenu przez kwarantanne, mam nadzieję że sie uda przybyć :)

Planujemy dotrzeć razem z malgosiab :)

Być może się uda.

Burzyki, trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia i keszowania. 

Skrzynki ogarniemy, najważniejsze żebyś wyzdrowiał :)

Już tydzień temu dopadł mnie ten ciul covid, leżę w szpitalu, możliwe że w przyszły wtorek wyjdę, ale czy dam radę założyć przydzielone kesze nie wiem, przede wszystkim muszę w pełni wyzdrowieć. Chciałbym się z ludźmi spotkać, na razie jest to wielka  niewiadoma.

Nocleg zarezerwowany więc liczę, że się udazapowiada się nieźle ;)

Oj zapowiada się wyśmienicie, chętnie się pojawię!

Zamiaruje być

Wyraźnie napisałem każdy uczestnik, pieniądze zbieram osobiście na miejscu.

Trzy pytania:

1. Każdy uczestnik, czy każdy nick?

2. Wpłacamy na jakieś konto, czy komuś, po przyjeździe, do łapy?

3. Co kryje się pod  "itp."? Rzecz jasna nie chodzi o rozwinięcie skrótu :)

Pozdrawiam 

 

Uwaga. Każdy uczestnik eventu wpłaca 20 złotych, za wynajęcie wiaty, drewno na ognicho, itp.

Rany! Tyle ludu! To i my chętnie zwiększymy liczebność. Nosimy się z zamiarem ;-)

Spróbuję, być może z towarzyszką.

Przyjedziemy

Wymieniłem olej w aucie.

Może się uda przybyć :) 

Jest plan, czarny autobus może sprowadzi kogo trzebaCogobaniści nadjadą ;)

Przekonany. Za pierwszym razem w rejonie podobało się to pora wpaść drugi raz. Cogobaniści nadchodzą ;) 

Wpisane w plany :)

Wstępnie też byśmy chcieli dołączyć choć co z tego wyjdzie trudno jeszcze powiedzieć.

Mam na uwadze :D

 

Marios również zamierza brać udział w tak zacnym wydarzeniu. 

Przyjadę z https://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=66071

Zamierzam;) Ktoś przygarnie do auta/na nocleg?

Po lekturze wywiadu z organizatorem zapisuję w pamięci. Oby się udało.

Pozdrawiam

W sumie znać dawałem wcześniej, ale tak pro forma wypadałoby się i tu zapisać (co by lista się dłuższa zrobiła) :)

W planach ;)

Będę i będę liczyła okolicznościowe piwa wypite przez xmall. Do zobaczenia :)

Jadymy! :) 

wygląda na to że sie kształtuje ekipa śląsko-dąbrowska :)

W sumie może :D 

wpisane w plany !

zamierzam się wybrać, jeśli nic pokrzyżuje planów:) 

Wstępnie się wpisuję, chociaż kwiecień robi się pomału ciasny. Mam nadzieję do zobaczenia.

Wpisane do kalendarza i chęć przybycia wielka, a więc, jak tylko życie nie napisze scenariusza po swojemu to z pewnością się poznamy :). 

Zamierzam się pojawić !!!

Oczywiście że się pojawię :)

Po osobistym zaproszeniu od Ciachola zamierzam przyjechać. Jeszcze wyciągne może RudegoKota. :D

jak tylko czas na to pozwoli się zameldujemy 

Z chęcią się wybiorę wraz z Kwidzyńskim składem !!!

Elmodemonico namówił, więc będę. 

Oczywiście będę, wpisałem w kalendarz jako priorytet! Do tego zapakuje tyle chorych poj..w z Kwidzyna, ile mi starczy miejsca w niemieckiej myśli technologicznej. Buziaczki i pozdro dla mojego ślicznoty W. :-P

Koniecznie się zamelduję.

Będę i ja

 

A kiedy to spotkanie? Pewnie będę bo by mnie Burzyk zakrakał.

 

Jak   do tego czasu "nic nie runie"  to pojawię/my się.. Burzyka będzie okazja nie tylko usłyszeć ale i zobaczyć.. ale "młodzież"  i tak najbardziej zaciekawiona jest, któż to MITYCZNY Ciachol.. - wygrywasz tym nickiem.." oooo znowu wpisał  się CIACHO....L"

Miejsce i temat już dawno na liście: must see. Teraz będą jeszcze kesze, więc jest dodatkowa motywacja.
Może i na spotkanie się załapię...

zapisane jest..bo jak tu nie być, jak życie pozwoli..a pomożemy mu...to będziemy  ;))

Pozycja obowiązkowa!

Rany... Tyle nowych medali!!! No pewnie, że będziemy. Zresztą na Twierdzę to bym przyjechał nawet gdyby tam same "No Name-y" były bez ścieżek. A i widzę, że grono zacne się szykuje co wróży doskonałą zabawę. Do zobaczenia! Jeśli wirus pozwoli.

Bardzo chętnie się wybierzemy :-)

Mam nadzieję że tym razem nic nie stanie nam na przeszkodzie :-)

Mam nadzieję że się uda. Edit: niestety za dużo kombinowania i przeszkód, nie tym razem

 

 

 

Żadnych planów nie mam. Wpisane w kalendarz. Mam nadzieję że spotkam wszystkich organizatorów.

16 January 2021
# 689

Lecimy :)

Jako jeden z założycieli keszy mam obywatelski obowiązek być na spotkaniu, chyba że ten ciul w koronie (covid -19) mnie dopadnie. Tak czy inaczej będę, bo spotkań z ciekawymi ludźmi nigdy za dużo. Do zobaczenia w kwietniu.

Obowiązkowo!

Ostatnio nie wyszło, ale tym razem będziemy z Wami. 

Superowo! Będę!

Jeśli Bogowie pozwolą to chętnie przyjadę.

Nawet gdybym miała sięzdobyć na ucieczkę z chaty to zdobędę tę twierdzę ????

Termin odległy, ale takiego wydarzenia nie można przegapić! ;-)

Zapisałem się z pewną dozą nieśmiałości. Miałem nadzieję, że w końcu uda się dotrzeć w te rejony. Niestety jak napisał klasyk "Kwarantanna, kwarantanna, Pokój kuchnia, kibel wanna, Kwarantanna, drogie panie, To jest sposób na przetrwanie". Mnie też dopadło. Do zobaczenia inną razą. Pozdrawiam

Chciałbym się zjawićPzdr. i do zobaczenia