Znaleziona z Marlej, Crl_ostem i Ethlanem podczas wiosennej przejażdżki po urokliwej Opolszczyźnie. 

TFTC mokro mikroskopijne ale to nic dziwnego zwarzywszy na okoliczności przyrody

TFTC

Piękne podsumowanie całej wyprawy nad Myśliną. Dziękujemy za pokazanie i przyprowadzenie nas tutajzdobywana w towarzystwie 2xCH Chochlika i Chrząszcza podczas czyszczenia opolskiej ziemi. 

Bez jednej cyferki ale udało się dotrzeć okolice finału. Na miejscu jakoś sprawnie i na czuja wytypowane miejsce ukrycia.
Po drodze świetna podróż przez pola o zachodzie słońca.

Kolejna wizyta w opolskim. Nad piękną rzeką Myśliną, opuszczone linie kolejowe oraz inne okoliczne atrakcje.
W towarzystwie Słabakini i Chochlika.

Dziękujemy

Świetne miejsce na finał. Podobało się bardzo. Przy okazji trafiła się złota godzinaOpolskie keszowanie z Chrząszczem i SłabąKinią.
Dzięki  :-)

Miejscówka świetna, miejsca finałów dobrane jak najbardziej tematycznie. Podpowiedź bardzo precyzyjna, pozwoliła nam odnaleźć skrzynkę mimo, iż nie mieliśmy dokładnych współrzędnych, a jedynie wiedzieliśmy mniej więcej w jakiej lokalizacji szukać.

Aktualnie współrzędne finału nie do zdobycia ze skrzynek. Pozostaje telefon do przyjaciela lub kontakt z Założycielem. W razie czego oczywiście służymy pomocą. niestety brakło czasu na drugi finał. choć muszę się pochwalić, że lokalizację obydwu typowałem prawidłowo, jeszcze przed przyjazdem.

Dziękujemy pięknie i dajemy rekomendację za pokazanie miejscówki i trud włożony w przygotowanie całego projektu.

Zimowy atak na kilka okolicznych skrzynek. Było, mroźnie, śnieżnie ale bardzo przyjemnie :)

Podejście nr2, rzeczywiście na miejscu. Coś mnie ostatnio zamroczyło. Dzięki. 

Finał na miejscu. Cały i zdrowy. W końcu tu dotarłem po 1.5 roku  Thx

Sprawdzone. Finał ma się dobrze. Nie wiem jak tam wyszły kordy, ale miejsce ukrycia jest bliżej ujścia rzeczki. Spojler chyba w miarę przedstwia w czym rzecz:)

Zapraszam.

No i niestety nie dane mi było znaleźć finału. Dojazd na kordy bezproblemowy, ale miejsce ukrycia wygląda jak by pracował tam jakiś ciężki sprzęt. Coś tam grzebałem, gałęzie przerzucałem ale niestety skrzynki nie znalazłem. Szkoda mi wielce... Będę musiał wrócić bo ścieżka nie zaliczona ;)

 

dziś tylko główny finał na koniec , drugi musi poczekać , dzięki za całe oprowadzenie 

Ładnie tutaj, bardzo przyjemne miejsce
Dziękuję za kesza:)

Dało się podjechać prawie pod samego kesza. I dobrze bo juz ciut km. Mieliśmy w nogach. Dzięki za kolejną ciekawą miejscówkę.

Tak wpisuję swoje zdobyte cyferki i myślę, że chyba się gdzieś pierdyknąłem. Sprawdzam drugi raz i myślę to chyba jakiś żart...? Nie, nie był, to było na serioTo nic, że całość trasy robię z buta... Później okazało się, że to jednak była igraszka, a prawdziwy żart jest przy drugim finale (za ten jednak podziękuję, no chyba że mnie kiedyś logistycznie tam poniesie bo sam z siebie raczej tam się nie wybiorę) :)  Doceniam poczucie humoru i dzięki za keszka :)

Bardzo lubię takie miejsca.

Dziękuję.

Pięknie tu... Dzięki.

Miejsce na ognisko wciąż ciepłe . Komary giganty i pokrzywy po pachy . Co to dla keszera .

W pobliżu ścieżki prowadzącej do finału, zaparkowaliśmy keszowóz, , więc podjechaliśmy z właściwej strony, TFTC :)

Miłośnicy kajaków akurat w pobliżu sobie spływali, a my w krzaczkach poszukiwaliśmy finału :)

Dziękuję

Pierwszy finał to podjazd prawie na kordy , chwilę szukania i mamy go. Dzięki

Ależ przyjemne miejsce, nawet na ognisko ktoś miejscówkę zrobił. Dzięki za kesza.

W krótkich spodenkach nie było łatwo. Udeptaliśmy kolejnym poszukiwaczom trakt:) A dziś tu gwarno na szlaku.

zaległe logowanie, świetne kesze i super spacer, bardzo dziękuje ;)

W końcu znalazło się trochę czasu na podjęcie finału 1, super miejsce. Finał 2 niestety będzie musiał poczekaćDzięki wielkie.

Nie sądziłem że kiedyś wrócę w te miejsce, kiedyś próbowałem płynąc pod prąd w tym miejscu hehePo wpisaniu kordów finału 2 wybuchłem śmiechem, szkoda było odpuścić ale czas nas gonił. Dzięki za ciekawy finał. Pozdrawiam

Udalo sie pozbierac wszystkie cyferki, chociaz przez chwile mielismy zagwozdke, bo zapomnielismy sie przy jednym keszu, na szczescie nie bylo tam liczby (pewnie jakby byla to bysmy sie nie zapomnieli.. czy jakos tak) . No. Woz zaparkowany i mozna dobic kilkaset metrow do ogolnej puli . Super okolica i bardzo przyjemny spacer na zakonczenie projektu. Belkaa zna okolice bo plywal pontonem czy tam innym rowerkiem wodnym, niemniej miejscowka wytypowana bezblednie. Wymiana kretow i goraczkowe wbijanie kordow na Final nr 2.. Hehehehehe masz poczucie humoru RamatoChcielismy.. ale to juz nie dzisiaj, niestety musielismy wracac nieco wczesniej niz zakladalem, wiec pozostawione na nastepny razChcialbym widziec mine tych ktorzy podejmowali sciezke na rowerachChociaz, mieli by pewnie latwiej jak my :)

Dziekuje, szkoda, ze to juz ostatnia na dzisiaj.

Wymiana kretow i w droge!

ale tu pięknie (-:

Finał w cudownym miejscu. Dojście było nie lada przygodą bo zaczęło lać, trochę schowaliśmy się pod amboną ale i tak mokliśmy więc w końcu dotarliśmy na miejsce. Pięknie tu nawet w deszczu, daję ręko za miejsce. Za zająca po drodze i sarny. I za czajkę na polu :-)

Wróciliśmy w celu dokończenia projektuMała Panew znana jest nam trochę bardziej, ale z przyjemnością poznaliśmy jej dopływw poblizu znaleźliśmy też gniazdo z ptakiem wysiadającym jajka

Dzięki za finałmiejsce musieliśmy już kiedyś mijać przy okazji spływu, ale wiadomo, nikt wtedy się nie zastanawia jaka rzeka wpływa z boku :p

Ciekawe miejsce. Dzięki za pokazanie.

STF. Okolica finałowa ok, ale zapachy po drodze już nie bardzo. Dzięki.

PS" Ale z tym Finałem 2  to już spora przesada jak dla mnie.

Finał znaleziony bez problemów. Kordy  do bonusa spisane, ale podjęcie w innym terminie. Dzięki za kesz.

Na finał mieliśmy wyruszyć z rana, żeby jeszcze STFa złapać, ale lenistwo wygrało. Zgarniamy więc TTFa. Po drodze zastanawialiśmy się, czy aby na pewno będziemy po dobrej stronie - na szczęście tak. Wpisujemy się, dorzucamy fanty i próbujemy dostać się do Finału 2, co niestety nie udaje się, trzeba będzie spróbować innym razem.
Dzięki!

Finał zdobyty, pogoda dopisała, niedzielny spacer zawsze spoko. TFTC

Po zebraniu wszystkich danych finał był na wyciągniecie rękitylko zajechałem nie z tej strony co miałemi musiałem przeprawić się przez rzekę, ale to nie problem dla mnie zdjąłem buty podwinąłem spodnie i idenie wiem czemu ale wodzie się zachwiałem i do połowy byłem mokryświetna przygodaFinał był już mój :D