Skrzynka została zarchiwizowana.

Pierwsza seria zbiorów dzisiejszego dnia i dokanczanie ścieżki świątecznej i gratisow obok. Wraz z moku i m_si.Dzieki.

W drodze do kesza zatrzymały nas na chwilę 3 duże dziki. Zatrzymanie auta i potem ruszenie na wstecznym spowodowało, że dziki oddaliły się. Po tym zdarzeniu mogliśmy kontynuować jazdę w stronę kesza. Było już biało-szaro i prawie ponuro, ale udało się, jeszcze bez użycia latarki, dostrzec maskowanie. Dzięki za kesza :)

Zaciekawiony świątecznymi keszami na śląsku namówiłem Don Vito na wypad do Łodzi :)

Podjechaliśmy ze złej strony, więc trzeba było iść piechotą kawałek. Potem okazało się, że można było zrobić drive-in - ale nawigacja nie zawsze pokaże to co potrzebne :(

Po chwili udało się znaleźć, ciekawy pomysł i dla mnie nieznana wiedza.

TFTC

Wspólnie z ISE Dęblin stwierdziliśmy, że można by tak złapać ścieżkę świąteczną.

Jako, że najbliższa była dopiero w Łodzi to cóż.... trza było jechać i walczyć.

Ciekawy pomysł, choć po ciemku gorzej byłoby znaleźć.

Dzięki za ciekawostkę świąteczną i nową porcję wiedzy.

TFTC

Bardzo dziękuję za założenie skrzynkiZłapana wspólnie z kurierem, moku.stg i fasolkami na urlopowo- feryjnym wyjeździe :)

Znaleziona urlopowo z kurierem, m_si i fasolkami. Dzięki za skrzynkę :) 

Taki nie do poznania, chyba przemarzł biedak :)

Oj brzydki ten krasnal, ale ładnie się wkomponował w otoczenie. Dzisiejsze opady śniegu dodały mu uroku. Dzięki za kesza!

Po kostki w śniegu dotarliśmy do ciekawego keszyka:) dzieki:) 

Straszyli keszerzy, ze tutaj nie da się dojechać samochodem. A już w takie opady to w ogóle, zostaw auto na Dennej i z buta. Dziś napadało śniegu konkretnie. A że marzy mi się terenówka, to stwierdziłem, ze pojadę... przynajmniej będę wiedział, jak się chodzi do rolnika po traktor ;)

Dojechałem w śniegach bez problemu. Ale warto było, okoliczności przyrody: przepiękne!

Dzięki!

Skrzyneczka pięknie wkomponowana w otoczenie. Dotarliśmy tu spacerkiem, dojazd bliżej kordów nie wchodził w grę po porannych opadach. Od głównej ścieżki spacerowej, w stronę kordów, odbiły ślady samotnego wędrowca, Udaliśmy się tym tropem i znaleźliśmy. Troszkę to dziwne, bo nie widzę logów w tej skrzynce z niedzieli. Wielkie dzięki.

Dostrzegliśmy uszkodzenie w pokrywce pojemnika, przydałaby się wizyta serwisowa.

Po pracy udało się dołączyć do Carewna i QbaPL na zdobywanie ścieżki i było warto :) 

Ładnie się komponuje z otoczeniem :) 

Wyprawa w poszukiwaniu świątecznej ścieżki jest doskonałym pomysłem na przedłużenie sobie przyjemnego świątecznego chilloutu... co też uczyniłam z wielką ochotąTak naprawdę nie wiedziałam czego można się spodziewać .... Okazało się, że pomimo zeszłorocznych doświadczeń na stołecznej ścieżce świątecznej, tu wszystko wyglądało zupełnie inaczej i ... zupełnie lepiej! Świetna, zabawna konwencja cały czas utrzymywała mnie w doskonałym nastroju a na kazdego kolejnego kesza ze ścieżki cieszyłam się jak dziecko.

 

By dotrzeć do kesza uruchomiłam cały mój optymizm kierowcy i przebrnęłam przez liczne rozlewiska i zamarzające kałuże. Moja determinacja została nagrodzona i w ten oto sposób w trzyosobowej ambitnej grupie z Aldavarem i QbaPL dziabnęliśmy tego uroczego keszyka. Certa wożę do dziś w samochodzie ,, na czarną godzinę"Dzięki!

Dzisiejszym głównym celem wyjazdu do Łodzi było zdobycie wychwalanej geościeżki "[12DŚBN] 2020/21 - ŁÓDŹ". I rzeczywiście ścieżka jest cudowna, a każdy z 13 keszy powoduje banana na twarzy. Szkoda tylko, że już za niedługo, wraz z końcem okresu świątecznego, ścieżka zniknie z geomapy...

Pogoda do 12:00 nie rozpieszczała. Wprawdzie było ciepło ale mżący deszcz przeszkadzał. Na terenach leśnych i parkowych można było spotkać jeszcze resztki zimy i śniegu. Na szczęście po południu pojawiło się słońce i świat od razu stał się piękniejszy.

7 godzin minęło błyskawicznie. A 22 znalezione kesze pozostawiają mega niedosyt. Z pewnością powrócę do Łodzi. I to nie raz! A wszystkim autorom dziękuję za przygotowanie keszy i zagadek które skutecznie utrudniały dotarcie do finałowego pojemnika ;)

---

Ucieszyło nas, że da się tu dojechać samochodem i zaparkować niecałe 50 metrów od kesza. Na parkingu znaleźliśmy całą stertę zepsutych owoców i warzyw. Na szczęście kesz nie był nic a nic zepsuty i jego widok bardzo poprawił nam nastroje.

Dzięki!

PS. A certyfikaty były bardzo smaczne ;)

Ja również skorzystałem jeszcze z tego, że leżący śnieg narobił niezłego klimatu. Jednak kiedy ja szedłem po skrzyneczkę to odwilż i ponowny mróz spowodował, że wcale nie tak łatwo było dojść do skrzynki w pionie - ze 3 razy byłem bliski leżenia plackiem na wyślizganej drodze. Całe szczęście nie starałem się podjechać keszowozem bliżej, bo jak nic zostałby tam pewnie na kilka dni. Nie dość, że pozostawienie keszowozu było rozsądne, to jeszcze wyszło mi na przyjemność, bo ten spacerek był po prostu rewelacyjny. A wrażenie potęgował jeszcze bardzo mocno świecący Księżyc i rozgwieżdżone niebo. Nawet światła startujących i lądujących samolotów robiły nastrój.

 

A na miejscu... no cóż, wszystko mi się podobało ale rozpłynąłem się gdy sięgnąłem po certyfikat! Nie wiem, czy to ten krasnal, czy inna Galka, prezent ujął mnie za serce. Dziękuję <3

Ależ tu dzisiaj było pięknie w zimowej szacie, jak w bajce. Choinki (i kesz) przysypane śniegiem, zrobiłem sobie fantastyczny spacer od ulicy Dennej.

Jacyś żartownisie na tej leśnej drodze dojazdowej zostawili ogromną śniegową kulę, niemożliwą do ruszenia przez jedną osobę. Fajnie było popatrzeć jak jakiś desperat chcąc przejechać po prostu zderzakiem samochodu próbował ją zepchnąć z drogi. Z sukcesem. Cool!

Skrzyneczka sporych rozmiarów, więc szybko namierzona,dzięki :)

:)

Bardzo ładne, tematyczne, w śniegu, super, dziekuje

Fajnie pobiegaliśmy i nawet Ryanair ladowalKoszyk szybko znaleziony. Pozdrawiam 

Zaległy wpis. Skrzynka złapana razem z Izeq.

ślicznie to smieje się na nas , w sumie może zostac tu na zawsze bo pasuje znakomicie , piekne dzięki

Dotarliśmy po ciemku, więc mogliśmy poczuć czar biegania za FTF'ami ;)

Tu prawie zbaraniałem, bo obrałem jakieś inne dojście i na ścieżkę poprzedników trafiliśmy dopiero na końcówce ;)

Dzięki.

Jaki urokliwy kesz bardzo dziękuje, skrzat idealnie wpisujący się w okolicę;)

Piękny, zielony, świąteczny skrzat.
Podobało się bardzo.
Zostawiamy zielone...
Dzięki

W lesie schowana - dla mnie bomba. Nazwa intrygująca, ale opis wszystko wyjaśnia. Dzięki.

Piękne maskowanie. Dotarłem przetartym szlakiem. To był mój główny cel na dzisiaj. Dzięki i pozdrawiam. 

Znaleziona razem z Astro, dzięki za skrzynkę. Krasnal widoczny, i jaka drozka do niego wydeptana.

A w drodze powrotnej nawet spotkalibyśmy założycieli :) 

Podążając tropem elfów dotarliśmy do kesza. I wcale nie chcieliśmy od niego odchodzić. Dzięki!

Prezenty trolla odnalezione bez większych problemów i setnie nas rozbawiły. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Początek roku to tradycyjna, trzecia już okazja do wypadu do Łodzi. Cel - przekonanie się co jeszcze ciekawego i niestandardowego można wymyślić w dziedzinie zakładania keszy, ogołocenie się z kilkunastu gwiazdek, generalnie przyjemnie spędzony dzień. W tym roku zaczęło się od zgubionej tablicy rejestracyjnej (ehh te łódzkie drogi ), a skończyło się przy rurach ciepłowniczych ;0 Bilans 13/13 i oczywiście 13 gwiazdek. Nie zamierzam żadnego kesza wyróżniać, wszystkie są świetne i godne polecenia każdemu. Tak więc do zobaczenia za rok - już nie mogę się doczekaćDzięki. 

Trzeci - czyli można już powiedzieć, że tradycyjny - wypad z dawidnd-em na ścieżkę świąteczną do Łodzi zakończonym pełnym sukcesem: 13 znalezień, 13 rekomendacji. Co roku coraz lepsze te kesze, choć wydawać by się mogło, że to niemożliwe. A jednak. Sama przyjemność z podejmowania tych cudeniek.

5/13 - piękności! I jaki duży!

Dzięki za kesza.

Nie miałam możliwości brać udziału w Wielkim Wyścigu.. Jednak po czasie nadal warto! Warunki pogodowe bardzo sprzyjająceśnieżek, widno, super klimat! Dzięki za kesza ❤️

Nie natrafiłam na wydeptaną ścieżkę, więc sceneria wyglądała tak, że jeszcze trochę świeciło słońce, śnieg ładnie błyszczał, ja przedzierałam się przez zaspy  a za mną kicał piesek. Skrzynka bardzo mi się podobała, dziękuję!

Bardzo przyjemny keszyk. Widać pracę włożoną w przygotowanie całości. Dziękuję.

Fajna skrzynka. Na dodatek wracając z kasza zaczął padać śnieg więc mieliśmy dodatkową atrakcję. Gdzieś niedaleko Ktoś wyrzucił kilkadziesiąt, a może kilkaset kilogramów warzyw. Szkoda że tyle jedzenia się marnuje. Śląski najazd na łódzkie kesze świąteczne. Zaliczono z Chochlikiem, Vataryną i Marcello002. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Świetny choinko-krasnal :). Dzięki za śliwkiZnaleziony razem z ForgottenSilesia, Marcello002 i Vataryną.
Dzięki :)

Kolejny super kesz na ścieżce

Podobnego krasnala, ale w wersji XXL widzieliśmy, jak jeździliśmy po innych keszach.

Znalezione szybko i sprawnie wraz z Vataryną Forgotten i Chochlikiem.

W drodze powrotnej do keszowozu najpierw zaczął padać śnieg i potem znaleźliśmy górę wysypanych warzyw i owoców (normalnie, aż żal było patrzeć, jak można było zmarnować taką ilość jedzenia).

Dzięki wielkie za kesza! :)

Kesz szybko namierzony. Faktycznie, w okolicy pełno porozrzucanych kartonów z warzywami. Ciekawe czy ktoś po prostu się ich pozbył, żeby nie płacić za utylizację czy może chciał pomóc i nakarmić dzikie zwierzęta.

PS nie wiem jak ekipa śląska szła do tego kesza, ale po powrocie do auta, zauważyłem, że ich auto stoi obok zaparkowane, a nie spotkałem ich po drodze :P

Świetne, dopracowane maskowanie. Można by nawet spróbować założyć na głowę :-)
Nigdy tu nie byłem, a to fajna dzika okolica.

W drodze po skrzynkę zobaczyłem opuszczone auto - tak pomyślałem, że tylko keszer by tu wjechał.. i nie pomyliłem sięPozdrawiam, Wojtek!

Dzięki!

Krasnal jak się patrzy, mistrzowskie wykonanie. Dzięki za kesza.

W drodze powrotnej miłe spotkanie z Chorizo, który podpowiedział mi, gdzie mam szukać swojego keszowozu, który porzuciłem, jak skończyła mi się droga.  

 

Znakomicie przygotowana skrzyneczka, certy poczęstunek. Czego chcieć więcej. Dzięki

Mój GPS znalazł jakiś skrót do kesza, ale tak wąski, że w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy moje auto się przeciśnie. Jakoś dojechałem. Najpierw znalazłem dzikie wysypisko z jakiegoś warzywniaka, niezbyt przyjemny widok. Ale na koniec czekała wspaniała świąteczna niespodzianka i bardzo ładne certyfikaty. Bardzo klimatyczna i pięknie przygotowana skrzynka. Dzięki!

Super kesz i fantastyczne certy! Galka florystka? Certy już na naszej choince, a słodkości...w brzuszku;) tftc

Ps Parkując auto na poboczu, akurat z krzaków wyjeżdżał jak się potem okazało JeanPaul, który podjął kesza przed nami. Szacun, bo my po tych dolinach i błotach nie odważyliśmy się tyrać wozu, tylko było 400m z buta.

Skomplikowana i zaskująca nazwa związana ze świętami. Ale teraz już wszystko jasne.

Dziękuję za fajnego kesza.

Człowiek po jednej pracy, później pod drugiej, średnio mi się chciało, ale miałam cynk, że ekipa ze Śląska będzie, to spiełam półdupki i przyjechałam. Dziękuję za kesza ????

Byłem 600m od kesza w chwili publikacji. Pomyslałem, że się ukryje w ciemności żeby nie podpowiadać światłem. Okazało się, że Gałka z Bossem wpadli na ten sam pomysł. I tak sobie siedzieliśmy w krzakach 15 metrów od siebie nie wiedząc o swojej obecności :-).

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że skrzynki zakładają stosunkowo nowi keszerzy jak i starzy wyjadacze, o których już tylko w kronikach keszerskich krążą legendy. Dzięki Gałka, wymyślaj już maskowanie na za rok :-). Gratulacje za wybranie najciemniejszego miejsca w Łodzi, wirujące latarki robiły klimat. Szkoda,  że te egipskie ciemności i brak prądu we wszystkich domach od samej Pabianickiej po Pienistą spowodowane były wypadkiem. Gałka i Bossu pokazali mi nagranie wielkiego błysku zarejestrowanego przez kamerę, na szczęście to nikt z nas ścigających się po FTFa, bo stało się to kwadrans przed 19. Z keszerskich doniesień wyszło na to, że ktoś przywalił w słup energetyczny i faktycznie tak było. 

Fajnie, że zawitali do nas południowcy - crazy_baby. Jak nasi dowiedzieli się ile macie znalezionych skrzynek to jakoś tak ucichło wkoło :-). Jak zacząłem sumować łodzkie znalezienia to wyszło mi, że Maleska obroniła nasz honor :-). 

Super, że zawitali całkiem nowi przybysze. Uslyszałem tylko Belkaa ale kto z waszej trójki był Belką to już nie wiem i mam nadzieję, że jutro się dowiem. Zapraszamy do wieczornych wyścigów, start skrzynki o 19. Jutro kesza zakłada AnNa i coś tam mruczała o jakimś dużym rondzie :). 

Nie zdążyłem zobaczyć kto miał FTFa ale dotarcie zajęło mu ponoć 5 minut i 33 sekundy :-). Czyli coś słabo:-) :-). 

Do jutra, jak to przyjęło się mawiać :-). 

Dziś dojechanie mpk i dalej w ciemny las z latarką. Jakoś się udało nawet na zdjęcie załapać. Dzięki za kesza i dzięki Andrzeje za podwózkę z powrotem. Pozdrawiam.

Najpierw ftfy w keszach lukoo, a później specjalnie dojechaliśmy na sam koniec. Chcieliśmy ominąć kolejne grupowe zdjęcie i się udałoChwila pogawędki z Założycielami, szybki wpis i na urbexy.
Dziękujemy!

Moja pierwsza świąteczna. W takim zacnym gronie ręce drżały. Dzięki!

Chcielismy zrobic niespodziankę nasza obecnością a jak widać nie tylko Monia lubi się wygadaćprzyznam, że mieliśmy drobny cynk w jakim rejonie ma się pojawić kesznale tylko dlatego, żebyśmy mogli spotkać ta wasza sławną ekipę FTfowową i to się udało. O same pierwsze miejsce nie walczyliśmy, bo mieliśmy dzis do zrobienia pozostałe kesze świateczne. Plan byl dojechać do celu tzn Slupska przed północą ale tuspitkanko, jakiś mobil czy own, potem after herbatka ze sprawcą całego zamieszania i tak wyszło, że Google maps wskazuje nam 02:20, dzięki;) Ale absolutnie nie żałujemy, chcieliśmy poczuc Wasze klimat bo u nas na Śląsku takiej walki nie ma, może przez spore odległości keszy rozrzuconych po całym województwie. Super było spotkać znane od lat twarzyczki Maleski i Victora ale rownie fajnie było poznać nowe twarze, może po kilku wspólnych eventach uda mi się zapamiętać nicki. Dziekujemy za mile przyjęcie, udział w waszej bieganinie, załapanie się na fotkę.. nio i za sam typowo świateczny keszyk w bardzo ładnym wykonaniu. Nasza wizyta rozpoczynamy najazd Ślązaków w wasze swiateczne klimaty i tym samym z całego serducha zapraszamy na nasze niemniej wystrzałowe kesze swiateczne, które są do zdobycia jeszcze ok 4-rech tygodni. pozdrawiamy

Zacznę od tego,że straszliwie żałuję,że nie mogliśmy zostać i zobaczyć sie ze wszystkimi, ale niestety dyzur- i tak dobrze,ze udalo nam się dogadać i argument o wyścigu do skarbow podzialal'Opakowanie skrzynki tak urocze,ze nie mogę się oprzeć świątecznemu nastrojowi rozrzutności i podrzucam kolejna gwiazdeKesza ogarnęliśmy z Drużyna A praktycznie w jednym momencie,wiec rozdzieliliśmy się między sobą kulturalnie certyfikatami (mamy kolejny na choinkę!). Wracając do auta spotkaliśmy super psa, starego znajomego, ech no ciężko było wracac. Dzięki za kesza!

Oczekiwanie na Retkini, Po drodze wypadek, samochód uderzył w słup elektryczny, na szczęscie nikomu nic się nie stało i na szczęcie to nikt od nas, Dalej w las pilot kierował dobrze. Czuć było zapach spalin keszowozu Kuby, a już w lusterku widać światła maDziarki  i pj-ta. Po zaparkowaniu szybki bieg przez krzaki w stronę mrugających świateł i rozpoczęcie poszukiwań. Oczywiście drużyna Kuby nic mówiła  że ma kesza w ręku więc z maDZIARKĄ szkaliśmy nie wiadomo czego, Po wpisach, wspólnym zdjęciu, pogaduchach, poznaniu kilku nowych osób wracamy do domu. Tyle osób keszowozami i nikt nie pomyślał o samotnej kobiecie w środku lasu. Po telefonie Viktora do An Na , jedziemy po nią w lewo w Denną Po 500m  wracamy i kilometr w drugą stronę, zawrotka i w prawo w Laskowicką,  Ani nie ma   !!!!! Wracamy w stronę kesza a tu światełko w tunelu, ? Nie , to  An Na z latarką, Ufff... kamień z serca, Chcąc po drodze wyłudzić tajne informacje na temat lokalizacji jutrzejszego kesza niestety nie udało się zdobyć żadnych danych

Jeżeli jutro poszukiwania kesza mają wyglądać tak jak dzisiaj poszukiwania autorki jutrzejszej gonitwy , to czekajcie na nas do dwudziestej,

Dzięki za super kesza , fajne certyfikaty i super zabawę, 

Do jutra

Dzisiaj ustawiliśmy się idealnie - Nowe Sady przy Waltera-Janke. Poszło jak po sznurku. Tak dobrze, że w tej ciemnicy wyszliśmy prosto na ... ZałożycieliZa moment pojawiła się Drużyna A i Madziarka z Pj-em. Korzystając z zamieszania i chwili nieuwagi, wystarczył mały skok w bok i FTF jest nasz! Kolejne wspaniałe spotkanie i możliwość poznania gości ze Śląska, Belki, Jujków oraz - oczywiście - Właścicieli. Dziękujemy.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team