W drodze do kesza zatrzymały nas na chwilę 3 duże dziki. Zatrzymanie auta i potem ruszenie na wstecznym spowodowało, że dziki oddaliły się. Po tym zdarzeniu mogliśmy kontynuować jazdę w stronę kesza. Było już biało-szaro i prawie ponuro, ale udało się, jeszcze bez użycia latarki, dostrzec maskowanie. Dzięki za kesza :)