Finał niedzielnego spaceru z Żoną.

Mimo jesiennej pory dojście rostro zachaszczone  a dalej,  znikąd pojawia się siatka dookoła jakiegoś dziwnego placu budowy.

Skrzynka integruje się z naturą -korzenie pokrzywy przerastają przez pojemnik ale wpisać się dało.

Dzięki za skrzynkę.

No..masakryczne dojście.

Świąteczne keszowanie w Warszawie i okolicach, dziękuję.

Długi weekend w Kampinosie i cudownej Warszawie w towarzystwie Bamby, i Poli, dzięki :)

Rowerowo wracając z Palmir.

Mozna podjechać niemal do samego kesza. :)

TFTC.

Mimo iż z mrówkami mi na bakier, szkoda mi mieszkanek mrowisk rozwalanych przez keszerów w wyniku poszukiwań zniszczonych keszy. Kesz do serwisu i przeniesienia.

Znaleziono coś co było keszem. Mróz to zamarznięte w środku wszystko ale wiosną będzie błoto. Nie zdecydowałem się na serwis bo kesz praktycznie znajduje się w mrowisku. Serwis i przeniesienie lub archiwum

z michaelem50. Stan kesza agonalny. Cały mokry, nie ma możliwości wpisu. Dotarcie tam to też droga przez mękę. Gęste chaszcze o wysokości ponad 1,5m. Dorzucam foto stanu kesza.

TFTC kesz znaleziony. Natomiast - w złym stanie, zawilgotnial... Chyba wybiorę się jeszcze raz z zestawem naprawczym.

Poprzedni opis skrzynki i brak jakiegoś wyjaśnienia przez Założyciela oraz fakt długiego okresu od ostatniego "dramatycznego" wpisu zniechęciły nas do odwiedzenia tego miejsca.

Co za krzaczory, masakra. Logbook mokry i pełno mrówek.

Znaleziona

Sprawnie i bezproblemowo...

Dzięki za pokazanie miejsca.

TFTC!

I kolejny kesz na wierzchu, a w nim woda. 

Potrzebny jest serwis, tego nie da się wysuszyć. Pozdrawiam

znaleziona ale nie polecam..........

Keszyk z du... Wzięty. Szkoda czasu

Aby dotrzec do tego kesza poszliśmy na przełaj ze wzgórza Raabego i jakby ktoś chciał nas tą drogą jeszcze raz przegonic to byśmy tego kesza odpuścili bez chwili zastanowienia. Trasa którą wybraliśmy była całkowicie zarośnięta. Multum krzaków i wysokich traw. Później trafiliśmy na wyschniętu oset (to chyba było najgorsze). Na koniec trafiliśmy na bażanta i to chyba była najpiękniejsza częśc całej trasy. Nie wiem kto się bardziej wystraszył czy on czy my, ale było zabawnie. Kesz w stanie masakrycznym, leżał całkowicie na wierzchu. W okolicy spore ilości babiego lata. Wkurza niesamowicie. Nie polecamy tego miejsca, bo nic tutaj nie ma.

Hej Keszownicy

Dziś wyjazd z Mototrampem na keszowanie czyli w ruinach buszowanie itp.
Dziś keszyk nr. 10 zaliczony. Fajne miejsce i jeszcze zrobione zakupy dla Mototrampa za dowózkę na miejsce keszownictwa.

A miejsce bez sensu, ocena słaba sorki.

Zajebista! Wypas! A tak serio: po co ta skrzynka, co tam ciekawego?

Pokrzyw tam raczej mało, ale zielsko strasznie wysokie. Na szczęście ścieżka do kesza jest wydeptana, Kesz leżał zupełnie na wierzchu. Ukryłem lepiej. TFTC

znaleziona za drugim podejściem, wspolnie z Ś;) krzaki naprawde wielkie a i komarów przy skrzynce mnogo

Znaleziona podczas popołudniowego brykania rowerowego. Pokrzywy faktycznie duże, ale całe szczęście nie większe ode mnieSkrzyneczka była całkiem na wierzchu, więc została przeze mnie nieco przymaskowana  trawskiem - z bliskich okolic. Może z tubylców ktoś tam buszował, bo zdaje się, że coś dużego tam bywa i robi se toaletę - całkiem blisko. Może jakie mućki ? A może te mućki trawę z przymaskowania też zjadają ? TFTC

Pokrzywy i inne krzaczory wyższe od człowieka, ale znalazłem. TKS! Pudełko znalazłem pod krzakiem, bez żadnej folii, chyba dziki lub inne łosie interesują się keszem. Odłożyłem w okolice spoilera.

Szedłem po ciemku na azymut ze wzgórza Raabego - po przejściu przez łąki w końcu dotarłem do miejsca wskazywanego przez kordy. Chwila chodzenia tu i tam i kesz wpadł mi w ręce.

Zaliczanie tego kesza po ciemku, gdy idziesz na wprost na gps a trawy i inne ziele sięgają do ramion nadaje klimatu. Na końcu oczywiście się okazuje, że jest także inne nieco bardziej spokojne dojście.Worek był w rozpadzie, więc został wymieniony na nowy a skrzyneczka została zamaskowana liśćmi. Dzięki za kesz.

Rowerowo razem z Chalak. Dziekujemy za kesza. Olbrzymie pokrzywy, a skrzynka słabo zamaskowana, mozna by bylo podkopac dołek.

Znaleziona z ola&Paweł rowerowo ,dzięki za kesza .Droga do kesza koszmarna pokrzywy 1,80m

Skrzynka znaleziona podczas sobotniego spacerku razem z Wredną Bestią.

Znaleziona razem z Ranwersem . W keszu troche mokro aczkolwiek logbook uchował się od wilgoci. Dzieki za kesza :)

Kesz leżał na wierzchu, jakieś duchy czy co..

Dzięki za kesz...

Ciężko było dotrzeć rowerem, ale się udało.. Dzięki za kesz i pokazanie miejsca.

Rektor dał wolne, to można było udać się na kesze ;)

Ciekawa sprawa z tym keszem, nie pod drzewem tylko obok, nie zakopany - tylko wsunięty w trawę ? nie mając łopatki - zostawiliśmy jak znaleźliśmy

zajechalismy po kesza wracajac z Kampinosu. Spojler jest lekko nieaktualny, bo nie ma tego pienka po srodku [sa raczej jego resztki], no ale koordy sie zgadzaja. Rylismy troche, bo tak to jest, jak kesz nie jest kolo drzewka ;p

Znaleziona z Wrzosem i Zaboją podczas 24h maratonu rowerowego. Początek jazdy po terenie niezabudowanym...

A o była ulicaZnaleziona i dalej w las na rowerkach.

Trochę szukania i keszyk nasz. Zdobyta nocką podczas rowerowj wycieczki.

Zdobyta z Orqan-em

kolejna do kolekcji.....

z hiroaqiem

Skoro poprzednik napisał, że skrzynka jest, to otwieram. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

To bardzo ciekawe co napisał poprzednik. My kesza wykopalismy bez problemu, fakt ziemia jest przekopana nie miłosiernie.

Spacer bardzo miły, dzieciaki przewietrzone, ale skrzynki brak. Ziemia pod drzewkiem zorana, skrzynka chyba wyprowadzona.

Mały rajd po pięknych okolicach Łomianek - część 13.

Trochę się nakombinowałem, ale głównie dlatego, że jakoś mi się wydało jakoby skrzynka leżała całkiem gdzie indziej. Ale później i kordy i spoiler załatwiły sprawę.

Wielkie dzięki za kesz :)

Fajny keszyk na miłe rozpoczęcie dnia ;)

kesz znaleziony z Drzazgą.

Znaleziona z COZĄ

Tylko wpis

Prawie drive in. My bagien nie zaliczaliśmy.

Razem z ettelienne.

Oczywiście 99,5 % sukcesu zaliczamy na moje konto :P

ettelienne wjechała swoim rowerem w bagno, nie dość, że musiałem ją wyciągać to jeszcze potem holować leśną ścieżką. Ciągnąc jej pojazd za sobą i słuchając tych wszystkich narzekań i słownictwa rodem z rynsztoku na temat swej nieudolności w kontroli nad rowerem zaskoczyła mnie w pewnym momencie cisza. Oprócz wiatru, nic. Odwracam się a tam ettelienne leży pod drzewem z głową wbitą w jakąś (jak pomyślałem) krecią dziurę. Jakie było me zdziwienie gdy pomagając jej (po raz kolejny) wydostać się z opresji i wyciągając jej głowę z ziemi ujrzałem iż w zębach trzyma worek z cache (jeszcze powinny być na nim ślady :P)

Fakt faktem, gdybym nie przyspieszył i gdyby nie spadła w tym miejscu z roweru to byśmy cache nie dostali, więc sami oceńcie kto zasługuje na zaszczyty :D

 

Okolica całkiem ładna, ale chyba jak jest bardziej zielono.

Ciekaw jestem kto tak kiepsko maskuje skrzynki po odwiedzinach...

 

Znalezione razem z SHOCK-erem.

Przez pół drogi ktoś nas śledził. Podjechali w to miejsce, co my, a potem zawrócili. Czyżby inni geocacherzy?Skrzyneczka prawie na wierzchu, trochę bardziej poryliśmy w ziemi i udało się ją bardziej upchnąć. GPS nas wyprowadził i kazał iść w lewo, ale na szczęście rozejrzeliśmy się i po drugiej stronie. Zdjęcie nr 2 strasznie myli.

IN: smyczka, mapa Polski

OUT: kapsel , figurka

 

Gwoli ścisłości. Szanowny pan Znalazca ciężko oburzył się, kiedy śmiałam dosadnie skomentować umiejętności poszukiwawcze zarówno jego, jak i jego GPSa. Pojechałam kawałek dalej szukać, kiedy nagle usłyszałam "Patrz, stoję na pedale, a rower nie rusza". Tym sposobem musiałam wrócić po niego (sam ugrzązł w bagnie) i użyć "słownictwa rodem z rynsztoku", żeby w końcu wziął się za robotę i pomógł mi z tymi chaszczami. Później stwierdził, że wie najlepiej, gdzie się takie skrzynki chowa i zaciągnął mnie nad jakąś wielką kałużę i kazał szukać między jakimiś kolcami (całą nogę mam podrapaną!), a sam stanął i zaczął palić. Na moje narzekania, że śmierdzi i że zatruwa przyrodę nazwał mnie brzydko i kazał szukać gdzie indziej. Tym sposobem ruszyłam dalej i w końcu znalazłam drzewko, o którym była mowa. SHOCK-er próbował przywłaszczyć sobie znalezisko i złapał worek w zęby, ale udało mi się wyrwać. Uderzył mnie parę razy udając karatekę (kopnął się w czoło, jak robił wykop z półobrotu), a na koniec rzucił we mnie śrubokrętem. Ale przyznaję, że w 99% to jego zasługa. Gdyby nie to, że cały czas próbował mnie uszkodzić, pewnie bym skrzyneczki nie znalazła :)

Ładne miejsce

fajne rosną , a może już nie rosną stare drzewa w pobliżu;bez wymiany

Znaleziona.Wytyczyliśmy kawałek "obwodnicy".

2.

Znalezione bez większych problemów w trakcie krótkiego wypadu do Dziekanowa.

Jak zwykle Bielany w czołówce.. , pozdrawiam -PUG... melduje sie jako drugi (też z Bielan)..

Ale żeś te sosne schował... już myślałem że jej nie znajde, a pojechałem tam autem, bez gpesa... Fajne miejsce, często jadę tamtędy rowerem do Dziekaowa...

Dzieki i pozdrawiam.... +2

dla mnie ok!!!czekam na kolejne!!