Nie wiem czemu tu tak mało odwiedzin. Już kiedyś sprawdzałem mapę i jak się nadarzyła okazja to jestem i zbieram to co jest nam dane na politechnice. Początek miałem gówniany. Dosłownie jakiś zafajdany pies narobił i to jeszcze na świeżo. Już miałem stąd uciekać, ale no bez przesady - trzeba spróbować. Nerwy na bok i dalej penetruję ten zaśmiecony zakątek, przerzucając kolejne kawałki gruzu. Dosyć szybko i na współrzędnych dostrzegam ten zielony kolor. Dobra do dzieła, otwieram jedno, drugie i trzecie...Ajj!  Dałem się nabrać, mimo iż wiedziałem, że to jest specjalnie przygotowane. Lekki odruch się pojawił - gratuluję. Robactwo pięknie dodało klimatu i wiarygodności przedmiotowi. Oj chciałbym widzieć  reakcję przypadkowego szperacza. Czekaj tylko gdzie jest pojemnik, a tam jesteś. Wylałem wodę, dodałem worek i zabrałem mokrego kreta. Myślałem, że wziąłem dwa. Jednak ten drugi, tak drogą myślałem, że akurat Mona Lisa? No tak, zabrałem certyfikaty. Na szczęście był to ostatni i nie musiałem się wracać. Może i miejsce nieprzyjemne, ale  zabawa przednia i w naturalny sposób dziękuję autorom. Jednak nie ma się co denerwować jak ktoś nie znajdzie, według mnie jak najbardziej wtedy powinno się wstawiać nieznalezienie a nie komentarz. Osobiście nigdy przed podjęciem, czy w trakcie nie pytam się co i jak, tylko daję z siebie tyle ile jest to możliwe. Tajemnica Leonarda została rozwikłana, krótkotrwałej pomocy udzieliłem, ręce wyraźnie pobrudziłem, bo każdy element w takim ukryciu był brudny, czemu nie ma się co dziwić. Dziwią mnie jednak takie wpisy jak poniżej, jakby to był faktycznie pojemnik w znaku, czy pod parapetem. Zero wdzięczności, w szczególności ludzi z takim doświadczeniem, znanymi z m.in projektu PL.

Znaleziona przy sobocie.

Fajny keszyk.
Szkoda tylko że dookoła mnóstwo śmieci...

Trochę czasu minęło ale to jest naprawdę duży kesz i cały czas tam jest sprawdziłem!!! Kosztował mnie bardzo za dużo pracy nie jest to jakaś fiolka przyczepiona pod parapetem, wrzucone z dziurkę tylko naprawdę razem z whynot zrobiliśmy coś fajnego... Jeśli naprawdę nie potrafisz znaleźć nie pisz nie znaleziony zapytaj gdzie jest ukryty pomogę ????

Pewnie gdzieś tu jest. Ale wszystko strasznie zarosło.

Niestety, od ostatniego znalezienia trochę czasu minęło, zdążyło zarosnąć, a tyle czasu nie było. Może innym razem.

Przy drugim podejściu w końcu się udało. Nie wiem jak mogłem to przeoczyć szukając rok temu. Dawno nie widziałem tak fajnego kesza.

Skrzynka na miejscu ma się dobrze następnym znalazcą (CarCam)życzę więcej cierpliwości przezorności a na pewno się powiedzie.

meeegaaaa!!:) trochę się w przedsionku robaków zagnieździło, ale sam kesz trzyma się świetnie, komary  nas pogryzły, ręce czarne(tak to jest jak się nie zabiera rękawiczek...) mimo wspomagania się gałęziami a ja prawie na zawał zeszłam jak zobaczyłam...niespodziankę od ownera;) ale było warto, dzięki!:D

Ja nie tyle proszę, ja ŻĄDAM TYTUŁU SKRZYNKI TYGODNIA!!! Nie może być inaczej!!!!

Wypad na Zlot OC w Zawadach jednośladem.

 

Niewiele już w Częstochowie zostało nam do zwiedzania to zrobiliśmy tu podejście nr 2.

 

Znów nie mogliśmy znaleźć toteż potrzebny był telefon do przyjaciela co by nie ryć jak dzika świnia za dnia. Dzikie świnie ryją wszak w nocy. Dzięki temu udało się.

 

Świetna skrzynka. Zdecydowanie zasłużyła na swoją renomę.

 

Dzięki.

Krety, krety, krety...

Z Cezexem w drodze na zlot. Dziękuję za piękną skrzynkę.

Wow!!! To są właśnie uroki samotnego keszowania nocą!!!! Zielone.

Miałem ominąć tego kesza, ale cieszę się że zdecydowałem się to przyjść!

Wieczorny spacer,  po powrocie z długiej podróży z Hr.JanUszem po Polsce.

Dziękujemy

Nadspodziewanie zgodna z opisem

Błękitna Hajda na Częstochowę - po raz pierwszy. Dziękujemy za pokazanie ciekawych miejsc zapoznanie z ich historią i keszyka. Tutaj wielkie WOW!!! 

173

...no i weź podaj dłoń :o

Miałem chwilę, przed spotkaniem - to co ? Poszedłem na kesze, najbliższy miałem ten. Bez czytania parametrów, tylko szybkie spojrzenie na opis. Po ostatnich poszukiwaniach, jakoś nie miałem nawet przez chwilę myśli, że może być to co innego niż kolejny klipsiak / pet / ependorf. A tu takie zdziwko, dawno (o ile wogóle) nie znalazłem takiego eleganckiego kesza :)  Dzięki wielkie, ze swojej strony zostawiam rekomendację i czuję wstyd za swoje keszeW dalszą podróż ruszyły ze mną krety ,Elmo, i Dolomit.

Ciężko się dostać do kesza, ale pomocna dłoń okazała się nader przydatna. :)))) Dzięki za kesz.

Komin piękny, kesz makabrycznyDzięki wielkie.

Niezły patent. Gwiazdka za kesza.

Świetna skrytka. Maskowanie mnie rozbroiłoZa estetykę wykonania i pomysł leci rekomendacja. Czekam na ciąg dalszy serii :D

Kiedy pierwszy raz szukaliśmy skrzynki zapewne zeżarła ją przysłowiowa ambaDopiero za drugim podejściem udało się podać potrzebującym pomocną dłoń ;)  Świetny pomysł, miejsce trochę trudne, bo ciągle trzeba czaić się z powodu studentów, no ale keszer czajenie się powinien mieć we krwiZa pomysł, wykonanie - gwiazdeczka jak nic się należyDzięki :)

 

Kawał dobrej roboty - dopiero za drugim razem udało się znaleźć otwór wentylacyjny i przybić piątkę z "tambylcem"Dzięki za świetną skrzynkę :)

Po otwarciu szybu wentylacyjnego zauważyliśmy próbującego wydostać się tambylca. Podaliśmy mu pomocną dłoń. Niestety zgodnie z przepowiednią od razu odwalił kitę. Nie było co zrobić ze zwłokami zwłaszcza, że kolo od razu spuchł. Ale dla chcącego.... Po kawałeczku, po kawałeczku... jak mistrz Leonardo.

Miło, ale i strasznie.

Dziękuję za kesza.

Albo ten kesz pojawia się i znika, albo ja powinienem udać się do lekarza specjalisty ;). Przy pierwszych próbach dekla wentylacyjnego nie było, a dzisiaj widziałem go już z keszowozu. Przypadek, nie sądzę, jednak z promieniowaniem nie ma żartów. Pomysł i wykonanie, jak by rzekł prawilny przedstawiciel gatunku nosaczy, pryma sortJeśli kolejne skrzynki projektu będą trzymały taki poziom to czekam z niecierpliwością i niech będzie ich jak najwięcej. Dzięki.

Byliśmy tu w sobotę licząc na ftfa, przeszukaliśmy to co nam się wydawało potencjalnym miejscem ukrycia i nic nie znaleźliśmy. Po podpowiedzi autora, dzisiaj się udało. Nie wiem jakim cudem nie zauważyłam tego w sobotę, chociaż szukałam czego innego i metr dalej, musiałam to mijać wiele razy, może skrzynka jest napromieniowana, albo za sprawą fali skalarnej Tesli pojawia się i znika i ukazuje się tylko wybranym. W każdym razie skrzynka jest genialna i z tego co wiem, pozostałe z tego projektu będą również unikatowe, dlatego czekam na nie z niecierpliwością.

TFTC

Byłem tutaj rano i dałbym sobie rękę uciąć, że jej nie było tam gdzie ją znalazłem tym razema co do kesza to bardzo pomysłowy i starannie wykonany. Pokłony dla założyciela i dzięki za możliwość złapania FTF. Wymieniłem krety: smycz za Elma

Byłem na zakupach w Lidlu kiedy dostałem maila z informacją o nowej skrzynce, a że dawno ftfa żadnego nie zawinąłem to pomyślałem, że ten będzie mój. Nie miałem przy sobie nawigacji, więc obadałem na mapie orto co i jak i po chwili byłem na miejscu. Niestety miejsce które wytypowałem to straszny śmietnik, poza tym zrobił się spory ruch, więc odpuściłem. Nie dawało mi to jednak spokoju, więc wróciłem po krótkim czasie, tym razem wyposażony w garmina i psa tropiącego. Niestety garmin wskazał dokładnie to samo miejsce do którego trafiłem wcześniej. Pomimo moich szczerych chęci, nie udało mi się pomóc uwięzionym w podziemiach, bo nie zlokalizowałem ukrytego elementu systemu wentylacyjnego. Albo byłem bardzo blisko i zaszkodziło mi promieniowanie, albo najzwyczajniej wyszedłem z wprawy w poszukiwaniu dziewiczych keszy ;)