Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Leonardo - elektrownia jądrowa    {{found}} 24x {{not_found}} 2x {{log_note}} 4x Photo 3x Gallery  

4948842 2025-09-16 14:22 recommendation Vamos (user activity1709) - Found it

Nie wiem czemu tu tak mało odwiedzin. Już kiedyś sprawdzałem mapę i jak się nadarzyła okazja to jestem i zbieram to co jest nam dane na politechnice. Początek miałem gówniany. Dosłownie jakiś zafajdany pies narobił i to jeszcze na świeżo. Już miałem stąd uciekać, ale no bez przesady - trzeba spróbować. Nerwy na bok i dalej penetruję ten zaśmiecony zakątek, przerzucając kolejne kawałki gruzu. Dosyć szybko i na współrzędnych dostrzegam ten zielony kolor. Dobra do dzieła, otwieram jedno, drugie i trzecie...Ajj!  Dałem się nabrać, mimo iż wiedziałem, że to jest specjalnie przygotowane. Lekki odruch się pojawił - gratuluję. Robactwo pięknie dodało klimatu i wiarygodności przedmiotowi. Oj chciałbym widzieć  reakcję przypadkowego szperacza. Czekaj tylko gdzie jest pojemnik, a tam jesteś. Wylałem wodę, dodałem worek i zabrałem mokrego kreta. Myślałem, że wziąłem dwa. Jednak ten drugi, tak drogą myślałem, że akurat Mona Lisa? No tak, zabrałem certyfikaty. Na szczęście był to ostatni i nie musiałem się wracać. Może i miejsce nieprzyjemne, ale  zabawa przednia i w naturalny sposób dziękuję autorom. Jednak nie ma się co denerwować jak ktoś nie znajdzie, według mnie jak najbardziej wtedy powinno się wstawiać nieznalezienie a nie komentarz. Osobiście nigdy przed podjęciem, czy w trakcie nie pytam się co i jak, tylko daję z siebie tyle ile jest to możliwe. Tajemnica Leonarda została rozwikłana, krótkotrwałej pomocy udzieliłem, ręce wyraźnie pobrudziłem, bo każdy element w takim ukryciu był brudny, czemu nie ma się co dziwić. Dziwią mnie jednak takie wpisy jak poniżej, jakby to był faktycznie pojemnik w znaku, czy pod parapetem. Zero wdzięczności, w szczególności ludzi z takim doświadczeniem, znanymi z m.in projektu PL.