Dziękuję za skrzyneczkę.

kolejny event festiwalowy, to wspaniała okazja by się spotkać w wyśmienitym gronie keszerów ale również trzeba nie zapominać o różnorodnych keszach imć Szabli.

Miałem zaległości w zdobywaniu ścieżek w Wielkopolsce a tu znowu ogłaszają nowe projekty ... to bardzo dobrze ... bo znowu będzie okazja do przejechania w te okolice.

Dzisiaj z racji wysokich temperatur, dobrem wyborem było zająć się ścieżkami w parku, chociaż spotykało się w nim mnóstwo mugoli szukających też  ochłody.

dzięki za fajne kesze ...

Bez wątpienia organizacja takiego festiwalu to trochę jest wyzwanie. Tutaj dzieci zawiedzonych rodziców więc podwójne!

Spacer  po Parku Radolińskich, muralach i ulicach miasta buntu.  Ch2, w pełnym składzie, piszą " kartkę z Jarocina podbitą butem skina...".
Dziękujemy

Przystanek w drodze na event w Zawadach.  Dzięki za kesza.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Wspólnie z ash podczas wypadu do Jarocina. Dzięki za kesza.

Ciężko było bardzo. Nie dość, że do obmacania masę miejsc to jeszcze trzeba mieć oczy z tyłu głowyAle udało się i satysfakcja była gruba, dzięki. Weekendowy wypad do Jarocina z Exploruins.

Koniec parku osiągnięty. Kesz też. Dzięki.

:) poszło sprawnie

Record of type [Found it] deleted by user Blondi on 2023-09-29.

Z piątku na sobotę, czyli po robocie hop na Jarocin!
Dzięki!

Nie udało się wymacać, a i warunki nie sprzyjały, zbyt wielu gapiów wokół.

Kesz znaleziony z Zyfiką podczas miłego spacerku po parku 

Spacerowo po Jarocinie z UnieskimDziękuję za kesza.

Mokry na wysokości kolan

wizyta kontrolna kesz na miejscu. 

DNF

DNF

...tu też się nie udało. Powtórka w lipcu. Pzdr. 

festiwal znany z nazwy ale nie było mi dane byc , dzięki

Wielkanocne keszowanie, czyli święta w zupełnie innej odsłonie. Ogólnopolski skład w terenie. Dzięki

Festiwal znany, ale wstyd się przyznać, nie dotarłem nigdy.

Na festiwalu dopiero będę, mam nadzieję, że będzie dobrze.

Miły spacerek po Jarocinie. Świąteczny wypad keszowy. Pogoda przyjemna, nie za zimno, niezbyt ciepło, idealnieDzięki serdeczne za kesza.

Dobrze schowany. Wielkanocne keszowanie z dużą ekipą w Jarocinie.   Dzięki za kesza;)

Tftc! Wielkanocną ekipą spacerkiem po Jarocinie - lepiej późno niż wcale, w tym roku mamy zamiar ocenić sami;)

Szybko i sprawnie

Zdobyta drugiego dnia keszowania w Jarocinie z TSW, dzięki!

Wraz z telefonemalarmowym podczas bobrowania w Jarocinie (i okolicach). Dzięki za skrzynkę!

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

No nie byłam na tym festiwalu, ale miasto mi się spodobało. Dzięki!

A więc to tu, mhm. Dzięki

 

Logi poprzedników pomogły znaleźć reaktywację. Dzięki.

Hint nie aktualny. Raczej nisko bym powiedział

Kesz znaleziony wspólnie ze Slimaki39.
Dziękuję za pokazanie miejsca, założenie skrzynki i serwisowanie 

Wspólnie z Z0fijką. Przeszliśmy się alejkami, z których całkiem nieźle było widać scenę. Niektórzy zresztą właśnie tam stacjonowali dłużej;) Czasowo niestety trafiliśmy akurat w przerwę między wykonawcami, więc nie było nam dane podziwiać występów. Kesza udało się namierzyć.  Dzięki za skrzynkę!

Dzięki 

Szybka skrzyneczka, niestety certy nie zostały znalezione. Fajna bardzo

Dziękuję za keszyka :)

Co ja się namacałem, nie będę pisał czego żeby nie spojlerowac, ale uparłem się na coś innego niż to co w rzeczywistości skrywało kesza. Udało się za drugim podejściem, po prostu przekombinowalem... Logbook wilgotny i wali rybą. Tak wąchałem ????I druga dziwna rzecz: po co ktoś wkłada ziarna pszenicy do kesza? Zgniły i tyle z tego pożytku.

Było ciemno, ale znależlismy.

Znaleziona. logbook ok. A już się wydawało że nie do zdobycia skrzynka bo jakaś budowa nowa droga ale jest zdobyta

Znaleziona. Ok.

Uważajcie... w tej dziupli szerszenie mają gniazdo...

Bogata jest historia festiwalu. Kiedyś faktycznie miał ogromną moc opiniotwórczą, teraz zupełnie inaczej te mechanizmy działają. Choć jestem już leciwy to nie aż tak, aby załapać się na pierwszy, złoty okres imprezy, w nowszych czasach byłem tylko raz, bodajże w 2011 oku na Apokaliptyce w roli głównej. 

Znaleziona podczas rowerowej wycieczki z synami, dziękuję za kesza. 

Skrzyneczka dała się odnaleźć, choć miejsce poszukiwań dość niewdzięczne (spacerowicze i pracownicy w terenie), a opcji ukrycia niemało. Jednak odnotowaliśmy sukces, ręka trafiła tam, gdzie trzeba:-). Dziękuję, pozdrawiam.

Spoiler "strefa poszukiwań" wiele nie ułatwił. Na szczęście (ku naszemu zaskoczeniu) po kilku próbach kesz się ujawnił. Dzięki.

Jak zobaczyliśmy rejon poszukiwań - to lekka "załamka" - tyle możliwości, a w okolicy spacerujący mugoleNo ale jakoś daliśmy radę, kesz znaleziony, certy nie. Dziękuję i pozdrawiam.

Szybka akcja Weskera i keszyk wpadł.

Kesz jak kesz, padł względnie szybko, dzięki czujnemu oku Weskera. Ja natomiast zapamiętałam z tego miejsca niezapomnianą przejażdżkę czołgiem Trumpa po okolicznych dziurach. Szacuneczek, toż to keszowóz pierwsza klasa! Za kesza podziękowawszy!

Miejsce wydaje się ustronne, a mimo tu pełno spacerowiczów. Z keszem poszło sprawnie, bo i kordy okazały się bardzo dobre. Dzięki za kolejnego keszka z serii.

Rzeczywiście pierwsze edycje reaktywowanego festiwalu odbiły się echem po Polsce, ale ostatnio coś mniej o nim słyszałem. Już wiem dlaczego. Z pewnością teraz jest trudniej, ludzie mają duży wybór w sezonie letnim.

dzięki za kesza

wizyta kontrolna. Wszystko na miejscu ;)

W doborowym towarzystwieDzięki za pokazanie miejsca!

Serwis tylko certy Skrzynka znaleziona w wesołym towarzystwie Phoebe, Natika, Gackka. Dzięki!

Znaleziona podczas wesołego, pandemicznego najazdu na Wielkopolskę w towarzystwie Natika, Gackka, Phoebe i Jeźdźca.

Znaleziono w Białostocko - Łódzkiej ekipie podczas podboju części wielkopolski.

Czytajcie dokładnie opisy. Rzeczywistość potrafi zrobić "w konia". Dzięki.

Dzięki za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Festiwalowo w Jarocinie,skrzyneczka podjeta bez problemu,dzieki :)

Troche się namacaliśmy ale skutecznie, dzięki.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Koniec lasu, jesteśmy w końcu w mieście.

Dziękuję za skrzynkę.

Jak każdy stary zgred powiem: tera to już nie to co dawniej...

Kurcze.... Dopiero w domu doczytałem o tych certach. A zrzędliwy Mariosek zawsze powtarza: CZYTAJ CAŁE OPISY.

Szybkie zajście na kordy, a potem, oczywiście, chwilę musiało zejść, nim udało się wyłuskać mikrusa. A wicher wiał, a wicher wył... Dziękuję bardzo.

Wraz z noorbim, dzięki za kesza!

Powrót w bardziej znajome okolice. Co do festiwalu w 2000 to z tego co pamiętam nazywał się "Start Festival" miałem nań karnet i pamiętam jak Kaliber44 został obrzucony jajkami. 2005 - PRL Festiwal to już większa ekipa i lepsza próba nawiązania do czasów PRL, były transparenty, pojazdy z tych czasów itd, i całkiem niezłe koncerty. Keszyk na miejscu, dzięki!

Podjęta z bardzo wesołą ekipąTFTC

Dziękuję:)

jak magnetyk to tylko tam nie takie płoty się przeskakiwałoTFTC

Tu powstrzymaliśmy A od forsowania ogrodzenia, co czyniła oczywiście tylko na użytek spacerujących mugoli :-). Znaleziona podczas Rockowej wycieczki DAR na pożegnaniu złotej, słonecznej jesieni - dziękujemy.

Bez kolorowego tłumu omal Maratońskiej i Wrzosowej nie poznaliśmy. O współczesnych festiwalach już z własnej perspektywy, a nie tylko z opowieści jak w przypadku wcześniejszych mógłbym więcej opowiedzieć ale i to niezupełnie. Bo te najbardziej najnowsze już nie kręcą, bardziej te pomiędzy latami 2006, a 2014 z występami tych, co akurat na topie ale i tych starszych, odkopanych niemal, jak choćby Jello Biafra. Z dobrych kilkudziesięciu koncertów wysłuchanych i wyskakanych największe wrażenie zrobił... MASTURBATOR. Koncert na małej scenie w 2010 to najfajniejsze, najweselsze, najbardziej niespodziewane i żywiołowe wydarzenie, jakiego byliśmy świadkami w jaro. Oczywiście, na kolejnym koncercie, tym zagranym już na dużej scenie też byliśmy ale nic nie przebije zaskoczenia towarzyszącego pierwszemu  „Jarocin!, czy jest tu piekło?” wykrzyczanemu z narożnika festiwalowego miasteczka. No, ale to już też historia.... Od kilku lat na festiwale jarocińskie nie jeździmy i niewiele wskazuje żeby się to miało zmienić. „Dla mnie wszyscy jesteście martwi” TFTC!

Miałem chwilkę przed pracą, a do kesza daleko nie jest, to czym prędzej udałem się na kordy. Poszło w zasadzie dość szybko i sprawnie. Co do festiwali po 1994 roku, to byłem chyba na prawie wszystkich. Od 2005 r. powoli festiwal był odbudowywany, niestety od kilku lat coraz mocniej w jego formułę i inne detale zaczęły ingerować osoby, które nie miały dobrego pomysłu i zepsuły to, co udało się przez tych kilka lat stworzyć. Festiwale w 2018 i 2019 roku okazały się kompletną klapą, tak muzyczną, jak i frekwencyjną. Na szczęście przedtem impreza z każdym rokiem jakoś się rozwijała i pojawiały się ciekawe i znane zespoły np. Slayer (pod sceną wiara była ściśnięta jak sardynki w puszce), czy Soulfly z Maxem Kavalerą grający także utwory starej dobrej Sepultury. Gdyby ktoś mi w latach 90- ych powiedział, że zobaczę w Jarocinie Slayera czy Cavalerę to bym spytał się czy wszystko z nim w porządku a jednak byli w Jarocinie. Należy także wspomnieć o świetnym koncercie Lao Che w 2012 roku z wykonaniem piosenek o powstaniu warszawskim, czy 30-lecie KULT-u w tym samym roku, po którym to koncercie straciłem głos na kilka dni. Miało to oczywiście swoje plusy bo w pracy nie musiałem odbierać telefonu firmowegoNie można także nie wspomnieć o kapeli The Rumjacks, która właśnie podczas pobytu w Jarocinie i w trakcie swojego występu nakręciła teledysk do utworu: One Summers day (link poniżej), w którym odnalazłem się w zawierusze pod sceną. Sporą furorę zrobił także zespół Masturbator, który wystąpił aż trzykrotnie ale porwał festiwalowiczów swoimi utworami takimi jak: Ofiara, Czy jest tu piekło, Szatan kiedyś Cie dopadnie itd. Podczas ich koncertu można było zobaczyć na scenie fajerwerki, a kto kiedykolwiek widział Masturbatora, ten wie, czym pachną ich koncerty (ja dwukrotnie gubiłem okulary pod sceną ale i one, i ja przetrwaliśmy do końca) Samo zawołanie: „Czy jest tu piekło?” stało się trwałą częścią festiwalu. Miejmy nadzieję, że powrócą dobre czasy dla Festiwalu w Jarocinie i będzie czego posłuchać w przyszłych edycjach. Dzięki za kesza i za okazje do wspomnień.

the Rumjacks:

https://www.youtube.com/watch?v=07-jtFLVSYc

 

 

Certyfikat znaleziony bez problemu, ze skrzynką było nieco gorzej, ale bez tragedii.

Dzisiejsza sobota pod znakiem rocka i w jego rytm podejmowane kesze. 

Zaczęliśmy jednak bardziej w tempie marsza pogrzebowego... bo macaliśmy i macaliśmy, a miny były coraz smutniejsze. W końcu Bar wyszperał co trzeba i nareszcie mogliśmy poczęstować się certyfikatem.

Dziękujemy za przemyślnie ukrytą skrzyneczkę. :-)

P.S. W logbooku przed nami wpisy pierwszej ekipy... Koledzy z drugiej poprzestali chyba tylko na podjęciu certyfikatu.

stf, znalezione wraz z fcosiek

Znalezionestf 

FTFZaliczony podczas rockowego keszowania z Ćwirem :)

FTF z Daraskiem.
Wymacane, ale dzięki zdjęciu. :)