Co ja się namacałem, nie będę pisał czego żeby nie spojlerowac, ale uparłem się na coś innego niż to co w rzeczywistości skrywało kesza. Udało się za drugim podejściem, po prostu przekombinowalem... Logbook wilgotny i wali rybą. Tak wąchałem ????I druga dziwna rzecz: po co ktoś wkłada ziarna pszenicy do kesza? Zgniły i tyle z tego pożytku.