Jest. Spacer głównie wirtualny i palcem po mapie, ostatnie 4 zwrotki już w terenieKesz w stanie przyzwoitym jak na swój wiek. Dzięki. 

Polecam brać długopis. Dzięki za cache
Log created from the Opencaching Kubut Maps application

Pilnowany przez stado komarów, ale złapany z pandaciuk. TFTC

Niedzielny spacer z KasiaJawo śladem zagadki i się udało TFTC. Rekomendacja za zagadkę

Keszami z serii "Gra terenowa OC..." interesowałem się od początku mojej przygody z OC, ale jakoś do tej pory nie było mi dane żadnego podjąć. Albo zawieszałem się w trakcie podążania śladem Założyciela i nie mogłem znaleźć dalszej drogi (tak było choćby przy okazji tego oraz tego kesza), albo brakowało samozaparcia, by rozwiązywać trudne zadania.Teraz się jednak zmobilizowałem, zgrałem sobie wszystkie quizy i multaki Johnnyego do jednego katalogu i zamierzam krok po kroku nadrabiać zaległości ;)

Tego keszyka wziąłem na warsztat jako pierwszego. Jakiś rok temu podążałem już jego tropem, ale gdy zdałem sobie sprawę, jak długi dystans może mnie czekać, a później jeszcze powrót do keszowozu, to odpuściłem. Później spacer dokończyłem wirtualnie, a dziś udałem się na miejsce finału. Okolica wielokrotnie odwiedzana, a jednak tego obiektu nigdy nie dostrzegłem. Keszyk w super stanie, wpis wykonany. Serdecznie dziękuję i już zapowiadam kolejne próby przy kolejnych keszach z serii.

Kilkanaście zakrętów, kilka pomyłek, jedno bagno i kesz zdobytyWielkie dzięki :)

Do wierszyka przymierzałem się dawno ale jakoś nie mogłem się zebrać ale ostatni log potwierdzający fakt, że skrzynka jest w terenie zmobilizował do dzialania. Teren nieco się zmienił ale nie było problemu z dotarciem do celu. Dziękuję za spacer i skrzynkę. 

Wszystkie miejsca z wierszyka znane dobrze i przechodzone wiele razy, więc wystarczyło tylko sobie prześledzić którędy to wszystko po kolei przebiega i bez trudu udało się wszystko ustalić. Dzisiaj w końcu w ramach śnieżnego spaceru z Katką_40, Nuką i Horusem złapaliśmy skrzynkę (tylko częściowo szliśmy wedle wierszyka). Trochę przekopywania się przez zmrożony śnieg było, ale w sumie nie tak źle. Jak na swój wiek to skrzynka całkiem dobrze się trzyma.

Po lekturze ostatniego wpisu, zaopatrzony w zapasowy pojemnik udałem się na miejsce ukrycia. Okazało się, że kesz jest i ma się całkiem dobrze. Super odnajduje się takie skrzynkiCzłowiek czuje się jak odkrywcaDzięki za kesza!

Trafiliśmy na miejsce, ale kesza chyba brak :(

Bardzo przyjemny wierszyk i zagadki, dzięki za kesza :)

Od samego początku, gdy tylko wstąpiłem do geo świata. Ta skrzynka nie dawała mi spokoju. Zasadzałem się na nią z pincettt razyale zawsze brakowało weny na taki spacer ;)

Powiedziałem też sobie kiedyś, że niezależnie co by się tu wydarzyło i jak to wyglądało - rekomendacja będzie należeć się w ciemno. Całe szczęście wędrówka po kesza broni się sama ;)

Przygodę zacząłem z popołudnia. Na pogodę póki co nie mogłem narzekać. Jednak w momencie odłożenia kesza, rozpętała się burza i oczywiście zmrok zapadł momentalnie. Uznałem, że natychmiastowe wyjście do cywilizacji będzie najlepszym pomysłem... gdy tylko opuściłem las i zobaczyłem pierwsze tabliczki domów... rozbrzmiało nieme "oooo kur..!" :P

No i to tak... trochę autobusem i bardzo trochę na nogach, wróciłem naaaaaa okołoooooooooo drogą cywilizowaną :P

Polecam!

Znaleziona na szlaku keszowo-rowerowym z Azymut. Wybraliśmy się po nią specjalnie, ze względu na jej charakter.Nie zawiodła nas!Zawijasów nie z tej ziemi ale przecież humor Johnny224 jest znany.Było bardzo fajnie.No i las o tej porze jest cudny.Za pomysłowość i super opis - zielone.TFTC. :)

Jak zobaczyłem zdjęcie z opisu to byłem pewien, że już wcześniej gdzieś widziałem to miejsce. I grzebiąc w zakamarkach pamięci wytypowałem wstępnie lokalizację. Dziś w czasie wycieczki po Puszczy po przejechaniu z Brym rowerami całego wierszyka okazało się, że typowanie było dobre - pomyliłem się tylko nieznacznie.Mimo, że kolejne elementy trasy dosyć łatwo się odnajduje, to dotarcie do takiej skrzyneczki to prawdziwa radocha. Zrobiliśmy lekki serwis pozimowy i domaskowaliśmy przy murze. Dziękuję za kesz.

tak jak wspomniano poniżej;D jedna gwiazdka to zamało...

spacer przyjemny, nawet bardzo;D 

znaleziona wspólnie z Ś i Jażdżu, który zdobył po drodze kilka keszy;)

Skrzynka bardzo fajna, oby wiecej takich w okolicy powstało;)

Trasa dobrze znana i lubiana. TFTC

Podróż odbyta w zasadzie dwa razy. Raz - wcześniej palcem po mapie, tak z ciekawości gdzie mniej więcej zaprowadzi. No i drugi raz dziś - od początku do końca, zgodnie z każdą linijką wierszyka. Zresztą na dziś skrzynka wręcz idealna - wybrałam się na ostatni zimowy leśny spacer po Kampinosie i miałam ochotę duuużo pospacerować a mało wykopywać zamrożone skrzynki spod śniegu. Tak więc bardzo dziękuję.

Przed wyruszeniem w trasę nie zwróciłem uwagi, że do przejścia jest siedem kilo. Na szczęście poszukiwanie kolejnych elementów z wierszyka bardzo urozmaicało spacer. Dzięki za fajną skrzynkę z pomysłem!

Znaleziona trochę na skróty, przy okazji innych skrzynek. Okolica znana z wycieczki szkolnej, toteż nie było tak trudno. Gryzonie pogryzły torebki, więc wymieniłyśmy worek. Dzięki.

Spodziewałem się większego kesza po takiej przebytej drodze.

Ale ciekawy pomysł i za niego gwiazdka.

i pomyśleć że kiedyś byliśmy tuż tużchoć niechcący ;)

dzięki za kesza

nie pamietam juz ktore to podejscie do tej skrzynkiDziekuje za niezwykly smaczek jakim jest to miejsceSkrzynka podjeta juz po zmroku i z duza iloscia zalegajacego sniegu, wiec chwile nam znalazlo szukanie :D

A byłem przekonany że ta kapliczka stoi w Dąbrowie....

serdeczne dzięki!!!

trochę dzisiaj było gorąco :-)

W niesamowitym skwarze.Gwiazdka za wrażenia artystyczne.Dzięki i pozdrawiam.

Znaleziona na skróty, ale troche musiałem się namęczyć z mapą, aby trafić w to miejsce :)

doszlismy do kamienia, bo potem chcielismy odbic w druga strone niz kaze wierszyk, wiec stwierdzilismy ze innym razem bo i tak jeszcze kiedys tu wpadniemy jesli ktos bylby zainteresowany to po przeciwnej stronie niz koordy troszke blizej w strone kesza buddy na jednym z domow jest duze cos a'la fresk na cala sciane

Znaleziona ciut na skróty,całość jeszcze przed nami(może na rowerach).

Out naklejeczka, in-świetliki.

Za drugim podejściem, ale się udałoMaszerowało się prawie do rytmu wierszyka

Znalezienie skrzyni rozłożone na dwie tury (bo dni już przy krótkie). Keszyk przygotowany bardzo fajnie i za to gwiazdeczka :)Troszkę cięzko było go wydostać spod śniegu ale się udałotylko worek ucierpiał, ale daliśmy nowy :)

Bardzo lubimy Kampinos,a szczególnie z wierszykiem i.... deszczykiem!Dziękujemy i pozdrawiamy.

#867<br /> Trochę wody przepłynęło w Wiśle od naszego pierwszego podejścia. Ale nie ma tego złego. Dzisiaj ruszyliśmy od drugiej strony i znaleźliśmy w sumie znacznie szybciej niż myśleliśmy. A przy okazji zebraliśmy wszystkie skrzynki, jakie się napatoczyły po drodze.<br /> Zabraliśmy bransoletkę, a wrzuciliśmy samochodzik i brelok Garmina.<br /> <br /> Skrzynka jest po prostu fantastyczna. Zwrotka z Playstation: rewelka. A najlepsze było przy tekście &quot;z dala słychać jakąś wiochę&quot;. W tym miejscu wyjechało zza rogu trzech motocyklistów na jakiś motocrossowych maszynach. No wiocha po prostu, w końcu to park narodowy. Ale jak to Johnny przewidział z tą wiochą?<br /> <br /> Ktoś kiedyś wspomniał bodaj na forum, że wpisy w logach powinny być jak gruzińskie toasty. <br /> Skończę więc tak: wypijmy za zioło, które bierze Johnny

Ta skrzynka była głównym celem naszej dzisiejszej wycieczki. Przy okazji mieliśmy wygarnąć kesze, które są po drodze. No i tak się złożyło, że weszliśmy wprost na skrzynkę zanim się za nią zabraliśmy :).
Ale nie ma tego złego, wracając z innych keszy do samochodu dopasowaliśmy pozostałe zwrotki do okoliczności przyrody.
Podsumowując - wyszedł nam taki Multak, tyle że od końca :)
Ocena +3.
Wrzuciłem naklejkę (chyba z kretem).

17.04.2009<br /> Fajny wierszyk. Ale wyprowadził nas w lasPogubiliśmy szlak, potem go znaleźliśmy, zgubiliśmy i w końcu weszliśmy na niego w przeciwnym kierunkuAle z braku czasu nie dotarliśmy do mety.<br /> <br /> 03.07.2009<br /> Powróciliśmy w miejsce naszej klęski, ze wsparciem. Tym razem z powodzeniem :-)

Byłem w miejscu, które wskazują kordy, ale żadnej figurki, -dopiero poczytałem i zauważyłem że tu dopiero wszystko się zaczyna.... Nie miałem już na tę skrzynke sił... ale następnym razem... Chociaż mam tę figurke w pamięci, często tam jeżdże, spróbowałem więc na czuja -po drodze do domu, ale nie trafiłem..

Ale, do następnego razu.... 

Wierszyk świetny, ale "wymiękliśmy" na dzisiaj przy skręcaniu w lewą stronę przy kamieniu. Nasza droga jednak musiała skręcić w prawą, bo  w planach był rezerwat Sieraków. Ale następnym razem...

Pierwsze podejście za nami.<br /> Tak sobie dumaliśmy, że ta trasa to jest pętla, a wyszło inaczej. No i zarezerwowaliśmy zbyt mało czasu. Mimo, że sporą część trasy już zaliczyliśmy to musieliśmy wracać, bo Mama już czekała na nas na dworcu (gdy ja jadę pociągiem z/do Krakowa to zawsze mam opóźnienia, jak jechała Teściowa to oczywiście przyjechała na czas). Dodatkowo zamiast maszerować ostro, to zaczęliśmy zaliczać skrzynki po drodze, a szczególnie ta literacka zajęła nas na prawie godzinę.<br /> Ale zostało już nam jakiś kilometr, dwa, więc kiedyś dojdziemy, być może od drugiej strony (lasu).

Z buta za drugim podejściem.Pierwszy raz rowerem za szybko pogubiłem sie i nie było czasu zawracac.Jak sie dziś okazało byłem blisko,tym razem bez problemu.Za wierszyk gwiazdka.

Nie wiem czy się liczy bo nie czytałem wierszyka i zacząłem trasę z drugiej strony. Dałem nową torbę, bo stara była nadgryziona przez jakiegoś gryzonia.

Więcej takich :)

OUT: parzydełko herbaciane
IN: bransoletka łańcuszkowa i dwie naklejki OC

Znaleziona bez większych problemów (trochę na początku pomyliło mi się z kolorami).

Przyjemny spacer, ładny, czysty las. Ciekawe szukanie z opisu.

 out: oczywiście rower

 in: płyta CD RW 

Więcej takich zadań!!