2025-08-24 16:41
kaka010136
(
44)
- Znaleziona
TFTC
2025-05-17 22:50
Glal13
(
14)
- Znaleziona
Dawno znalezione na GC
2023-04-01 16:12
dadoskawina
(
2133)
- Znaleziona
Znaleziona, dziękuję.
2022-01-01 17:26
BBxTM
(
3178)
- Znaleziona
Noworoczne keszowanie

dzięki
2021-04-08 15:06
Zespol_BBB
(
160)
- Znaleziona
Veni, Vidi, Vici.Zespol_BB znowu błysnął!!!
(= Znaleziona: 8 kwietnia 2021 15:06 =)
!!TFTC!! ===> AntyHaker <=== !!CTFT!!
2020-06-14 10:37
Radek06
(
13)
- Znaleziona
Synchronizacja z GC:
Ładne, niedzielne popołudnie to świetna okazja do wspólnego, rodzinnego keszowania. Tym razem, z racji trwającego martonu moich matur, na cel wzięliśmy kilka ostatnich skrzynek nieznalezionych w Dębicy. Ogromne podziękowania dla wszystkich autorów. TFTC!!!
To było już chyba czwarte podejście do tej skrzynki. Po krótkiej modlitwie za duszę śp. Edwarda Brzostowskiego, przyszedł czas na ponowne sprawdzenie wszystkich potencjalnych kryjówek. Ostatecznie okazało się, że za każdym razem sprawdzałem wszystkie rogi poza właściwym.
2019-09-04 01:16
WiciuExplorer
(
41)
- Znaleziona
TFTC znalezione przy drugiej próbie podjęcia kesza razem z MartiExplorer, andrzejexplorer i PabloExplorer. Szukajcie a znajdziecie :D
2019-09-04 01:05
andrzejexplorer
(
78)
- Znaleziona
Nasze drugie podejście do skrzynki. Już mieliśmy zrezygnować ale postanowilismy zasugerować się wpisem od Malanowski07. Ostatni przejazd, może jeszcze raz sprawdzimy i... udało się

TFTC
2019-05-17 19:43
Malanowski07
(
3001)
- Znaleziona
My również w tym rejonie nie byliśmy przeszło 10 lat. Okolica nie do poznania bardzo in plus. Dziękujemy za pretekst do spaceru. Zagadka rozwiązana, kordy policzone, miejsce ukrycia wielce prawdopodobne. Idziemy na miejsce i . . nic. Wracamy do keszowozu i jeszcze raz przejeżdżamy obok wyliczonych kordów. A spróbujmy jeszcze raz poszperać tu i tam. I warto było , mamy go.
2019-05-06 16:21
xMt
(
144)
- Znaleziona
14:15
Akurat zajechałem gdzie Karpat progi, do kraju lat dziecinnych i już wysiadałem z keszowozu z zamiarem odbycia popołudniowej drzemki w rodowej hacjendzie, gdy zobaczyłem powiadomienie o nowej publikacji na terenie rodzinnego miasta. No więc w tył zwrot i jazda "na Igloopol", jak się to u nas mówi. Teren objęty multakiem znany mi był bardzo dobrze za młodu, wydeptywałem tu drogę na łyżwy i basen i w innych jeszcze celach... tylko na stadionie nigdy nie byłem. No to była teraz okazja baczniej mu się przyjrzeć. Dzięki za skrytkę i za okazję do nieco sentymentalnego spaceru. Przy okazji zobaczyłem, jak w ciągu lat wyładniało tu i ówdzie.