Dziękujemy ❤️

Tftc. Trochę się naszukalismy bo nasze 50 metrów było dalsze niż adasiowe

Tftc! Na tropach wiosny w znanych i lubianych rewirach - leśniczówka znana z czasów InOwych kiedy jeszcze nie świeciła pustymi oczodołami okien;) Też pamiętam psiaki, które uganiały się za rowerzystami. Poszukiwania kesza poszły dość sprawnie, ale bardzo zaciekawiła mnie odkopana w jej pobliży tablica z napisami. Czyżby kolejna tajemnica Adama z Sosnowca wkrótce miała wyjść na jaw?

Keszyk znaleziony bez problemu. Dzięki.

 Świetna skrzynka, dzięki!

I pomyśleć, że w zeszłym roku, zanim zacząłem się interesować OC, niemal po sąsiedzku z mogiłą zrobiłem sobie coś w rodzaju pikniku. Teraz trawa niższa i już z drogi można zobaczyć krzyż. A idąc do lasku polecam nie tylko rozglądać się za skrzynką, ale czasem spojrzeć w górę na pnie drzew: można dostrzec inną pozostałość po leśniczówce.

Wykorzystałem cały limit dostępnych rekomendacji, ale jak tylko się zwiększy, to wrócę i ją dodam. Ale niezależnie od tego: zdecydowanie polecam!

Znaleziona za 2 podejściem. Za pierwszym podejściem najmłodszy członek załogi zbytnio przestraszył się tej skrzynkiPowrót za pół roku już nie był taki straszny. Bardzo polecamy :-) 

Perfekcja! Historia, miejsce, wykonanie. Nie chcę się powtarzać po poprzednikach więc dodam tylko, że całość współgra niesamowicie. Gratulacje pomysłowości. Aha kesz stanowczo nie po podejmowania w nocynawet w dzień było trochę straszniedzięki.

Na skrzynkę trafiłem w sumie przypadkiem- siedząc na tej polance i rozglądając się wkoło (o, tu zamurowana studnia, tu jakieś drzewka, stary słup energetyczny, jakaś mogiła) w trakcie odpoczynku na trasie wędrówki po okolicznych lasach, postanowiłem zajrzeć do systemu czy są jakieś skrzynki w okolicy i zdziwiłem się, widząc, że owszem i to w odległości 50 metrów... Osobiście nie przepadam za skrzynkami, w których trzeba się kierować na czuja jakimiś zdjęciami czy opisem, żeby do nich dotrzeć oraz za takimi psychodelicznymi klimatami. Natomiast nawet jeśli to tylko mistyfikacja, to muszę przyznać, że bardzo sugestywna i bardzo starannie przygotowana. Z dziećmi stanowczo nie polecam, ale jak ktoś lubi takie klimaty, to jak najbardziej.

Znaleziona na dłuuuuugim spacerku. Ciekawy ten artefakt. 

Dzięki 

Dzięki za skrzyneczkę. Historia i przygotowanie  artefaktów jak zwykle wyborne. Lubimy spacerować po okolicznych lasach ale miejsce odkryliśmy już po rozbiórce. Szkoda bo lubimy eksplorować ciekawe miejscówki, których coraz mniej. Coś musiało się stać dramatycznego z czwartym klonem bo został po nim tylko pień. Skrzynka znaleziona razem z JanekZgdyni oraz naszym patronem Anią bystre oczko, która namierzyła miejscówkę. TFTC!

Znaleziona przy okazji serwisu podstarzałej sąsiadki. Lata temu za każdym razem pieski z tej leśniczówki były straaasznie groźne, obronne. Ale z racji gabarytów - do połowy łydki - myślę że bardziej się bały od nas, przechodniów. Niemniej dzielne były (a chodziłem tam nawet nocą). Bardzo je lubiłem. A potem zniknęły, razem ze wszystkim. Pustka. Szkoda.

Patrzę na datę założenia, byłem wtedy w naszej "bazie", Lady - byłaś w okolicy i nie wpadłaś, nie odezwałaś się?

TFTC :)

Dziękuję za tę skrzynkę, która daje jeszcze radość wśród tych wszystkich parapeciaków, wyimków i keszy, które nie pokazują dosłownie nic. Ciekawa i intrygująca historia, ciekawe ile w niej prawdy. Ja pamiętam jeszcze tę leśniczówkę, nawet w czasach jej świetności. Dziękuję!

TFTC znaleziona wraz z Lorezja w czasie wakacyjnego wypadu :)

Fajny i klimatyczny keszyk. Podpowiedź, żeby szukać w lasku moim zdaniem trochę zbyt ogólnikowa, ale dało radę znaleźć :) 

Pamiętam jak kiedyś przechodziłem tą drogą w poszukiwaniu skrzynek i małe psy luzem na mnie wyleciałypotem miałem stracha wracać tą samą drogą .

TFTC znalezione wraz z GuMiS160 w czasie spaceru, genialne maskowanie :)

Tym razem nie remake Chandlera ale ładnie skonstruowana historia zachęciła nas do odwiedzin w miejscu po leśniczówce. Przy grobie powitał nas miś, co to z niejedną lalą na półce stał.. Oryginalny artefakt, obejmujący pojemnik, wkomponowany w legendę i dbałość o drobiazgi przy tej skrzynce, skłaniają nas do rekomendowania jej poszukiwań, Znakomita, dziękujemy,

Ciekawa historia, wiele takich opuszczonych miejsc, aż chciałoby się przenieść w czasie i zobaczyć jakie były w kwiecie wieku, dzięki.

Jak zawsze klimatycznie,sprawnie, dziekuję :)

Jak zwykle u Lady wszystko jest Piękne, Mistyczne, a przede wszystkim Prawdziwe. Jak na dotknięcie ręki ;-)

Ciesze się że choć trochę jestem częścią tej historii, w której z Lady i Omenem eksplorowaliśmy Leśniczówkę.

A co do Laleczki, wszystko zostało już opisane :-)

Teraz, jeszcze raz tu z Lady przyszliśmy, na finał tej historii, na ukrycie skrzynki.

Wielkie dzięki za skrzynkę, emocje :-)

Podjeżdżam, patrzę, a na kordach, zdaje się, drobni kłusownicy w moro, góra kuna lub lis we na wnyki... Po bliższych oględzinach okazuje się, że to równie szlachetni rycerze, co ja ;)

Takie historie tylko u Lady...

Na OC są opisy i opisiątka keszy, opisiska i opibanały, ale 'once in a blue moon' zdarza się skrzynka LadyMoon :)

TFTC!

No cóż. Skrzynka, jak skrzynka. O nie. Nie, nie taka jak wiele innych. Taka jak u JoaanyLadyMoon. Nudne ciągle chwalić właścicielkę za kolejnego, w Jej wykonaniu, kesza. Wszystko, jak to mówią, zapięte na ostatni guzik. Bravissimo. Dziękuję.

[STF]

Na okoliczne kesze wybieraliśmy się z henrykp już dwa razy, ale za każdym razem burza/deszcz krzyżowały nam plany. Gdyby nie te pokrzyżowane plany, to musielibyśmy w to miejsce szybciutko wracać ponownie. A tu masz, taka niespodzianka. :)

Na miejscu co rusz można natknąć się na ślady po dawnych mieszkańcach. A to stary talerz, kawałek garnka, guzik od munduru, pierścień rodowy czy choćby kolba od dubeltówki.Wreszcie jest i grób. Teraz już górki. Jest nas dużo, więc jak każdy poszedł w swoją stronę, to i rzeczone obiekty się znalazły szybko.Kesz jak zwykle u JLM przemyślany i do ostatniego szczegółu przygotowany.

A gdy już z rowerami zmierzaliśmy do drogi, oczom naszym ukazał się jeździec na rumaku. Prawie przejechał tą leśną ostoję. Lecz zawołałem ów rycerza głosem donośnym, a ten spostrzegłszy się powstrzymał rumaka sprawnym ruchem członków. A oczom naszym ukazało się lico rycerza o imieniu Rausz, którego przygnały tu duchy esteefów azaliż teteefów? 

W poszukiwaniu dawnych śladów towarzyszył mi henrykp.

FTF! Z eliksirem. Zaległe wpisy dokonywane przy pomocy logów współtowarzyszy znalezień oraz z pamięci, więc daty i godziny mogły się trochę rozmyć na osi czasu. Dzięki!

FTF. NCT. eliksir&włóczykij... cdn