Log entries Marian w wodzie kąpany 25x 3x 7x 1x Gallery Show deletions
2023-11-13 17:02 SYSTEM (0) - Note
2020-09-16 04:30 SYSTEM (0) - Archived
2020-03-12 10:24 Werrona (2043) - Temporarily unavailable
Jeden etap zjedzony przez wirusa. Temu keszowi nalezy się porządny serwis, także niedlugo powrót do gry w pełnej krasie.
2020-03-10 17:38 mys149 (217) - Found it
Stojąc przy basenie i w podejrzany sposób bezskutecznie przeprowadzając inspekcję trzeciego stanowiska startowego ściągnąłem uwagę dwóch przechodzących obok osób. Szczęśliwie osoby te (Cezex i zueira, pozdrawiam) okazały się znać historię Mariana. Okazało się to o tyle szczęśliwe, że Cezex znał położenie skrzynki finałowej. Zgodnie z tym co napisał Hekinu nie da się znaleźć części hasła z pierwszego zdjęcia. Prawdopodobnie hasło zostało zamalowane. W każdym razie dziękuję za skrzynkę.
2020-03-10 12:39 zueira (4037) - Found it
Pieszo, z Cezexem i przypadkowo napotkanym mys149. Skrzynkę znaleźliśmy dzięki zdobywcy FTF-a, bo część współrzędnych ze słupka najprawdopodobniej ktoś zamalował, w każdym razie nie dało się ich znaleźć.
2020-01-14 13:48 Hekinu (659) - Didn't find it
Nigdzie nie mogłem znaleźć umieszczonej najwyżej części hasła :(
2020-01-06 19:08 vikingona (81) - Found it
2020-01-06 16:08 chmielak (76) - Found it
2020-01-05 13:39 Fafor (30) - Found it
2019-08-17 13:00 Serengeti (27708) - Found it
Cudny Marian tym razem w basenie, w każdym wydaniu rewelacja:))))
Długi weekend w Kampinosie i cudownej Warszawie w towarzystwie Bamby, i Poli, dzięki :)
2019-08-17 08:51 bamba (29501) - Found it
Świąteczne keszowanie w Warszawie i okolicach, dziękuję.
2019-07-07 15:59 slawekragnar (2078) - Found it
Skrzynka z pewnymi perturbacjami dała się zdobyć. Lecz nie o tym chciałbym tu rozprawić, bo to rzecz oczywiście niebanalna, jednakże przy tym, co chcę opowiedzieć, zblednie niczym ... niczym ściana? Gdy już opadł kurz, wzniecony moim jakże nieostrożnym i ciężkim butem, gdy ostatnie słowo zostało zapisane w logbooku, wtedy wyobraźnia postanowiła zbudzić się z popołudniowej zadumy i pobałaganić w mojej głowie. Z początku delikatnie muskając moje szare komórki, zmieniła je w różowe pakamery, potem w niebieskie kanciapy, żółte piwnice, czerwone boksy na wózki i w te , no, jeszcze w te...zapomniałem. Spacerując po tym, wyśmienitym obiekcie rekreacyjnym ujrzałem cud. Zwykły keszer by nie uwierzył, jednak marianowy keszer, gdy poczuje moc tej historii, zapewne uda się w to miejsce, by ucałować lub chociaż wypić małe co nieco, na tej uświęconej ziemi. Ale do sedna. Penetrując pozostałości obiektu, na jednej z werand ujrzałem uporządkowany chaos, suszące się na sznurku ściereczki, pozory kuchni zbudowane z palet, kilka talerzy, pojemniki z wodą, nawet wielki fotel tam ładnie się komponował. I w tym otwartym na naturę plenerze basenowym, na kanapie, jakby nigdy nic, spał...(teraz w oddali słychać werble, jakoby zbliżała się wielka armia, głos narastał, potężniał, lecz to było tylko w mojej komórce) - tak Kurwa! na kanapie spał najprawdziwszy Marian. Chłopak w sile wieku, lecz lat bliżej nieokreślonych, opalenizna tak bez złotego połysku, widać zdobyta na naszych słowiańskich ziemiach, twarz mocno czerwona (widać przesadził ze słońcem, bankowo tu zaszkodziło to żółte nadniebne paskudztwo). Mąż nasz nie wydawał się być skrepowany niczyją obecnością, ponadto widać było, że teraźniejszość związana z szarą rzeczywistością, taka jak praca i obowiązki, także go nie krepowały. O słodki Panie na nieboskłonach, toż to sam Marian. Stąpałem z cicha, by nie zniszczyć tego kruchego snu, łącznika z krainą marzeń, gdyż do samego końca nie byłem przekonany, czy to ja śnię, czy to jednak Marian śpi tu obok. Lecz błahą rzeczą byłoby rozprawiać o granicy snu, w państwie gdzie nic nie dzieje się na jawie, w świecie gdzie mity i legendy stąpają wśród żywych po ziemi. A zatem powiadam wam raz jeszcze, bo nic nie trwa wieki: Podążajcie by pokłonić się Marianowi, póki jego sen trwa, bo gdy się zbudzi, wtedy przysłowiowe bombki, strzeli przysłowiowy...no ten...zapomniałem.
2019-07-07 15:59 Meksha (3132) - Found it
Marian zabrał nas na basen. Trochę martwiłam się, bo zapomniałam stroju kąpielowego i parawanu, jednakże na miejscu okazało się, że wodę wypuścili z basenów, bo ktoś zgubił w wodzie złotego zęba. W poszukiwania zaprzęgnięto chyba pół Warszawy, bo baseny przeryte do betonu. Zaglądali nawet pod kafle! My też coś znaleźliśmy złotego, ale nie był to ani ząb, ani złoty pociąg ;)
A nawet słonko wyszło i możnaby się poopalać, ale Marian powiedział, że woli złoty płyn i oddalił się do monopolowego ;)
Dzięki za kesza!
2019-07-07 15:58 slawekragnar (2078) - Maintenance performed
Według wskazań autorki, zaginiony z etapów wraca do gry.
2019-05-01 20:51 mateista (30) - Needs maintenance
2019-05-01 20:51 mateista (30) - Found it
2019-04-01 18:10 PrincePolo (3381) - Found it
Kiedyś już podchodziłem do tego kesza, ale finał wówczas był zmugolony. Dzisiejsza nominacja - graty Werrono- przypomniała mi o tej skrzynce, więc popracowo namówiłem córcię na wieczorny spacer, obiecując poprowadzić ją tam, gdzie będzie mogła pocykać trochę fotek.
Córka była zachwycona miejscówką, z szatni to jej po prostu wyciągnąć nie mogłemTrochę pozwiedzaliśmy, pofotografowaliśmy, a na końcu udało się również podjąć kesza. Ślicznie dziękuję i polecam.
2019-04-01 10:21 Werrona (2043) - Note
Ale fajny prezent na Prima aprylis! :)
Dziękuję za uznanie ! Już widzę minę Mariana gdy mu o tym powiem - ma facet kolejny powód do dumy!
2019-04-01 00:00 OC Team - OC Team comment
Witaj Werrona!
Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.
SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching
2019-03-24 21:36 Werrona (2043) - Maintenance performed
Zaginął nie jeden, a dwa etapy, trzeci odporny. Póki co dokonałam więc topornej ale antymugolowej reakctywacji.
2019-03-03 14:14 Michu4000 (3084) - Note
Brakująca wskazówka:
A52 KK.KK[fvrqrz]
R20 KK.[fmrść]KK
2019-03-03 14:14 Michu4000 (3084) - Found it
Z Veith3n. Świetna miejscówka i miły spacerek. Zadanie odnalezienia obiektów z fotografii ciekawe, acz niezbyt trudne. Mimo braku środkowej wskazówki udało się wyliczyć dwa przybliżone prawdopodobne punkty i wyciągnąć keszyka. Swoją drogą bardzo zadbanego. Niestety wyciągnąłem ostatni certyfikat znalazcy. Dodaje komentarz z zakodowaną brakującą podpowiedzią - jakby ktoś miał problem. Do usunięcia potem, jak wskazówka wróci.
2018-12-27 19:18 keram58 (14002) - Found it
Baseny pamiętam z lat licealnych i czasów gdy na pobliskich boiskach Skry zaczynałem swą przygodę z gwizdkiem na boisku szczypiorniaka. Dziękuję Marian za przypomnienie miejsca i skrzynkę. Pozdrawiam
2018-12-25 07:30 dzejbi (6614) - Found it
Przedświąteczne porządki w Warszawie. Kilka skrzynek, od których wcześniej się odbiłem lub których wówczas nie było. Poranny spacer ulicami uśpionego miasta. Miejsce skrzyneczki ustalone poprzednią wizytą. Bez kłopotów i ciekawskich oczu mieszkańców pobliskich pustostanów. Mariana poznałem przy Chmielu, też dużo palę :) Dzięki za kesza.
2018-12-12 19:00 ziutol94 (394) - Found it
Jak poprzednik napisał: brak etapu z drugiego zdjęcia, co skutecznie utrudnia podjęcie finału. Po analizie i działaniach metodą prób i błędów udało się namierzyć schodki, początkowo szukałem jakieś 100m dalej. Generalnie obiekt ciekawy, za czasów świetności musiał przyciągać rzesze ludzi, szkoda że tak niszczeje. Dzięki za pokazanie miejsca!
2018-10-17 20:59 Werrona (2043) - Note
Spieszcie się kochać Mariana... http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24049024,jak-bedzie-wygladac-nowa-skra-widzielismy-prace-architektow.html#s=BoxOpLink
2018-10-11 20:27 canescens (332) - Found it
Super teren, szczególnie w całkowitych ciemnościach :D.
Domyślam się, że w zjeżdżalni z blondynką skrytka miała być podobnie schowana jak w drugiej zjeżdżalni, jednak mimo 30-minutowego szukania nic nie znalazłem :/. Może leży gdzieś na ziemi, chociaż tam też nic nie znalazłem.
Resztę skrytek szybko znalazłem, bardzo dobre maskowanie.
Mimo brakujących współrzędnych, udało mi się domyślić, gdzie jest finał (miałem wyznaczoną szerokość geograficzną z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku i musiałem odgadnąć pierwsze miejsce po przecinku długości).
Wymieniłem kilka fantów i wrzuciłem kreta.
TFTC
2018-09-08 08:50 Werrona (2043) - Maintenance performed
Wszystko na miejscu i suche :). Marian zaprasza, szczególnie rano w sobotę gdy w gardle sucho :)
2018-09-04 18:56 rzeczyc (1193) - Found it
Schizofreniczne miejsce, bo środek miasta, a taki rozpad. Bo intuicyjnie rzecz biorąc, wydaje się człowiekowi, że świat się rozwija, żeby ludziom żyło się lepiej i wygodniej, a tu stojąc w tym miejscu zdaje sobie sprawę, że to naiwne farmazony, bo po prostu jedyne na co wpadli potencjalni inwestorzy jest to, że łatwiej wygenerować tu straty niż zyski. No i stoi tak człowiek i smętnie patrzy i wyłuskuje wzrokiem śliczne obłości zjeżdżalni, które się zwyczajnie marnują. No i wtedy można poczuć jakiś impuls elektryczny - na przekór czasu i rozpadu wyczuwam nić porozumienia z Marianem. No tak! On, kilkadziesiąt lat temu, w chwilach świetności, chyba też tu wyłuskiwał wzrokiem obłości :)
Wielkie dzięki za super skrytkę!
2018-08-03 13:20 Dombie (1928) - Found it
Ach, co to był za dzień!
Ostatnio zdarzyły mi się dwie keszowe wyprawy z moim starszym Hobbitem, na co mogłem sobie pozwolić ciesząc się moim letnim urlopem. Dziś, na finał urlopu, wybraliśmy się na wyprawę w komplecie - czyli z dwoma Hobbitami, bo młodszy zdążył w międzyczasie powrócić ze swoich letnich wojaży - a w kilku keszach nawet w nadkomplecie (!) bo dołączyła do naszego chłopskiego towarzystwa Iwonia. Wyprawa miała charakter wielowymiarowy, bo oprócz keszownictwa zaspokoiliśmy dziś wiele innych potrzeb. Nie będę zdradzał szczegółów, ponieważ niektóre z nich dotyczyły miejsc, które mogą przypadkowo spojlerować lokalizację quizowych keszy, ale był to dzień naprawdę udany. Większość keszy obejmowała - można by rzec - takie cy-cusiowe dożynki, ale też trafiły się i Mariany, i kolejne zdobycze ze ścieżki Kod Leonarda, a wisienką na torcie był pewien quiz, którego rozkminiłem z milion lat temu, ale jakoś nigdy nie było mi tam po drodze (co zważywszy lokalizację brzmi dość zabawnie). Tradycyjnie loguję wszystko zupełnie nie w takiej kolejności i nie w takich godzinach, jak się odbywało podejmowanie :)
Wprawdzie nie jestem wielbicielem obiektów klasy urbeks, ale zdarza się - wcale nierzadko - że niektóre z nich wywołują u mnie dużo emocji. Z pewnym wstydem przyznaję, że nie spodziewałem się takich emocji w tym miejscu (może dlatego, że w ostatnich czasach miałem okazję odwiedzić kilka miejsc o podobnym przeznaczeniu i znajdujących się dziś w podobnym stanie - tak mi się przynajmniej wydawało). Prawdopodobnie dlatego jakoś nie spieszyłem się zbytnio z nawiedzeniem tego etapu w życiorysie Mariana, choć muszę również przyznać, że zwyczajnie było mi tu trochę nie po drodze. Dziś było bardziej po drodze, pomyślałem więc, że najwyższy czas na wizytę.
Początki były trochę zgodne z oczekiwaniami - ot, dziura w płocie, a potem obleśne krzole. I tak sobie dreptałem w głąb bez specjalnego impetu. Jednakowoż, kiedy dotarłem do lokalizacji w czerwonych kółeczkach, kucnąłem i złapałem gulę gardłową. Zatkało mnie. I zmroziło. I to bynajmniej nie dlatego, że zobaczyłem w realu blondynkę w białym kostiumie... Słowa, które przetoczyły się przez moje niezniszczone dotąd używkami szare komórki nie nadają się do druku i mogę się jedynie cieszyć, że nie wydostały się one aparatem gębowym, albowiem towarzyszyli mi dwaj nieletni synowie. Kiedy patrzy się na to miejsce i kiedy dociera do człowieka, że to serce stolicy naszego kraju, że to być może jedno z najlepszych miejsc, w których powinien znajdować się pokazowy obiekt pozwalający krzewić i rozwijać fizyczne przymioty tego kraju obywateli, to nie pozostaje nic innego jak tylko usiąść i zapłakać. I już nie mieć żadnych wątpliwości dlaczego dostajemy regularne bęcki w większości ważnych sportowych imprez. To jest kolejne miejsce, w którym uświadamiam sobie, że mieszkamy w kraju barbarzyńskim i tyle na ten temat.
Przyznając rekomendację w tym miejscu nie zachwycam się tym, że tu jest urbeks i że on jest, jaki jest. To miejsce budzi we mnie grozę i poczucie skrajnej bezradności, takie same jak używanie nagrobnych płyt jako podmurówki płotu, czy beznamiętne wymazywanie z naszej przestrzeni publicznej unikatowych śladów historii albo zabytków kultury technicznej.
Bardzo smutne jest to miejsce...
2018-07-26 13:01 Werrona (2043) - Ready to be found
Etapy i tymczasowy finał na miejscu. W tej chwili otrzymane Kordy nieco odbiegają od prawdy, ale podpowiedź kodowana wyjaśnia wszytsko.
Wkrótce i to naprawię.
2018-07-25 10:01 Werrona (2043) - Temporarily unavailable
. Hm, no cóż, tak bywa. Jutro będę w w-wie, więc zrobię reaktywację.
2018-07-24 17:00 PrincePolo (3381) - Didn't find it
Niestety, nie mam coś szczęścia do Mariana :(
Choć wiele razy byłem w okolicy, to sam basen znałem jedynie ze zdjęć. Dziś mnie rzuciło popracowo niedaleko, więc postanowiłem zwiedzić obiekt. Dwa etapy znalezione błyskawicznie, trzeci (ten najwyżej) chyba zniknięty. Na szczęście brakujące cyfry okazały się być tymi najmniej istotnymi, więc wyznaczyłem sobie orientacyjny obszar poszukiwań i przez pół godziny próbowałem namierzyć finał. Gdy już zabrakło mi pomysłów, skonsultowałem się z jednym z poprzednich znalazców i niestety kesza wcięło. Po maskowaniu pozostały jedynie 2 smutne eurocenty. Szkoda, bo obiekt świetny i już gwiazdę rezerwowałem.
2018-06-22 15:09 Nasz Marian (10) - Note
QubaPl- też Cię lubię. Dasz na flaszkę? :)
2018-06-19 22:05 QbaPL (3845) - Found it
Woooooooooow. Tak fantastycznej skrzynki to ja już dawno nie znalazłem. Od A do Z jest super!
1. Miejsce - ja, warszawiak z dziada pradziada, a nigdy tutaj nie byłem. A jak już przybyłem to mi kopara opadła, bo miejsce ma niesamowity klimat!
2. Jestem miłośnikiem keszy Urbexowych
3. Zrobienie kesza multi powoduje, że trzeba dobrze teren spenetrować - za to duży plus!
4. Etapy pośrednie i finał są bardzo fajnie ukryte (no może finał kilka metrów poza kordami, ale z podpowiedzią idzie znaleźć ;)
5. Fajny pojemnik, fajny opis, fajny logbook i certy.
Czego więcej chcieć?
Zostawiam gwiazdkę, w nadziei, że przyciągnie ona całą masę kolejnych poszukiwaczy skarbów!
PS. Chciałbym więcej takich keszy znajdować!
2018-06-07 16:55 iwonia1999 (13249) - Found it
Ach ten Marian i jego przygody.... ja co prawda nie pamiętam tego kompleksu tętniącego życiem sportowym, za to pamiętam zakupy i tłok niemożebny. Łezka w oku się zakręciła. Szkoda, że taki obiekt niszczeje.
2018-06-05 14:50 gura (6332) - Found it
Niesamowity kompleks. A jaki potężny - nie to co teraz, że na byle poletku powstaje inwestycja.
Piękny, ciepły dzień - praktycznie letni. Po terenie kręci się młodzież - tylko czekałem aż ktoś napełni baseny i skosi trawę ;)
Przy okazji tego szukania pierwszych trzech wskazówek Marian mnie trochę w konia zrobił - eh, spryciulek.
Bardzo się podobało. I strasznie tam mimo wszystko latem pachnie.
2018-05-30 12:22 Werrona (2043) - Maintenance performed
Zajrzałam tu dziś przy okazji wizyty w W-wie . Finał na miejscu, ale ulotnił sie jeden z etapów. (j Zrobiłam więc nieco prymitywną reaktywację.
Właściwy pojemnik podrzucę przy następnej wizycie w Stolycy :)
2018-05-30 09:35 mieszko (4901) - Found it
Kesz jest na miejscu, za drugim podejściem znaleziony od razu, za pierwszym kordy ściągały nas w kierunku studzienek, a to zupełnie nie tam. Dziękuję jeszcze raz za świetnego kesza w fenomenalnym miejscu.
2018-05-28 10:56 Werrona (2043) - Note
Finał z pewnością jest na miejscu - jest mugoloodporny. Może być tak, ze kordy nieco przekłamują - patrz więc na podpowiedź kodowaną i szukaj.
2018-05-27 18:46 mieszko (4901) - Didn't find it
Miejsce doskonałe, etapy poukrywane wspaniale a i zabawa z przekonywaniem się po zdjęciach co czas zrobił z tym obiektem to coś niezapomnainego. Niestety na kordach finałowych nie znaleźliśmy nic, pomimo dłuższych poszukiwań. Dodatkowo przy opuszczaniu obiektu żona nadepnęła na sterczący gwóźdź i musieliśmy zmienić planyu na wieczórUważajcie na porozrzucane deski w okolicach dawnej knajpy "Do końca wakacji". A po finał trzeba będzie wrócić.
2018-05-19 22:46 szubaada (1947) - Found it
2018-05-19 13:56 stasiekm (2103) - Found it
Drogą nieco okrężną i niespiesznie znalazłem poszczególne etapy, dopieszczone i dopasowane kolorystycznie do otoczenia,zwiedzając nieco okoliczne obiekty, w stanie dość analanym, choć kilka perełek się trafiło, jak na przykład winda kuchenna czy teleport przez kabinę WC
Na jednym z tarasów spotkałem parę, która umilała sobie piwem przerwę w malowaniu bardzo wyszukanego pentagramu do przywoływania demonów; w sumie mogli rozwiązywać też jakiś bardzo trudny quiz...
Sposób zapisu fragmentów kordów jest genialny w swej prostocie i dużo lepszy niż lietrkocyferki i szereg działań na nich a sam finał genialnie wkomponowany w przestrzeń, bez zwracania uwagi na aspekt finansowy :)
Gorąco polecam zdobycie tej skrzynki, o ile przeszkadzają wam codzienność łatwo dostępnych urbexów, czyli krzaki, śmieci i fekalia :)
2018-05-19 08:50 Cezex (5223) - Found it
Teren znam doskonale, bo gdy jeszcze nie do końca wciągnąłem się w keszowanie, włóczyłem się rożnymi dziwnymi drogami by zobaczyć co jest za następnym krzakiem... Gdy byłym tu po kesza, którego już chyba tu nie ma zostałem posądzony o dorabianie sobie handlem używek niekoniecznie legalnych, ale na szczęście jakoś się rozeszło po kościach. Bardzo ten teren się zmienił. Zaczyna wyglądać powoli jak Prypeć bez zakazu wjazdu. Jak to się stało że taki basen pod chmurką w takim miejscu upadł? Tego nie wie chyba nikt. Z drugiej strony przychodził tu Marian i uganiał się za kobitami... ;)
One go po prostu nie doceniają. Marian to miły gość. Nawet przygotował mi krzesełko do wygodnego liczenia współrzędnych finału i grilla bym mógł uczcić jego znalezienie
Dzięki Marian, że przyprowadzałeś tu Werronę. Mamy dzięki temu dwa fajne kesze więcej w stolicy :)
Thx for cache.
2018-05-18 19:57 Werrona (2043) - Note
Prośba do pierwszego znalazcy o usunięcie taśmy z maskowania finału- skleroza starszej pani ;)