Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Sztolnia zasypanych więźniów    {{found}} 14x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x Photo 4x Galeria  

3105288 2019-06-21 15:22 freney (user activity9932) - Znaleziona

Zarówno komin jak i sztolnia podobały się bardzo, a  i do woderów woda od góry się nie wlewała, jednym słowem miód malina :)

Złapana z yabayem podczas długiego weekendu w Kotlinie Kłodzkiej i okolicach.

Dzięki za kolejną sztolniową skrzynkę :)

3104475 2019-06-21 14:34 yabay (user activity4149) - Znaleziona

Nazwa kesza zbytnio nie zachęca do wejścia pod ziemię ;)

Po poprzednich sztolniach w tej czułem się jak na autostradzie - zero czołgania, zero pływania, poszło bardzo sprawnie.

A komin aż kusi, żeby na niego wejść ;)

Z freneyem.

TFTC

3008339 2019-03-16 13:10 rekomendacja xbakusdaniox (user activity932) - Znaleziona

Nie miałem zbytnio planów na dzisiaj, ale tuż przed wyjściem z domu zrodził mi się pomysł jechać do Głuszycy i chociaż zobaczyć wejście do Sztolni Zasypanych Więźniów - niekoniecznie do niej wchodzić, bo nie wiedziałem jak dokładniej wygląda wejście. Co więcej nie miałem zamiaru nawet podejmować pierwszego etapu z kordami, bo myślałem, że skoro skrzynka należy do tych extreme, to podjęcie pierwszego etapu będzie graniczyło z cudem. Dlatego też nawet nie szedłem pod komin, tylko szukałem wejścia na własną rękę, wiedząc, że jest ono na 480 m n.p.m. i że jest w okolicach zakładów "Piast". Niestety to moje szukanie na nic się zdało, bo teren dookoła ogromny, a wejście bądź co bądź takie małe. Postanowiłem więc podejść pod komin, tak z ciekawości i dziwnym trafem udało się zyskać kordy do wejścia. Lokalizacja w sumie mnie trochę zaskoczyła na satelicie, no ale poszedłem. Po chwili byłem już przy wejściu i choć jestem dość sporych rozmiarów, to wcale nie było tak trudno wejść - nie zaklinowałem się:)Potem zjazd na du** i mogłem się wyprostować. W sumie aż tak na 100% nie planowałem, że tu wejdę, a więc żadnej porządnej latarki nie brałem, jedyne co miałem, to dioda w telefonie - ale co to dla mnie - Gontową też eksplorowałem z telefonem. Tutaj jednak zapisałem sobie przed wejściem skrzynkę, a więc znałem plan schronu/sztolni. W środku błota i wody trochę było, ale w zwykłych sportowych butach jakoś dało radę przejść. Schron/sztolnia nie duża, a więc szybko doszedłem do końca, zwiedzając każdy zakamarek. Schron/sztolnia może nie duża, ale niesie za sobą kawał historii, a takie miejsca, z historią, bardzo lubię. Ja uważam, że pierwotnie była to sztolnia - mogą o tym świadczyć chociażby zachowane miejsca po podkładach kolejki, a później obiekt został przebudowany na schron - stąd też ceglana obudowa. Co do satanistów w tym miejscu - być może to prawda, być może nie. Największą zagwozdkę sprawia ten krzyż do góry nogami, a przy nim świeczki i do tego kości i czaszka jakiegoś zwierzątka, ale być może ktoś specjalnie to tutaj przyniósł, żeby nadać mrocznego klimatu tego miejsca, niemniej sprawa bardzo ciekawa. Co do kesza - nie przypadł mi zbytnio do gustu, ale nie będę go krytykował, bo widać, że jest to bardzo spontaniczna keszynka, a poza tym, to nie ona jest tutaj ważna, tylko cały obiekt i jego eksploracja - wpis do logbooka to tak przy okazji. Dlatego też z przyjemnością daję rekomendację tej skrzynce, bo miejsce mnie bardzo urzekło, może dlatego, że tak rzadko bywam w takich miejscach. Miejmy nadzieję, że obiektu nie zamurują lub nie zasypią i nadal będzie można tutaj wchodzić. Ja bardzo dziękuję za przyprowadzenie mnie tutaj i pozdrawiam :)

Obrazki do tego wpisu:
Logbook
Logbook
Mrocznie...
Mrocznie...

2934683 2018-10-19 07:57 rekomendacja galowianie (user activity3638) - Znaleziona

Zamiast szukać południowej strony komina to my uparcie na jego szczyt  patrzeliśmy wypatrując współrzędnych do finału. Dopiero tel do Waskera sprowadził nas na ziemie. Galowianka została na czatach a ja myk do dziury. Dziękujemy i pozdrawiamy. 

2919780 2018-10-08 18:41 mainecoon123 (user activity313) - Znaleziona

Na dzisiaj zaplanowałam dokończenie Olbrzyma ( z koniecznosci znów jednoosobowo ); na liście były: Woda Riese, Moszna Riese, Srebro Riese i Sztolnia zasypanych więżniów. Plan udało się zrealizować w 75 % - niestety, obelisk Odyna był całkowicie poza moim zasięgiem... Technik linowych nie opanowałam, drabinka linowa, którą ambitnie przytaszczyłam zdała się psu na budę, a zachowałam resztki zdrowego rozsądku - pomoce przyrodnicze nie wyglądały zbyt stabilnie.

Sztolnia zasypanych więźniów była druga z kolei ( nie licząc porażki z Odynem... ). Ale najpierw zaliczyłam głuszyckiego Rossmanna - konieczność po kąpieli w Silberloch. Wprawdzie w aucie mam drugą garderobę i zawsze się znajdą jakieś spodnie, bluza czy kurtka na zmianę, ale nie przewidziałam konieczności zmiany bielizny... Niestety, desusów nie było... Jedynie spodenki gimnastyczne chłopięce/dziewczęce.. Ale na bezrybiu i rak ryba :):):). I tak fantazyjnie odziana udałam się do ww sztolni. Tutaj miło, łatwo, czysto i przyjemnie. Miałam tylko nieprzyjemne poczucie, że włamuję się komuś na działke... Za to ze sztolni wyniosłam, jak to już jest ostatnio moim zwyczajem, kilka pustych butelek... Takie mikroCITO  :) 

Dziękuję bardzo autorowi za zaproszenie do kolejnego ciekawego obiektu  :)

2898922 2018-09-13 21:38 rekomendacja Wesker (user activity10117) - Znaleziona

Obecny przy zakładaniu. Sztolenka po prostu mega klimatyczna. Samo wejście jest jak do innej krainy. My jeszcze przed wyruszeniem w głąb podziemi zbudowaliśmy sobie całą historię odnośnie tego miejsca. Reko bo mi się podobało:)Dzięki.

2867578 2018-08-09 15:36 rekomendacja Nannette (user activity19101) - Znaleziona

bardzo mi się podobało;)  choć wejście budzi wątpliwości, nie wiem czy jest na terenie prywatnym czy nie, ale dodatkowa adrenalinka, bo a nóż widelec właściciel nas zobaczy i dla kawału zasypie sztolnie heheh. Dzięki za kesz!

2874971 2018-08-09 15:24 rekomendacja rubin (user activity20187) - Znaleziona

Pierwszy etap akurat dla nas okazał się banalny. POtem też na szczęście nie było trudno, choć tylko czekałem aż jakieś psy zaczną nadbiegać:)Ale nic takiego się nie wydarzyło  i bezpiecznie weszliśmy do sztolni. W środku to już miodzio - wiadomo -  sztolnia francja-elegancja:) :)Ale było fajnie - dzięki za kesza. Zdobyty wraz z Nannette.

2783389 2018-06-02 22:45 gura (user activity6312) - Znaleziona

Wyprawa w Eulengebirge z Werroną.

Ostatni obiekt na dzisiaj. I nauczka, żeby czytać opis dokładnie. Pomijaliśmy jeden ważny fragment i dlatego nie mogliśmy znaleźć pierwszego etapu;)A ze świeceniem był problem, bo miejscowi spacerowali ;)

Potem mały włam - W. była pewna, że na posesję z agresywnym psem, no ale w nocy trudno się zorientowac w tych granicach posesji ;) 

Sam kesz opierał się dość długo, bo maskowanie zlało się ze ścianą cąłkowicie. 

Zdążyliśmy jednak wyjść przed mszą ;) 

2783999 2018-06-02 11:07 Werrona (user activity2043) - Znaleziona

Z Gurą11...

No zabawnie było, szczególnie na 1-szym etapie, gdzie zgłupieliśmy zupełnie. A to przez brak oczytania oczywiście :)

W nocy zarówno komin, jak i ta dziura w ziemi za siatką robią wrażenie i poruszają wyobraźnię. Dziękuję!

2747144 2018-05-02 10:07 deg (user activity6455) - Znaleziona

Jak dojść na pierwszy etap? Płot? Oświetlenie noce? Ochrona? A tu Lord A. woła, że jest łatwe dojście.
Sztolnia ciekawa, a keszyk fajnie ukryty. Choć najbardziej podobał mi się obiekt z 1 etapu. Dzięki

2748294 2018-05-02 09:55 LordArnoth (user activity1724) - Znaleziona

Z pierwszym etapem się trochę kręciliśmy a okazał się prosty.

A sztolnia okazała się najsuchsza na oblrzymie. Tylko to wejście.

2734060 2018-04-21 14:13 Meksha (user activity3116) - Znaleziona

STF

Z każdą kolejną kopalnia zastanawiam się coraz bardziej... jak wy je (założyciele) znajdujecie. Te co sa na mapie, to ok, ale reszta? ;)

Pierwszy etap szybko uchwycony, może dlatego, że jestem mniej niecierpliwa od drugiej części duetu, która już zaczęła deklamować piękną, literacką polszczyznę;)Podejście na kordy i... to ja zaczekam sobie, ogladając panoramę wraz z psem:DNiedługo przyszła moja kolej. W tenisóweczkach skoczyłam do środka a tam bajoro:DJak baletnica po wysepkach przeszłam jednak suchą stopą;)Mrocznie tu, może dlatego, że latarki mi słabują;)Mknę przed siebie i po chwili już jestem na miejscu i lokalizuję kesza. Trzeba szybko się uwijać, bo czuć tu marychą:(Buduję wieżę do podjęcia kesza, co idzie sprawnie, bowiem jestem budowlańcem przecież;)Szczęście, że elementy mojej konstrukcji nie są ze średniowiecza, bo przynajmniej dałam radę podnieść i przenieść. Balansując podejmuję kesza i nie zauważając sprytnego zamykania, sięgam po pęsetę;)Ale nie jest potrzebna! Wpis i tu się schody zaczynają, gdyż moja przepiękna konstrukcja traci stateczność a ja na jednej nodze, jak bocian, chwieję się pod stropem. Maskuję i jeszcze ostatni rzut oka, czy nic nie widać i niespodzianka. Sama nie wiem, gdzie jest kesz :D

Wracam zwiedzając wszystkie odnogi. A na zewnątrz upał!

Dzięki za dobrą zabawę !

2734025 2018-04-21 13:40 rekomendacja slawekragnar (user activity2078) - Znaleziona

FTF.Ragnarowiczewski,  żołnierz polowy razwiedki, nigdy nie siedział w sztabie.  Usiadł na zboczu góry po wypełnionej misji. Panorama rysowała się przepięknie w stu kolorach, jakby wyszły przed momentem spod pędzla mistrza pejzażu. Odreagowywał. Jeszcze kilka minut temu był w podziemiu  Dwóch żołnierzy Werevolfu strzegło wejścia, miał dwie możliwości, obydwie ciche- tym razem przeżyją... Obszedł posterunek wokoło góry, by podpełznąć kilka metrów od nich ku wejściu do lochu.  Mógł być jak cień  gdy zaszła potrzeba lub jak czołg bez cienia, pędzący w najgorszy wir bitwy. Zawsze bez słowa, bo misja  jest święta i kalać ją bluźnierczą mową nie należy. Tunele nie były surowe , czuć było rękę człowieka,  a więc nie spotka Zła w czystej formie, tylko jego słabych wyznawców. Metr po metrze brnął w otchłań, walcząc z własnym cieniem, co kładł się w jego myśli.  Setka wrogów byłaby lepsza niż on sam przeciwko sobie samemu. Dobrnął w czarne serce góry, czarny krzyż niczym sędzia wydający wyrok spoglądał na niego złowieszczo.  Masz kilka uderzeń serca , by odnaleźć artefakt , w innym razie los twój będzie przesądzonym. Serce stanęło mu w miejscu i czas się zatrzymał,  szukał brodząc w morzu ciemności, chcąc od niej uciec , a jednocześnie jej potrzebując i pragnąc. Gdy czas znów ruszył do biegu, w jego dłoni lśniła kosmiczna substancja autowidolotonu, ona ratować i niszczyć światy może... spoglądał w błękit nieba nad cudownym górskim lasem. 

Obrazki do tego wpisu:
W obliczu.
W obliczu.
Pierwszy
Pierwszy