Opierdzielam ludzi, którzy nie logują obecności w spotkaniach i co!? I sam nie zalogowałem...

Jak zwykle bardzo chce i nigdy nie mogę uczestniczyć w całości na tym zacnym evencie. Tym razem było jeszcze gorzej, bo miałem już wygospodarowany czas na jedną noc to znowu..... tłumik mi odpadł w keszowozie... ;-). W przeddzień wyjazdu wieczorem odebrałem tłumik, ale nie miałem możliwości jego montażu o tej godzinie. I tu macie dowód, że jak się bardzo chce to można. Przed 12, w Boże Ciało, bez kanału i profesjonalnych narzędzi byłem gotowy do wyjazdu. Ta sytuacja sprawiła, że byłem jeszcze bardziej szczęśliwy, że mogę być choć na chwilę na zlocie. 

Nie miałem w planach keszy, ale skoro na jurze byłem około 16 to miałem jeszcze luźne 2h zanim wszyscy będą zawijać na bazę noclegową. Po rozeznaniu o co chodzi z tymi Bocianimi Gniazdamimogłem już nie na świeżaka kierować się w miejsce eventu. Wraz z minięciem bramy naszego ośrodka uśmiech z twarzy już nie schodził do momentu wyjazdu. Na początku gorące powitanie Elfika, później dostałem od kogoś info, że są pojemniki od norbinorka do splądrowania, gdy natłok wrażeń trochę odpuścił zrobiłem sobie w końcu obiadek. Długo nie trzeba było czekać, bo (chyba) AER wjechał pod altankę z przenośną siłownią. Od tej chwili już wszyscy ćwiczyli już swoje przedramienia. Nawet mam zdjęcie jak Rubin, z grymasem bólu, walczy z ciężarkiem. Mam też uchwyconego bladego Nefryta, którego od zaliczenia kesza dzieli dosłownie 10 sekund oraz zawał ;-). Sporo czasu zajęła mi gra w ryjącą głowę planszówkę przy której słuchaliśmy niezliczonych historii Maleski o onanistach ;-). W godzinach późnowieczornych i wczesnonocnych było już tyle ludzi, że ciężko było nawiązać z kimś dłuższy kontakt werbalny. W końcu Maleska zaproponowała, żeby wybrać się na zamek i znaleźć kilka skrzynek przy okazji, poszedł z nami też Skyqen, z którym przegrałem zakład. A zakład powstał spontanicznie w 3 sekundy:

Skyqen: wiesz, że na tym znaku jest duch

Victor: hahaha, na tyle to ja nie jestem pijany, żeby wierzyć w takie głupoty

Skyqen: a chcesz się założyć?

Victor: no dawaj, o piwo

Victor sprawdził i..... to nie był ''ustąp pierwszeństwa'' ;-)

Skończyło się na wylegiwaniu na zamkowym nasypie w świetle pełni księżyca. A tak definitywnie to skończyło się, jak wygonił nas właściciel pobliskich noclegówale najpierw przestraszył prawie na śmierć Maleskę.

Droga powrotna była bardzo przyjemna, bo i noc ciepła więc miło się wracało gawędząc. Sytuacja znacznie się skomplikowała przed samą bazą noclegową... nooooo kurcze bramę zamknęli ;-). Nie wiadomo skąd obok nas znalazła się Ratowniczka i nie zważając na drut kolczasty i pastucha wgramoliła się na ogrodzenie. No dobra nie było drutu ani pastucha, ale wchodziła bardzo długo ;-). My zaraz za nią, nieco szybciej i po chwili byliśmy bezpieczni. Impreza już się skończyła to usiedliśmy jeszcze na chwile w łódzko-wrocławskiej ekipie i wymienialiśmy się lokalnym folklorem ;-).

Dziękuję Wszystkim niesamowitym ludziom za organizację tak dużego wydarzenia. Power Trial chyba długo nie zostanie przebity w ilości skrzynek, no chyba, że sami to zrobicie ;-). To co za rok? ;-) 

Byłem i ja. Ciesze sie ze moglem uczestniczyc w tak zacnym evenciedo zobaczenia na kolejnym zlocie!

I nam było dane uczestniczyć w spotkaniu, choć z niewielką przerwą, a także zakładać  kesze na Power Trailu. :)

Sympatycznie było spotkać się z całą Ferajną tych których dawno się nie widziało. 

Ognisko, pogaduchy, kesze = super spedzony czas. Wielkie dzięki wspolny spacer po trailu. :)

Do następnego :)

Doskonale się bawiłem!

Niestety już od wyjazdu z Łodzi, telefon (a dokładnie jego funkcje keszujące) mocno odbiły się na możliwości podjęcia większej ilości keszy,  a szkoda, bo tych było w okolicach niezwykle dużo. Pierwszy raz byłem na tego typu imprezie, ale nastawiony optymistycznie przez Maleskę, nie odczuwałem strachu ( ??? ). I miała w 100% rację, że będę bawił się przednio!
Sam przywiozłem Próbę Ognia, na której wielu śmiałków traciło nerwy, kubki smakowe, a także roniło łzy. Całe szczęście kupiłem butelkę tłustego mleka, które rozeszło się w migPrzepięknie dziękuję za możliwość uczestnictwa, za tak doskonale przygotowane ścieżki, za świetną atmosferę!

WOW. Po prostu WOW! Doskonały event, świetnie się bawiłam. Poznałam dużo nowych ludzi, zgarnęłam masę nowych keszy, przeszłam chyba więcej kilometrów w 2 dni niż przez ostatni miesiąc. Dziękuję bardzo za zorganizowanie zlotu i powiem szczerze mam ogromną nadzieję, że za rok będzie kolejnyA te okolice liczę na to, że uda mi się nawiedzić ponownie we wrześniu. Więc do zobaczenia! :D

Przyjechałam pierwsza razem z Nefrytem Wyjechałam jedna z ostatnich Było jak zwykle suuuuper Dzięki organizatorom za wszystko :))

Świetne spotkanie, super jest zobaczyć tyle keszerów z całej Polski w jednym miejscuA Power trail - dla mnie bomba, nie umiem wytrzymać, żeby znowu tam nie wyruszyć! 1.06.2018 będę wspominać dłuuugo,- to była rewelacyjna 40 kilometrowa przechadzka, około 13 godzin łażenia i sporo keszy na liczniku - fantastyczny Dzień Dziecka! Musimy taki spacerek powtórzyć :) 

Baaardzo mi się podobałoDziękuję pięknie i pozdrowienia! :) 

a i mi się udało być ( choć z przerwą w piątek na pracę niestety ). Miejscówka super, keszy OGROOOOOMMM - pewnie jeszcze do zimy będziemy je zbieraćwszystko moim zdaniem się udało - pogoda sprzyjała ( jak na Boże Ciało oczywiśćie  i juręNIe trzepałem żadnego rekordu dziennego tym razem, za to spędziłem dużo czasu z wspaniałymi ludźmi, jakich zrzesza nasze Oc - owe środowisko. 

Dzięki za organizację, za postawienie keszy, za darcie japy ze mną na ogniskach. Tworzymy na prawdę świetną społeczność. 

Do następnego :) 

Co tu dużo pisać, jesteście wspaniali i z największą przyjemnością się z Wami spotkaliśmy.

Zazwyczaj uzewnętrzniam się w dłuższych wpisach i leję sporo wody ale w tym przypadku trudno coś więcej z siebie wykrzesać. Prawdą jest to pisali poprzednicy - kto był i przeżył ten wie, a ci co nie byli mają czego żałować. Prawdą jest też to, że priorytetem było spotkanie z ludźmi a nie zbieranie keszy z powertraila. Prawdą jest również i to, że jest tam pięknie, prawdą jest także, że warunki lokalowe były jakby idealne choć wcale nie zalatywało Wersalem. Prawdą jest też to, że organizatorzy spotkania spisali się idealnie. Najprawdziwszą prawdą jest jednak to, że jesteśmy świetną społecznością. Dziękuję, że jesteście.

Do zobaczenia przy następnych okazjach.

Dzięki serdeczne za zorganizowanie takiego mega eventu. Dotarliśmy dopiero w sobotę pod wieczór, ale już na miejscu dało się wyczuć, że dzieje się tu coś fajnego. Byliśmy ok. 400 km od Bobolic, ale takiego spotkania nie mogliśmy odpuścić.  Wieczór przy ogniu wspaniały, całe spotkanie świetne, o czym może świadczyć fakt, że z Powertraila zgarnęliśmy przez dwa dni tylko dwa kesze. I tak to jest lepszy wynik, niż ten sprzed dwóch lat, gdzie z Dróżek św. Idziego zdobyliśmy z yabayem tylko jednego kesza.

Do zobaczenia na Orlim i nie tylko szlaku :)

Nadrabiam zaległy wpisByło super, fajnie poznać kolejnych keszerów, porozmawiać i popodejmować owny. Bawiliśmy się super mimo że uczestniczyliśmy trochę z doskoku. Dzięki za super event.

XII zlot zaliczony co prawda jeden dzień było fajnie Mega szlak przygoda rozpoczęta to kiedyś trzeba skończyć Dzięki

Byłem tylko na X jubileuszowym i obecnym XII Zlocie ale postaram się odwiedzić kilka następnych. Toż to raj dla keszera. Piękne widoki, masa keszy a atmosfera przy ognisku (palenisku) wspaniała. Mnóstwo znajomych twarzy ale i wiele nowych. Spotkania nie tylko pod wiatą ale i na szlaku. To wszystko sprawiło, że wróciłem z masa miłych wspomnień i żal, że już wszystko się skończyło. Dziękuję Organizatorom i wszystkim, którzy przyłożyli rękę do wspaniałej atmosfery. Pozdrawiam i do zobaczenia ... wkrótce.

Wystawiłem pozytywną opinię na Googlu, Pani, zarządzającej ośrodkiem w którym przebywaliśmy.

Zauważyłem, że mimo, iż Pani jest niezmiernie sympatyczna i nie było się do czego przyczepić, to jednak w opiniach znalazło się kilku pajaców, którzy dali jej tylko jedna gwiazdkę i popsuli statystyki takiego świetnego miejsca. Proszę Was zatem o pomoc w wypromowaniu tego ośrodka i napisaniu kilku pozytywnych opinii.

Myślę, że "Pani" sobie na to załużyła.

Wiem, że mogę na Was liczyć.

Pozdrawiam.

CMS

Dzięki wielkie za świetne spotkanie i do następnego ;)

W niektórych serwisach mega-event jest wtedy, gdy w wydarzeniu zarejestruje się ileśtam osób. Ilościowo, czyli liczby, statystyki, dyrdymały.

Na szczęście jest Opencaching Polska, gdzie mega event to świetni organizatorzy, rewelacyjni uczestnicy i absolutnie niepowtarzalna atmosfera. MEGA EVENT!

Ukłony, podziękowania, zachwyty, radość.

AERoklub

o ile pamięć nie myli to chyba na jednym zlocie nie byłem. Ten wyjątkowy bo 12, do tego w moich ulubionych rejonach Jury. 
Dzięki Nann za podjęcie wyzwania - wyszło ZNAKOMICIE. Miejscówka mimo że mocno niepozorna, okazała się strzałem w 10. 
Pogoda lux, keszy nie do przeżarcia. Towarzystwo jak to już zwykle bywa - świetne. 
Dzięki także piątkowym towarzyszom doli i niedoli. Super było z Wami wyruszyć w tą epicką podróź :) 
Do zobaczenia pewnie wkrótce :)

Mój pierwszy Zlot, ale jaki udany!

Dzięki za świetną organizację (ale jak zaczarowaliście, że nie było kolejek pod prysznic, to nigdy nie zgadnę), doborowe towarzystwo (fajnie było spotkać starych znajomych i poznać nowych ludków i spędzić z Wami czas), wuhtę keszy (przesadziliście!), pasjonujące owny (żałuję, że na kilka nie starczyło czasu). Za pogodę nie dziękuję, bo jako mianowana czarownica od tych spraw przez większość czasu miałam nad sobą piękne słońce, a jedyną tradycyjną zlotową burzę przeczekałam w pięknych okolicznościach kamiennych sklepień Zamku Ogrodzieniec ;)

Fajnie było być tam z Wami, do zobaczenia przy następnej okazji albo i bez!

Oczywiście jak na zlot przystało, było epicko.Jedyne czego żałuję to tego, że mogłem się objawić dopiero w sobotę, ale i tak to był bardzo intensywnie spędzony czas: kilometry po szlaku, wyszywanki, malowanki, lepianki, przepalanie paszczy, łażenie bez celu w wyższym celu, brawurowo przegrane wyścigi, udawanie ninja, matematyczne łamanie głowy, filozoficzno-teoretyczne rozważania keszerskie, zakwasy w nogach, umilanie czasu przez bardów z zespołu pieśni wszelakiej, wszystko do tego okraszone świetnym towarzystwem już znanych i jeszcze nieznanych, pozytywnie pokręconych jegomościów i jegomościówek. Takie rzeczy tylko na zlocie. :)

Wielkie podziękowania dla organizatorów i uczestników za umożliwienie doświadczenia tych zacności (no i za kawał roboty przy trailu) i oczywiście do zobaczenia za rok. :D

Zlot był wpisany w kalendarz od dawna także, żadne siły nie mogły spowodować żebyśmy się tam nie pojawili całym teamem. Co tu pisać skoro było tak fajowo i wszyscy co byli o tym wiedzą. Fajna miejscówka z dużym polem pod namiociki a przy okazji mega tanio, baa nawet mała ilość pryszniców i kibelków nie powodowała stania w kolejce (no chyba, ze mało kto się mył hihi). Pogoda zamówiona, upał połączony z codziennym popołudniowym ochłodzeniem deszczykiem a na koniec nawet niebo zapłakało, że to już koniec. Wspaniałe ogniska na które tak długo czekałam. Świetni ludzie, super atmosfera, fajna zabawa z ownami, piękna okolica, mnóstwo km w nogach na codziennym trajlowaniu nio i mnóstwoooo keszy do zdobywania co powoduje, ze musimy powrócić w okolice, bo jak się zaczęło to trzeba skończyć..kiedyś :)

Wielkie podziękowania organizatorom za odwagę w organizacji tak wielkiej ale mega udanej imprezy Dzięki również dla Kaziolka (cudownie było Cię zobaczyć), Radka, Rubina i Karoliny za świetną zabawę z darciem mordki przy ognichu (uwielbiam ten klimat) a przede wszystkim dzięki towarzyszom spacerowego traila: Moni, Marioskowi, Kasi, Manguskowi, Norbiemu, Karolowi i Curacao (hihi) za świetnie spędzony czas na szlaku i odwózki i przywózki. Niestety brakło czasu na jaskinie czy wspinanie więc liczę, ze jeszcze kiedyś się on znajdzie. Jedyny minus całej tej imprezy to kleszcze, których w takiej ilości się nie spodziewałam i o ile my wyszliśmy z tego żywo to nasza psina przyniosła prawie 40 sztuk już zatrutych gnojków.

Było czadowo i czekamy na kolejny evencikDo zobaczenia na szlaku.

Pierwszy raz byliśmy na keszerskim zlocie, ale mam nadzieję, że nie ostatnimiłe towarzystwo, znajome twarze w terenie, ciekawe ownowe wyzwania - warto było - dzięki :)

Zajefajne trzy dni w innym wymiarze. Wyśmienita organizacja, wypasiona lokalizacja, doborowe towarzystwo, sterowana pogoda i wyzwania dla twardzieli. Dzień po imprezce a mi się jeszcze oczy świecą i uśmiech nie gaśniePozwolę sobie stwierdzić, że Jura była Nasza. Co krok, co krzak, co zakręt, głaz, zamek, to znajome dusze spotykane. Takie rzeczy...

SZACUNEK i PODZIĘKOWANIE dla ORGANIZATORÓW, TWÓRCÓW nowych wyzwań i UCZESTNIKÓW, którzy atmosferę geo-święta tworzyli. MEGA!!!

trzeci mój event , trzeci raz się nie zawiodłem , kapitalne miejsce , kapitalni ludzie , kapitalna organizacja , świetnie się bawiłem , już tęsknie na następnym zlotem , wielkie podziękowanie organizatorom , do następnego 

Zdobycie 4-ch dni wolnego wymagało nie lada gimnastyki, ale oczywiście się opłacało. Na takie wydarzenia czeka się długo i na szczęście nie ma zawodu. Organizacja bardzo dobra - nieliczni malkontenci niech się gonią i nie zaglądają jak im nie pasuje taka forma wypoczynku. Dla mnie rewelacja.

Lista podziękowań:

R-Sol (cały team) -żałuję że nie udało mi się powspinać, ale nie było takiej uprzęży (muszę chyba zainwestować we własną) - event świetny,

Nanette - całokształt

Rubin, Kazio, Radek - darcie mordy z Wami w sobotę - czekałem prawie dwa lata i się doczekałem (liczyłem na powtórkę ID - była)

Współzałożyciele ścieżek - jeszcze sporo mi zostało do zrobienia - będzie powód żeby szybciej tu wrócić,
Art_Noise - dzięki za zaszczepienie do działania przy szlaku - nie licz na moją organizacje XIII - nie jestem jeszcze godzien i soorki że nie pozwoliłem spalić wiaty.

Uczestnicy - nowe twarze dopasowane do znanych nicków, do  nieznanych też, spotkanie dobrze znanych twarzy - to była przyjemność móc was wszystkich spotkać.

Do zobaczenia na XIII (mam nadzieję) i na szlaku.

Jura ponownie wywarła na nas świetne wrażenie. Baza noclegowa jak dla mnie bomba, cisza, spokój, czego chcieć więcej. Podziekowania dla organizatorów którym chciało się zakładać tyle keszy z tej okazji. Oczywiście wszystkich nie zrobiliśmy ale na pewno tam wrócimy jeszcze. Poznałem nowe osoby, zostałem oblany szampanem, zalany w namiocie, spocony od roweru, brudny oo jaskini a mojego grilla art-noise rozpalał dronem, czyli wszystko jak najbardziej w porządkuMam nadzieje, że do zobaczenia następnym razem!

Kolejne świetne spotkanie. Miło spędzony weekend. Super obiekt z bardzo miłą właścicielką. Wielkie dzięki za cały trud włożony w organizację.

kto nie ma facebooka, wrzucam link tutaj ze zdjeciami :

https://drive.google.com/drive/folders/1eDE9RksOnohSpKanR7AnZQcDUmC2iwYR

Jezeli beda jakies problemy z odtworzeniem, to smialo pisac :)

Powiedzieć, że było świetnie to było by za mało. Organizacja, towarzystwo, kesze, pogoda, atrakcje, kwatera - wszystko na medal. Zbiorczo dziękuję Organizatorom za włożony trud, założycielom na mega niespodziankowego pałertrejla, a towarzyszom (nie)doli za wspólne keszowanie, wspinanie, rowerowanie, jaskiniowanie, śpiewanie i kiełbasek pożeranie. Z niecierpliwością czekam na XIII ... ;P

Byłem tu tylko od soboty, najpierw świetny ewent wspinaczkowy w miłej atmosferze, wielkie podziękowania za ewent i asekurację dla ekipy R-Sol, rubina, Nannette i Gagu, później też przyjemne spotkania przy ognisku, wyszywanki... Na nowe ścieżki znalazłem trochę czasu w niedzielę, dla mnie wystarczy tych keszy na kilka lat, mam blisko i często tu bywam. Wielkie podziękowania dla organizatorów, za przygotowania i ogrom pracy i wszystkim za udział - warto było! Zdjęcia z ewentu wspinaczkowego 

https://1drv.ms/a/s!AtVEpO8YYBRhmWWqSrjHgfYllOzI

Gdybym mogła to bym dała gwiazdkę !!Szacun za zorganizowanie tak super spotkania. Czekałam na to 2 lata( ostatni super event na jurze u art_noisa). Było megaa!!!!!!! Oczywiście nie odbyło się też bez  wjechania do lasu autem, bez oblania szampanem, marudzenia, bez potu i bez łez pogoda dopisywała chociaż męczyła nieraz, no i zalała troszeczkę namiot. 

Na spotkaniu na skałce byłam, na sama skałke nie weszłam, ale robiłam zdjęcia które opublikuje jutro ( wrzucę link na fb i tutaj) . 

Poznałam nowe twarze, no ale oczywiście fanie było spotkać te stare twarze! 

Warto było przyjechać aż  z Zielonej Góry.

Pozdro i do zobaczenia :)

Świetny event ! Poznaliśmy wiele nowych osób, świetna atmosfera, kto nie był niech żałuje!Dziękujemy i pozdrawiamy.

Szczęśliwie wróciliśmy do domuco najważniejsze udało się upilnować wiaty (nie spłonęła):)Spotkanie zaliczyć można do tych z rodzaju "rewelacyjne.". Wszystko oczywiście zasługa organizatorów jak i uczestników. Dzięki i do następnego

No i po Zlocie, jak tu teraz wrócić do rzeczywistości?

Było super, bardzo dziękuję Organizatorom za świetnie przygotowany event, wszystkim twórcom legendarnego jeszcze przed publikacją TRAJALA za kawał świetnej roboty, i Wam wszystkim za ten cały rajwach na ogniskach :)  Długo będę wspominać.. Więc do następnego :)

Powiem tylko tyle - Kto nie był, niech żałuje!

Za dużo keszy przez te cztery dni to nie zebrałem, ale banan na gębuli mojego małego smyka warte są wszystkich keszy i medali. Jak dla mnie spotkanie było przygotowane perfekcyjnie. Wielkie dzięki tobie Nanette, twoim pomagierom i wszystkim Wam którzy razem stworzyliście atmosferę tego keszowego święta.

Dziękujemy za wspaniałe trzy dni. Super ośrodek, super miejscówka. Pogoda też się dostosowała i lało tylko w nocy. Keszy zbyt wielu nie zdobyliśmy, ale też i nasze zadanie na ten czas było inne i mamy nadzieje, że nikt nie był zawiedziony, bo widzieliśmy same uśmiechnięte twarze :-). Dziękujemy Organizatorom jak i wszystkim uczestnikom. Do zobaczenia !

To drugi zlot ogólnopolski  w jakim miałam ogromną przyjemność uczestniczyć. Wielkie dzięki dla Nanette oraz Ekipy Wspierającej za organizację  spotkania na tak wysokim poziomie. Atmosfera była jak zwykle fantastyczna, humory dopisywały, zabawa przednia. Dzięki.

Okropne jest to, że coś na co się tak długo czeka tak szybko mija. Chociaż przynajmniej mija z przytupem, na dobrej zabawie, w doborowym towarzystwie. Dzięki piękne Organizatorom i wszystkim duszom, które przyczyniły się do tego, że miałam możliwość tak przyjemnie spędzić czas <3

Grubasek.

Ślicznie dziękuję za świetną zabawę :)

Dzięki za super evencik. Byłem niestety tylko dwa dni, ale i tak świetnie się bawiłem.

Wszystko na najwyższym poziomie pod każdym względem. Przede wszystkim bardzo przyjazna miejscówka jak na nasze "skromne wymagania", ludziska z całej Polski zjechały. Organizatorzy zadbali dokładnie o wszystko i nawet, aby nam się nie nudziło, parę geościeżek opublikowali z różną ilością skrzyneczek (jedna ma nawet ponad 600) i o różnym stopniu trudności. Każdy znalazł coś dla siebie. Kurczaczki, skubańca nawet pogodę zamówili. Dzięki wielkie.

Do miłego.

Dzięki za miłe towarzystwo i świetną zabawę.

udało się wygospodarować chwilę czasu zaraz po ślube i wpaść chociaż na chwilę na spotkanie. dziękujemy za wszystkie życzenia i wspólny toast. pozdrawiamy nowożeńcy

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Co prawda tylko jednodniowo, ale bardzo intensywniePięknie dziękuję za wszystkie atrakcie, mam nadzieję że ja trochę dobrego do imprezy dołożyłem :) 

Bardzo się cieszę, że udało się nam zawitać do Bobolic. Co prawda na początku był mały bałagan odnośnie terminu naszego przyjazdu ale ostatecznie pojawiliśmy się z Violą na evencie. Miejscówkę znaliśmy już wcześniej z wypadu pod namiot więc wiedzieliśmy że bedzie fajnie. A gdy rzuciliśmy okiem na listę keszerów zamierzających brać udział w evencie to stwierdziliśmy że będzie bardzo fajnie. I nie zawiedliśmy się. Razem z Violą bardzo dziękujemy za Wasze Sto Lat i za prezent :D! I mamy nadzieję, że ten szampan nie był najgorszy. Osobiście bardzo cieszę się że wrócili do nas Kazio i Radek. Naprawdę super było Was zobaczyć i zamienić słówko. I nawet nie jest mi szkoda, że zrobiliśmy tylko kilka skrzynek. Najważniejsze było spotkać się z Wami wszystkimi. Z niecierpliwością czekam już na kolejny event za rok.

p.s. Osobne podziękowania dla Norbiego (sam wiesz za co :-))

Dzięki :-)

Wyciągając namiot w którym wtedy spałem przypomniał mi się ten zlot- którego jak się okazuje nie zalogowałem...

To był SUPER czas spędzony za dnia głównie na keszach, wieczorami zaś przy ognisku. Fajnie było WAS wszystkich spotkać, trochę poznać i rozpocząć tym zlotem mój rowerowy weekend. Dzięki wielkie za organizację spotkania, za założone kesze i Wam wszystkim za to że byliście (także ci którzy już daleko są od Opena...)

Pozdrawiam 

Uwielbiam ten tę kawałek Polski, uwielbiam te zloty i wszystkich tych szalonych ludziDzięki ! 

Było wszystko czego potrzeba na dobrym evenciePodziękowania dla organizatorów!

Świetny keszowy weekend spedzony w przemilym towarzystwie. Dzięki za swietna zabawę :)

Byłem i dobrze się bawiłem. Kto nie był niech żaułuje.
Tego się można bylo po braci keszerskiej spodziewać, bo keszowanie to nie tylko te plastikowe pojemniki, to też ludzie tworzący tą społeczność.
Do następnego.

Fantastyczny zlot. Dzięki i pozdro z Łodzi

Byłam przez 3 dni - miło było, kilometry w nogach, trochę fajnych keszy w statach, śliczne widoki, miłe ogniska i pogaduchy z mniej i bardziej znajomymi, piękne upominki od organizatorów. Co tu dużo mówić - znowu wyszło świetnieDzięki wszystkim, którzy poświęcili czas, żebyśmy mogli się spotkać i fajnie pobawić :) 

Bardzo rzadko mam okazję uczestniczyć w jakimkolwiek spotkaniu choćby i z jednym noclegiem - jak było TU. Mimo, że także i w tym roku nie mogłam być z Wami przez caaaaaaały czas, starałam się wykorzystać go maxymalnie pozytywnieod początku do końca mojego pobytu. Jura to piękny region - aż żal że mieszkam od niej tak daleko bo z chęcią spędzałabym tu każdy wolny weekend. Każda choćby zwykła skrzynka założona na szlaku pięknych skał i zamków dawała mi 100% do satysfakcji z powodu widoków, czystego powietrza, towarzystwa!!!! Pogoda dopisała - nie wiem jak to zrobiliście że każda burza przechodziła bokiemhahah Dziękuję organizatorom za moc pracy w przygotowywaniu skrzynek, bazy noclegowej, ognicha i wielu innych atrakcji. Szkoda, że nie mogłam poznać wszystkich z Was wystarczająco dobrze, ale cieszę się z tego, co w tak krótkim czasie się mimo wszystko UDAŁOCzas spędzony z Wami - geowariatami będę bardzo miło wspominać jeszcze dłuuuugi czas.... No tak ze 364 dni, dopóki nie nadejdzie moc XIII spotkaniaPechowego? Wątpię! Z pewnością będzie znowu WYJĄTKOWY :D

Zbiegiem okoliczności współrzędne eventu wypadly dosłownie kilka metrów od planowanej trasy, więc postanowiłem się zatrzymać na piwo i kiełbachę. Kiełby nie było, kilka osób pilnowało stołu, więc pozwoliłem sobie dołączyć na pół godzinki i piwem się uraczyć z oddalonego o 50m (tak mi powiedziano

Obrazki do tego wpisu:

Fotolog

Było wspaniale. Mam nadzieję, ze do zobaczenia za rok! 

Jak co roku pojawiliśmy się z Marysią. Bardzo nam szkoda że udało się zawitać tylko na jeden dzień ale cóż czasem tak bywa niestety za rok sobie odbijemy:)  Dziękuje wszystkim organizatorom za super przygotowanie i wszystkim obecnym za świetną zabawe

Mały skok w bok w drodze z Karpacza do domu i udało się udało się spędzić kilka godzin w miłym towarzystwie.Dziękuje za spotkanie.

Nie planowaliśmy się tutaj pojawić z freneyem, ale za namową zdecydowaliśmy się spontanicznie zmienić plany i przyjechać na ostatnią noc.

Przyjechaliśmy wieczorem, więc nie udało się zdobyć żadnej z eventowych ścieżek, ale za to zgarnęliśmy parę ownów i mobilniaków ;)

Dzięki !

12 Ogólnopolski Zlot OC w Bobolicach stał się pretekstem naszego rodzinnego wyjazdu na Jurę Krakowsko-Częstochowską. Spędziliśmy tam 4 cudowne dni odkrywając całą masę niesamowitych zakątków (takich jak zamki, skanseny, jaskinie czy Pustynię Błędowską). Przede wszystkim jednak spotkaliśmy cudownych, otwartych i ciekawych świata (tak jak my) ludzi. Te dni na długo pozostaną w mojej pamięci.

Na Zlot dotarłem już w czwartek o 22:00 i spędziłem tak kolejne 3 dni. I jak zwykle jestem zachwycony.

Żaden Event na którym uczestniczyłem nie ma takiej atmosfery. Cała masa ludzi z różnych zakątków Polski i wszyscy podobnie geozakręceni ;)

Grill, złocisty napój oraz cała masa OWNów znakomicie sprzyjała integracji. Jak zwykle noc robiła się zbyt krótka na wszystkie tematy....

A w ciągu dnia wspólne wycieczki na fajne kesze. Bardzo się cieszę, że "Szlak Orlich Gniazd" pyknął, bo jest to coś wielkiego i wspaniałego!

Dziękuję Wam wszystkim za obecność ale specjalne podziękowania należą się organizatorom, bo wiem ile pracy włożyliście w przygotowanie tego spotkania!

Było czadowo i możecie na mnie liczyć w przyszłym, trzynastym Zlocie (byle nie w piątek ;)))))))

Jak to zwykle w tych zakątkach naszego kraju bywa,  spotkanie po prostu musiało być rewelacyjne. I takie właśnie było.

Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować WSZYSTKIM organizatorom, Pani "kierowniczce" ośrodka, Art_noise'owi i Reneee (za transport z i do Częstochowy. Przepraszam, że zepsułem Wam przyczepę za sto koła, jeszcze przed pierwszym wyjazdem) KS. Dabla'i (to jest skrót od: Klub sportowy, czy Ksiądz.?) a także Rodzince Wrzosów oraz Zaboi z Kapim, za świetną zabawę w trakcie wspólnego keszowania.

Długo można by było pisać, o tym co się tam działo, ale kto był ten wie, a kto nie był nie powinien wiedzieć sesese. Co się działo na zlocie, pozostaje na zlocie. A teraz  wracamy do nudnej codzienności.

Nie mogę się już doczekać XIII zlotu. Wszak to będzie trzynasta okrągła rocznica. Może tym razem zaszaleć i zamiast tych "kilku" keszy walnąć np. 1300tak dla uczczenia trzynastki :)

Do zobaczenia na szlaku.

CMS & EMI

i my zjawimy się przynajmniej na chwilę :)

Pojawię się razem z Dianą :)

To my się tak zapisujemy na ostatnią chwilę ;)

A w Warszawie, żar się z nieba leje. Przydała by się jakaś burza.

Elf i Nefryt już na miejscu. Leje i grzmi. Jedym słowem zapraszamy i czekamy na resztę ferajny.

Art_noise czyli będzie dużo więcej niż 200tyż dobrzeA tak poza tym, to się właśnie pakuje z młodym tzn starszym i się dzisiaj wieczorem zjawiamy. pozdro.

Ostatni dzwonek będziemy całą rodzinką zwiedzić zamek i okolice

Dziś około godziny 18 powinny się opublikować skrzynki z jak to go określiła w opisie spotkania koleżanka Nannette - "owianego już legendą "power traila" jurajskiego na około 200 keszy". FTFów dużo czeka - kto pierwszy ten lepszy
Niestety jak to zwykle bywa - z ilością skrzynek coś nie pykło i pierwotne plany się nie potwierdziły...

Do zobaczenia na zlocie!

Czołgiem! Wbijam w piątek, godziny wieczorne. Przytargam owna Kołowrotek OP4ABF. Jak ktoś będzie miał ochotę, to będzie sposobność śmigania. Do zobaczenia!

Robię co mogę ....

Zlot już lada dzień, a my nadal bez transportu. Potrzebna dwa miejsca z Warszawy.

Siema! My wbijamy do Was w sobotę. Dokładniej godziny nie podaję bo nie jestem w stanie. Wszystko zależy od ogólnego samopoczucia po dniu poprzednim ;-)  Ale jak widzę listę uczestników to gęba sama już mi się śmieje :-)

to i nam się chyba uda:)

Uwaga: w akapicie dzisiejszej edycji dodano informacje dla zainteresowanych dotyczące mini eventu wspinaczkowego. Pieczę nad eventem sprawuje Rsol wraz z liczna drużyną wsparciową.

Na sobotni wieczór przywiozę ze sobą owna "Skrzynia pełna prezentów" więc gdyby ktoś był niezadowolony z prezentu na dzień dziecka (albo dzień mamy) to może się pocieszyć lub pozbyć się fajansu ;)

A co mi tam! Widziałem znaczną reprezentację z łódzkiego, więc i ja przyjadę :) 
Pojawi się także Próba Ognia (OP8S3D) 

byc moze sie pojawie :)

Do zobaczenia!

Nie dumaj tylko rób rezerwacje.

Jeszcze dumam ...

Jak ktoś chętny na wspólną podróż z Gdańska na Jurę (środa rano) lub z powrotem (niedziela popołudnie) to proszę kontakt na priv - mam 3 miejsca w aucie + 1 na rower.

Info z ostatniej chwili: są jeszcze wolne trzy pokoje!!!

Zamierzam się stawić

Jestem na duże Tak

Razem ze mną (jeszcze nie wiem dokładnie kiedy) przybędą moje owny: Ołówek - OP86EG (dla tych, którzy jeszcze mają zaległości) oraz nowy: Kolorowe kwadraciki - OP8QQR. Już możecie ćwiczyć

Zamierzamy, planujemy, już zacieszamy... Całym AERoklubem, łącznie z Najmłodszym.

AER

Dzisiaj zostałam namówiona;)

Zachęcam do zapoznania się z OP8S2T Najlepiej przygotować się w domu Viola i Marcin wam nie wolno tam zaglądać

Czy pole namiotowe też trzeba rezerwować?

Rezerwacja zrobiona.

Jak zwykle szukamy transportu. Jeśli ktoś jedzie z Warszawy lub przez Warszawę i ma na pokładzie dwa wolne miejsca, to się polecamy.

Też się piszę, tylko nie wiem jak będzie z sytuacją urlopową czy od czwartku, czy soboty, wyjdzie w praniu, tak czy inaczej do zobaczenia. :)

Wypad na Jure zawsze spoko :)

Pewnie wpadniemy z Volframem :)

Wpisane w kalendarz! 

Przybęde z mateuszAZL na te kilka dni :))

Ja też, ja taż!!!

Namawiali i w końcu namówili ;)

Kalendarz przeanalizowany Zlot odnotowany, rezerwacje zrobione nic tylko czekać na wyjazd. Do zobaczenia.

Zgłaszamy swoje uczestnictwo od soboty.

Czas i pokój zarezerwowany więc będziemy

Mój "dobry" anioł stróż, zapytał czy się wpisałem. Ja mu na to że nie bo zapomniałem. Oj jak się chłopina wkurzył i kopia mi w .... zasadził. Lepiej go wiecej nie drażnić.

Będę razem z rodzinką, grzech na takie spotkanie nie pojechać.

Mam zamiar się tu pojawić i dobrze się z Wami bawić!

Jak z łańcucha spuszczą to pewnie się pojawię.

No jacha że będę!!

Będziemy się przewijać przez okolicę :-). Jak się da to trochę się powspinamy, trochę pokeszujemy, trochę poimprezujemy - do zobaczyska!

może w sobotę na wieczorne ognisko uda nam się wpaść :)

Zjawie się, nie mogę przegapić, tak jak ostatniego.

przybęde w niedziele po włoskich wakacjach;)

Wpisane w kalendarz. Przybywamy. :)

Do soboty będziemy za granicą ale w niedzielę z rana się pojawimy :)

Będę na pewno. Uroczyście PRZYRZEKAM że niesprowokowany - nie będę nic ględził o innych serwisach oraz o idei połączenia lokalnych serwisów OC w jedność. Więc proszę nie prowokować :)
Zamierzam tylko dokładać do ogniska, smażyć kiełbaski oraz pić piwo :)

Pozdrawiam
Art_noise

Oczywiście, że będę. Coś się chyba w systemie pierniczy, bo wywaliło mój wcześniejszy post.

Pozdrawiam,

Sebastian

To ja wezmę mobile :)

:) 

Z tego co wiem, to strasznie dużo ludzi u mnie w pracy chce wolne 1 czerwca, ale może uda się chociaż w sobotę i niedzielę zawitać. 

Ja nie wiem jeszcze jak ale mam zamiar być w dwóch miejscach na raz, ewentualnie będę do soboty. Do zobaczenia ;)

Zajrzymy na pewno :)

wpisane do kalendarza :)

Takie miejsce, tacy ludzie..jak tu nie być, całym teamem a od kiedy do kiedy to się okaże.

Jasna sprawa, że będę;) Jupi!!!

Będziemy całą trójką :) 

Jedenasty jakoś nam uciekł, więc tym razem na pewno zajrzymy.

Jak już napisałam na znanej sieci społecznościowej - do niedzielnego rosołu bliżej by było z miejscówki X Zlotu, no ale jak się nie da, to co zrobić. Trza być w obu miejscach więc do niedzieli rano będziemy, a potem na galowo ;)

43 kilometry do eventu, więc nie można nie być :). Jura zawsze.

Mam nadzieję ze uda się zawitać :) 

Nie wiem na jak długo, ale przynajmniej jedno ognisko mam zamiar zaliczyć. Do zobaczenia.

Reprezentacja z Kujaw postara się pojawić :)

Zdecydowanie rodzinnie:) Do zobaczenia:)

PS. Że jakieś kesze mamy zakładać...? No doooobra;);););)

Noclegi zarezerwowane,do zobaczenia:)

Będę :)

Deklaruję chęć byciaw jakiej ilości jak zwykle pozostaje niewiadomą 

Oczywiście że mam zamiar być

Cza być! :)

Na zlot do takiej fajnej ekipy to ja się chętnie piszę.  :)))

Myślę, że chociaż na chwilę się uda :) 

Na takie imprezy to przyjadę z największą przyjemnością. I z psem też. ;)

się pojawimy :) 

Planujemy zjawić się rodzinnie :)

:) 

Też będę! :) 

Choćbym miał iść pieszo trzy dni to i tak przybędę. Do zobaczenia!

no ba;)

będę :)