Jak zwykle można powiedzieć - to już półtora roku mnie tu nie było? Dalej mi się to nie podoba. Brak niemal jakiejkolwiek podpowiedzi w pierwszym etapie powoduje frustrację i stratę czasu. Widać to pewnie po ilościach rekomendacji. Pewnie jakby była podpowiedź, to wyróżnień byłoby dwukrotnie więcej, takie jest moje zdanie. Jeszcze poprzednik cudowny, który dzwonił gdzie się da i tak z trudem znalazł, jeszcze dodał zdjęcie z pojemniczkiem. Byłem przekonany, że to coś jest na pierwszym etapie. Tymczasem nie szukamy na drzewie tylko na ziemi! Jeśli jesteś świeżakiem, to nawet tu nie wchodź, chyba że dodatkowo jesteś farciarzem. Oczywiście jak to u twórcy współrzędnych nie dostaniemy konwencjonalnie. Finał jest w dobrym stanie, jedynie przez naturalne zachowanie drewna, góra się rozdwoiła, a deski wykrzywiły.W pojemniku jest kartka z wszystkimi wpisami i nawet mimo braku wieczka jest sucha.

Tak się zastanawiam, co przedstawia układ skrzynek na mapie, ja niczego tam nie widzę.

10.02.2024r. Pierwszy kilkuetapowy od norbinorka który odwiedzam, nie wiadomo czego szukać wśród drzew niosących historię. Nie mogę tracić czasu, bo Kolędnicy z odzysku czekają, wiadomo od kogo! Jak się okazało odpuszczenie tutaj było dobrym ruchem. Czas na Miechowice 

Nadszedł czas na wisienkę na torcie, albo nawet tort per se mojego całego wyjazdu 😁 Zdobycie Projektu SY marzyło mi się odkąd tylko o nim usłyszałem. Mityczna ścieżka legenda, ponoć najlepsze kesze w Polsce, to trzeba sprawdzić 😄
Na tym keszu spędziłem zdecydowanie najwięcej czasu. Pierwszy etap mocno wtopił się w otoczenie, najpierw podpowiedź od poprzedniego znalazcy, potem od samego Autora, a ja dalej nie mogłem znaleźć. Dopiero gdy zrezygnowany chciałem się już poddać moim oczom ukazał się on 😁 Wkomponował się w otoczenie i to porządnie. Do finału trafiłem bez problemu niestety jest on trochę uszkodzony. Daszek odpadł przez co wewnątrz ptaszki uwiły sobie gniazdko, co z kolei doprowadziło do zablokowania mechanizmu. Względnie udało mi się doprowadzić wszystko do porządku, oczyściłem wnętrze i rozruszałem mechanizm, teraz działa jak nowy 😁 Nie miałem tylko żadnego pasującego pojemnika żeby wymienić stary, bez zatyczki z rozmoknietym logbookiem. Daszek też udało mi się zainstalować, ale przydałyby się nowe wkręty. Nie wiele trzeba żeby kesz znów był jak nowy. Przydałby się szybki serwis, zanim warunki atmosferyczne dopadną wnętrze kesza. Ogólnie świetna konstrukcja, pomysł niby prosty, ale nigdy wcześniej jeszcze takiego kesza nie widziałem 😁 Dzięki

Niestety kesz uszkodzony.

Dziękuję za kesza :-)

Z keszerskim pozdrowieniem

JohnyLambada
Geocachingowy Przeworsk

Idziemy już którąś godzinę. Dla żartów mówię, że brakuje mi takiego mikruska posparapeciaka. Kręć się kręć

Tftc! Słynny Projekt SY w ekipie lubelsko-podkarpacko-pomorskiej - e tam, taki podparapeciak;)

Bardzo dziękuję za przedstawienie postaci Adolfa Perlicka. Kesz perełka. Podjęty w doborowym towarzystwie. Dziękuję za przygotowanie.

Jesteśmy dowodem na to, że oba etapy są. Z pomocą Batona poszło szybciej =)

Niestety nie udało się znaleźć pierwszego etapu. Nie loguję nieznalezienia bo to pewnie nasza nieudolność. Spróbuję jeszcze kiedyś zabrać się za tę serię.

sprawdzone , obydwa etapy na miejscu , pomimo przecinki wokół więc zapraszam 

w wolnej chwili myślę o zmianie koncepcji ale to się zobaczy 

Pierwszy etap się pokręciłem dalej już sprawnie dzieki

Rozpoczynamy przygodę z geościeżką z Rychlix.
Już mieliśmy odpuścić, ale znalazłem pierwszy etap, a finał to formalności.

Podejmowana z Batonem. W finale ktoś chyba niepotrzebnie użył zbyt dużo siły, ale udało się dostać. Kesz pierwsza klasa. Jestem zachwycona.

Pierwszy atak na SY razem z Irminą. Trochę nas ten mikromagnetyk zmylił i szukaliśmy czegoś totalnie małegoA tu proszę jakie ładne wykorzystanie starego patentu. Sam finał delikatnie się chyba sypie, ale nadal działa i da się zrozumieć działanie mechanizmu. Gratuluje! 

Kolejny mechaniczny superkesz!
Ktoś chyba od góry się włamał, ale mechanizm działa i kesz na miejscu.

Wielkanocna mini wizyta na SY.
Dziękujemy

Pierwszy etap zajął nam dłuższą chwilę, ale w końcu ukazały się współrzędne, dalej już poszło z płatka. Świetna robota, dużo pracy przy tworzeniu konstrukcji, doceniam!
TFTC ????

Pierwszy etap ładnie odnowiony i solidnie wykonany, można tu stracić sporo czasu. Ale tym razem to współrzędne na finale uparcie chciały zmylić przekłamując. Dopiero, gdy satelity przestały zachowywać się jak pijane trafiliśmy na konstrukcję. Tu ogarnęło nas uczucie zadrości. Jak fajnie mieć takich życzliwych i tolerancyjnych leśników, którzy nie dość, że dają zgody to jeszcze nie czepiają się stosowanych mocowań. Oryginalny mechanizm, dziękujemy.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Pierwszy etap niezbyt przyjazny dla rowerów, coś za coś. Zabawa przednia, patent niby znany, lecz wśród wysokich letnich traw ciężko jest. Młodzieży rzeczypospolitej jednak swym keszerskim okiem dostrzega co trzebaMagnetycznie w lesie, to jest to. Podjęta z moim pierworodnym podczas rowerowej eksploracji kompleksu parkowo leśnegoTFTC

Bardzo fajna i pomysłowa i ładnie zrobione. 1 etap nooo... przeczesalismy chyba cały las xD
2 to formalność 

Bardzo bardzo bardzo fajne ona etapyale pierwszy to się naszukaliśmy...

Baliśmy się, że nie znajdziemy pierwszego etapu, czytając informacje, że jest mało widoczny. Ale chyba właściciel zrobił serwis bo kordy są bardzo ładne. Finał już szybciutko. Święta w lesie. Zaliczono z Chochlikiem. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Pierwszy etap chyba odnowiony. Na drugim fajny kokotekDrugi dzień zaliczania ścieżki z ForgottenSilesia.
Dzięki

Super !!! Troszke się namęczyłem sam , ale udało się :)

Chwilę się motaliśmy przy pierwszym etapie, ale Don Vito wypatrzył co trzeba. Współrzędne coraz gorzej widoczne, ale udało się odczytać. Finał bardzo fajny. TFTC!

Sobotni wypad z Pawello i Volframem.
Początek trochę motaliśmy się, ale udało się ogarnąć, co trzeba.
Troszkę się pierwsza część z tego etapu zaciera :(
Finał - no znowu gwiazdkowo, bardzo się podobał :)
TFTC

Na pierwszym etapie niemałe problemy, lektura logów okazała się zbawienna. A finał mi się bardzo spodobałRazem z Volframem i Don Vito.

Start ciekawy, znaleziony, jeszcze z rok wytrzyma,były tylko małe problemy z przedostaniem się przez krzaki. Jeśli ktoś idzie to niech nie wybiera najkrutszej drogi, ale skręci trochę wcześniej. A w finale przez chwilę myślałem, że mam włożyć rękę w ten mały otwór, ale okazało się, że dach jest otsuwalny. TFTC

Ja tam doceniam mikro magnetyka w środku lasu :D

Oba etapy bardzo mi się podobały, choć pierwszy rzeczywiście jesienią może być problematyczny :P

Piekne wykonanie i nie popsułam ;),dzieki :)

Zaczęliśmy projekt od tej skrzyneczki i już zaczęło się wspaniale, dzięki.

1 etap ciężki do znalezienia jesienią . Skrzynka warta starań TFTC :)

Do tej skrzynki mieliśmy dwa podejścia bo za cholerę nie mogliśmy odnaleźć miejsca startowego. Przeoraliśmy jak miejscowe dziki cały teren, później zadzwoniliśmy po pomoc do Ethehotelier i gdy już z jej wsparciem szukaliśmy 'tego czegoś' z oddali dobiegł nas zwycięski okrzyk D_B :)

Pierwszy etap o tej porze roku trochę trudny do zlokalizowania, można na nim stać i o tym nie wiedzieć. Po małej podpowiedzi poprzedniej znalazczyni poszło już szybko. A finał można powiedzieć pokręcony. Oczywiście bardzo pozytywnie :)

Baczne oko Autora nie dało mi zniszczyć skrzynki. Dzięki :)

Znaleziona mimo, że zmiany postaci.

Wrodzona ciekawość: najpierw obmacać potem działaćoczy mi się świeciły jak "uruchomiłam" mechanizm. Co za piekna robota. Dziękuję bardzo!!!! 

Szacun za pomysł i wykonaniedziękuję!

To chyba się nazywa pokręcony kesz...

Dzięki.

Wszystko działa. Dzięki 

na finale znalazła się nowa konstrukcja będąca ,, tymczasową " na EDWARD SZYMKOWIAK - OP8LPG ( tam jest już pierwotna wersja ) 

mam nadzieję że tutaj limit strat wyczerpany 

powodzenia 

niestety była wycinka i panom drwalom się spodobała skrzynka , ma pecha ten patron , muszę pomyśle nad czymś nowym co by Karwdo był zadowolony:P 

Fajna skrzynka, ale trochę ciężko nam poszło, bo nie chcieliśmy używać siły, żeby jej nie zepsuć. Ale w końcu ja rozruszalismy:)

Jeżeli chodzi o nas, to wszystko w porządku, mechanizm zadziałał bez zarzutu. Świetny pomysł, leci gwiazdka : )

Trochę się nagłowiliśmy, dlaczego nie działa, okazało się że korozja zrobiła swoje, ale udało się w końcu ruszyć maszynę do przodu :)

Niby wiedziałem, że najpierw się maca, a potem wkłada, ale okazało się, że odwrotnie, też można, TFTC:)

Cudowna skrzyneczka :D 

Pierwszy etap należał do Krossa, drugi do mnie, ale rozwiązanie zagadki znowu przypadło Krossowi :D

Dziękuję

Ostatnia z projektu, trochę trwało zanim otwarłem - wystarczy dokładnie pooglądać i podotykać - dzięki.

trochę to trwało ale w końcu nowy kesz jest zasadzony, nowa koncepcja , nowe miejsce , poprzednia wersja jako jedyna była zakopcem i akurat ta zaginęła ? ! natura tez zrobiła mi psikusa i mocno zmieniła poprzedni teren , tak więc zapraszam do zabawy 

potrzebuję chwilę czasu , sorry

potrzebuję chwilę czasu , sorry

Potwierdzam , skrzynka dostała nóg , teren od kwietnia też zdziczał , wymyślę coś nowego

Projekt DW zdobywa SY ;)

Lampa dawała tak, że nic nie było widać. Pokłuliśmy nogi i zostawiliśmy na później. Ale później to było już za późno ;) 

Niestety kesz nie został odnaleziony, ponieważ czas gonił. Za dnia nie było widać poszczególnych etapów. Czytając komentarze utwierdziliśmy się że może to trochę zając, więc pozostawiliśmy to na inny czas.

Postanowiłyśmy dzisiaj. pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, dokończyć projekt. Rozochocone tym co zobaczyłyśmy w pierwszej części apetyt rósł dalej. Tutaj na kordach dopiero doczytałyśmy, że kesz jest nocny ale z pomocą dobrych elfów miastowych udało się dotrzeć do finału. Finał i jego wykonanie ściął nas z nóg, piękna robota. Dziękuję

Tą skrzynkę traktuję jako wypadek przy pracy autora . Niestety ze względu na odległość kesza od miejsca zamieszkania nie mogliśmy szukac skrzynki w nocy. I nie wiem czy to dobrze, czy źle . 

Rozumiem, że miejsce ukrycia finału jest w mniej dostępnym miejscu co chroni skrzynkę przed przypadkowym znalezieniem. Ale czemu cała trasa pośrednich etapów jest taką torturą??? Cały czas czuję  podrapane nogi przez maliny i jeżyny mimo długich spodni. Innym problemem jest bujnie odbijająca się natura. Już teraz trudno jest odnależć niektóre etapy chowające sie za liśćmi. Obawiam sie, że w przyszłym roku, gdy gałęzie podrosną, dojście do finału może stać się niemożliwe.

Koniec narzekania , mimo wszystko dzięki za bezcenne i niezapomniane przeżycia.

Szkitki można sobie połamać w dzień - zdobywania w nocy sobie ie wyobrażam;) Wspólnie z Jemiołką i Vejo. TFTC:)

Przecioranie niewinnych keszerów przez uprawy leśne powinno być zakazane, już dwa razy sobie na takim terenie staw skokowy załatwiłam. Chłopaki się uparli i w biały dzień szukali tych "światełek". Znaleziona żmija, obfotografowana myszka... i finał. Ładne maskowanie 

Skrzynka znaleziona z dużą pomocą napotkanych keszerów;) Bez ich pomocy byłoby bardzo ciężko!

Zdobyta tylko dzięki wcześniejszemu nocnemu wypadowi naszych dzisiejszych towarzyszy - ekipy brajan74. W tym terenie odnalezienie kolejnych etapów w ciągu dnia było by bardzo mozolne, a lato się jeszcze nie zaczęło, więc lepie się z tą skrzynka śpieszyć. Fajnie ukryty finał, dziękujemy.

Klasycznie nocą. Podziwiam jeśli ktoś zrobił tego kesza za dnia - szacun, bo w nocy też nie było łatwoTeren masakra, latem będzie potrzebna maczeta - ale kesz zacny ;)

las coraz bardziej zarasta i coraz trudniej zobaczyć odblaskiJakoś się udało - trochę trudniej nie znaczy gorzejPóźnym wieczorkiem ( bo z założenia kesz nocnyspacerkiem przez las z Żonką u boku. dzięki Norbi. 

Hmm... Jak przystało na skrzynkę nocną - zdobyta po zapadnięciu zmroku. Przy okazji przetestowałem latarkę ;). W nocy znaki dobrze widać, w dzień chyba nie warto się tu wybierać. Podobnie jak wielu poprzedników - niezbyt rozumiem ideę zrobienia takiego nocnego kółka po krzakach - za miesiąc ten teren będzie nie do przejścia. Mnie podobało się tym razem tak średnio, a mojego psa lepiej o zdanie nie pytać... ;)

Dzięki za skrzynkę - cenię to, że każda jest inna.

Nocy wystarczyło mi tutaj jedynie na punkt startowy i pierwszy etap, ale to może i dobrze bo moje światełko nie było przygotowane do pracy. Na szczęście przy bladym świetle świtu udało mi się zlokalizować pozostałe etapy bez większych problemów więc poszukiwania zakończone sukcesem

A się nabiegałem, ile mnie pokuło to mojeDużo błądzenia ale łapa odnaleziona! Dzięki!

Wieczorna wycieczka razem z Nudlem, Agą, Matim i Markiem. Ten rodzaj keszy zawsze nam się podoba . Po drodze mieliśmy bliskie spotkania z maleńką sarenką i trzema jeżami. Fajnie było. Dziękujemy.

Spontaniczny nocny atak z ekipą R-sola. Spotkaliśmy noworodka sarny i zadziwiającą odmianę buka.

kesz oczywiście podjęty jak było coś jeszcze widać, na szczęście. ..Znaki rzadko rozłożone chyba specjalnie żeby robić nocą ale w 3 os się rozizylismy i każdy z nas któreś znaki odnajdywal. Lubię bardzo takie kesze ale czy naprawdę musiałbyc ten nocny akurat w takim miejscu? porażka za teren. Ponad 20 lat spedzalam wolny czas w tym lesie i okolicy ale nigdy po takim terenie nie musiałam się przedzierać a co ny dopiero było w nocy skrzynka fajnie zrobiony ale za te miejsca niestety bez zielonego

Skrzynka znaleziona bez pomocy zmroku. Teren nie sprzyjał ale ekipa fachowców poradziła sobie. Szkoda tylko zwierza kiedy przedzierał się przez chaszcze. W sumie nie wiem jak się udało ale się udało.

Popłudniowy podjazd na uzupełnienie projektu.  Tym razem, z trudem, ale się udało w dzień. Dzięki.

Zwiad z synami "po drodze" ze sklepu budowlanego. Poszło nam całkiem sprawnie, choć ktoś się tam jeszcze szwędał po lesie i nie świecił latarkami po drzewach  Na zakręcie całkiem interesujący szałasik/obóz, ciekawe czyj. Finał bardzo fajnie wykonany, już widać że będzie ciekawie. Znakomicie dziękujemy!

Może nie za pierwszym razem, ale za drugim już tak. Tym razem jakoś sprawniej nam poszło. Dzięki.

Z mała pomocą, ale jest. Dzięki.

Ciekawa skrzyneczka zdobyta w ciągu dniaDzięki!

Fajna skrzynka nocna robiona w środku dniaale finał raczej ciężko dojrzeć w nocyDzięki!

Ta... Może gdybym miał więcej czasu rano, to bym przemyślał sprawę i nie zakładał do lasu sandałów :P

Ale stało się. Tak jak poprzednicy zauważyli - kesz nocny. Niemniej daliśmy radę. TFTC

---

Niedzielny wypad na ścieżkę "Projekt SY" oraz po skarpety do biedronki w mocnej opolskiej ekipie i na przekór kleszczom...

Pierwsza skrzynka z wypadu na nową geo ścieżkę i niestety nie zachęcająco, ale to co Karol miał na nogach to Cejrowski się chowie. To przypomniało mi mój pomysł na MRU, czyli wypad w kroksach do bunkra na osiemnaście godzin.. To nie był przypadek :P

Teren bardzo trudny, współczuje następnym znalazcą szczególnie latem. Dzięki

Tosmy zaczeli.. Na miejscu ktos doczytal ze to kesz nocny, widze ze nie tylko my "interesujemy" sie skrzynkami nie wczesniej jak po dotarciu na kordy.Uznalismy ze damy rade. Troche sie naklelismy bo:

- Krcr mial.. hyhy.. na hyhhy..nogach..hyhy..sandalyA las mial na ziemi chaszczory z kolcami. Zdziwiony? :D
- Bo punkty ktorych szukalismy, mylily sie nam z liscmi, ktore odbijaly promienie sloneczne, zdziwieni? :D
- Bo koleiny dookola byly jak sam @#$%^&. W sumie to dobrze ze zdobywalismy ja w dzienW nocy mozna sie tam pozabijac na smierc.

Tej, jak i pozostalym skrzynkom ktore dzisiaj podjelismy, towarzyszyla mysl i uczucie - Czy to co zastaniemy, wynagrodzi nam to, przez co przeszlismy. Zobaczmy jak to w koncu wyszlo :)

Zostawilem w srodku Kreta.

Z Nejczer, Belkaa i Krcr w poszukiwaniu skarpet dla Karolowych sandalow. Kryptonim akcji "Mairo" , Mairo Bros.

Podchodzimy do punktu, patrzymy, o f*** nocny kesz. No nic, spróbujemy. Łatwo nie było. Latem jak jeżyny podrosną to tym bardziej nie będzie łatwo. Nie liczyliśmy na FTFa, myśleliśmy że o tej porze Śląska drużyna dotrze już wszędzie. A tu niespodzianka:) FTF z Gagusiem, do zobaczenia za chwilę;)

Postanowiliśmy tego kesza zrobić pierwszego, ale niestety tak to jest, jak się nie czyta opisów. Kesz nocny, konsternacja. Ale my nie damy rady?! Daliśmy i FTF nasz, bo pewnie każdy myślał tak jak my na początku. Dobrze, że nie odpuściliśmy. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.