Logs Klepto(ma)n
10x
0x
4x
5x Galerij
2023-11-13 16:54
SYSTEM
(
0)
- Notitie
2022-05-02 15:07
kluska.de.girardow
(
121)
- Gevonden
spotkałam latytola, który właśnie kąpał się w pisi (i marian gdzieś nieopodal polował na niego z aparatem). spotkałam też pana zwinka (szukał chyba żony). latał też osadnik egeria (taki motylek). i żabki trenowały na żabią olimpiadę skakanie do wody (latytol też).
2022-04-17 13:30
Maciek_B
(
2503)
- Gevonden
Znaleziona w ramach spaceru z Nuką. I kolejna dzisiaj skrzynka w świetnym, bardzo malowniczym miejscu. Po chwili bez większych problemów zlokalizowana, przydał się wpis poprzedników że ok. 1,5m. Zagadka już dawno rozwiązana, mimo, że na genetyce zanadto się nie znam, to jakoś się w końcu udało :)
2021-09-18 15:56
edithkal
(
1140)
- Gevonden
Quiz nie taki trudny, a na pewno łatwiejszy niż dotarcie do skrzynki w czasie dwudniowej ulewy.
Namierzony Latytol zaliczał mocno przyziemne loty. Dodatkowo nie było pełnej jasności, czy dodatkowy znaleziony element to integralna część osobnika, jego organ służący do wymiany materiału genetycznego czy może pozostałość po "kleptonowaniu". Poskładanego zostawiliśmy na wysokości ok 1.5m.
T4TC
2019-02-25 12:22
stasiekm
(
2103)
- Gevonden
Spojrzałem na ten quiz po opublikowaniu i na tym się skończyło.
Dużo później, w związku z nadmiarem czasu spowodowanym niedomiarem ruchu postanowiłem rzucić okiem ponownie. Oko pociągnęło sznureczek w mózgu i zaskoczyło. Po pokonaniu ograniczeń w rozróżnianiu kolorów opensprawdzacz pokazał zielone ale jechać nie można było. Okazja pojawiła się trochę później w wyjątkowo dobry dla mnie dzień, w czasie którego odwiedziłem też Mariana w radziejowickim SPA. Droga do skrzynki w świetle południowego słońca była rewelacyjna i bez pary saren, która pojawiła się w pewnym momencie ale uciekła-pewnie bały się GMO.
Dotarłszy na kordy zobaczyłem przypadkowy patyk i wszystko stało się jasne. Nawet podwójnie. Trafiłem bowiem na istotę godną szalonego genetyka z South Park. Nie miała co prawda 3 nadmiarowych tyłków ale...
Wielki dzięki za ten logiczny quiz, w którym nie trzeba zgadywać, co autor miał na myśli, za rewelacyjną skrzynkę w przepięknym miejscu.
2019-01-06 18:50
Werrona
(
2042)
- Kan gezocht worden
Skrzynka gotowa do szukania. Ponieważ miejsce się minimalnie zmieniło zmieniły się też obserwacje Mariana.
Powodzenia!
2018-11-02 19:56
Werrona
(
2042)
- Tijdelijk niet beschikbaar
2018-03-11 18:40
lavinka
(
2929)
- Gevonden
Jak ja nie cierpię quizów! Ten otworzyłam, popatrzyłam i zamknęłam natychmiast. Dopiero ostatnio Meteor mnie quizowo męczy i każe zaległości nadrabiać, to się wzięłam. Ale musiałam prosić o podpowiedzi, bo naprawdę przy takim natłoku kolorów nie wiedziałam, od czego zacząć. Ale w końcu poszło, chociaż do końca nie wierzyłam, że się uda. Na miejscu już bez większych problemów, ale błotka sporo w okolicy.
2018-03-04 20:12
meteor2017
(
3454)
- Gevonden
Pisia Gągolina najpiękniejsza jest zimą i wiosną... korzystając z mrozów, zrobiłem sobie dwie wycieczki wzdłuż Pisi - rower w krzaki, na wszelki wypadek dodatkowo przypięty do drzewa i dalej wzdłuż rzeki z buta podziwiać różne formy lodowo-mrozowe. Na dwa razy przeszedłem całą od mostka z moją skrzynką, do pierwszych zabudowań Hamerni. Dziś druga część, a że w międzyczasie rozwiązałem quiz, to przy okazji też skrzynka.
O Latytole o tej porze trudno - znalazłem ledwie jednego i to zamarzniętego. Za to Morsytole można było spotkać w każdym przeręblu. Co robią Latytole nocą? Jak to co? Latytolują! Trzeba będzie kiedyś podjechać i to zobaczyć. Aha, kaczuszka była zbulwersowana eksperymentami Pana Mariana i zagroziła, że zrobi z niego Mariatocyla.
2018-02-28 14:06
mototramp
(
2201)
- Gevonden
Mała podpowiedź: kesz jest ukryty po północnej stronie rzeki. To ważne, bowiem nie koniecznie Pisia zamarza. Szkoda, że nie widziałem kesza w działaniu ale zimno straszne, więc tylko wpis i nawrót do samochodu.
2018-02-24 16:36
lec
(
1099)
- Notitie
2017-12-02 15:32
Werrona
(
2042)
- Er is onderhoud gedaan
Okazało się, że właściwości natury sprawiły, iżlatytol latał głową w dół :). Zmieniłam więc miejscówkę na mniej "lotną" oraz wymieniłam logbook na suchy.
2017-11-18 16:08
lec
(
1099)
- Gevonden
Znaleziono podczas słonecznej psio-wędrówki. To było trzecie podejście po odgadnięciu współrzędnych. Brak GPS-u nie pomaga w zalesionym terenie więc łatwo nie było ale w końcu się udało. Obstawiałem nieco inne miejsce ale w sumie byłem bardzo blisko, szczególnie za pierwszym razem. Nie jestem pewien czy ułatwienie nocne nadal działa. Miejsce znakomite a moje rekomendacje sąsiadujących skrzynek tylko zachęcają do odwiedzania tego terenu. Skrzynka ciekawa ale niestety z wodą w środku. Wodę wylałem ze środka ale logbook nadaje się tylko do wymiany. Podsuszyć w dzisiejszych warunkach nie było jak. Któryś z poprzedników na siłę wpychał zawartość do skrzynki i torebka się rozszczelniła a i sam pojemnik nie został należycie zamknięty.
2017-05-23 17:24
gura
(
9765)
- Gevonden
Oj ile ten Kleptoman mi krwi napsuł.
Najpierw zagadka. Ile to koncepcji nie rozpisałem. Dopiero po nabraniu dystansu, spisaniu tego co wiem na jednej kartce, rozwiązanie wydało się oczywisteTakie zagadki to ja lubię. Niby strasznie trudne, a po obraniu z warstw zmylających - łatwe :)
Na miejscu też. Az sprawdzałem czy kordy prawidłowe. Niby podejrzewałem co i jak, ale mimo to - zeszło mi tu z pół godziny. No ale jasno było, więc to pewnie dlatego :)
W drodze powrotnej - wszystko mnie swędziało przez wszechobecne tam komarotyle.
A po powrocie - wynalazłem kleszczotyla, który się zaparł i nie chciał oddać nogi :(
Piękny kolejny keszyk za co serdecznie dziękuję
2017-04-22 16:12
lec
(
1099)
- Notitie
Nocą trzeba uważać na myśliwych, ambona jest bliziutko
2017-04-14 18:17
Werrona
(
2042)
- Notitie
Dziękuję Dombie! Odwłok naprawiłam :)
2017-04-14 10:20
Dombie
(
1928)
- Gevonden
Niedawno Marian zaprosił mnie na degustację swojego nowego napoju energetyzującego. Siedzieliśmy sobie w jego kanciapce i wsłuchując się w kojący dźwięk kapiącego destylatu snuliśmy rozmowy na różne tematy. Dziwnym trafem nasze rozważania na temat kantat Dietricha Buxtehudego zboczyły w kierunku zgoła niespodziewanym, a związanym z genetyką. Marian z wypiekami na twarzy zaczął mi relacjonować jak to niedawno na własne oczy oglądał powstanie pierwszego w dziejach latytola. Kiwałem głową ze zrozumieniem, bo sam również w czasie praktyk studenckich z kartowania geologicznego w okolicach Kombornii oglądałem podobne zdarzenie. Było ono tym bardziej ekscytujące, że dotyczyło pająka, który zamiast pożreć złowioną w swoją sieć muchę zaczął się z nią wymieniać materiałem genetycznym, co zaowocowało powstaniem dwóch (a może dwojga) pajuchów. Prawdopodobnie przyczyną tak nietypowego zachowania tych stworzeń było duże stężenie oparów znanej płynnej substancji odurzające, ale niestety powstałe w owym spontanicznym akcie pajuchy przeżyły zaledwie kilkadziesiąt sekund, ponieważ jeden z naszych kolegów osiągnął właśnie stan pełnego nasycenia i zatopił owe pajuchy w zupełnie standardowym pawiu, a tego nawet genetycznie zmodyfikowane organizmy nie były w stanie zdzierżyć...
Ale wróćmy do naszych baranów, a właściwie latotyli. Już wczoraj po zapoznaniu się z opublikowaną dokumentacją Mariana policzyłem sobie potrzebne chromosomy i nawet zastanawiałem się, czy nie wybrać się po kesza. W końcu lenistwo połączone z chłodną kalkulacją i oceną ryzyka wzięły górę i uznałem, że zrobię to dopiero dziś rano w drodze do pracy. Jak się okazało inni też wykazali się godnym podziwu lenistwem co pozwoliło mi na rozpoczęcie listy zdobywców.
Niestety, jak ryzykowne jest manipulowanie genami pokazał pierwszy kontakt z latotylem, który zachował się jak rasowy płaz i pozostawił w mojej dłoni swój odwłok wzbijając przy tym całą resztą w przestworza. Na szczęście miałem przy sobie trochę zapasowego DNA i uratowałem mu życie. Mimo to wskazane byłoby chyba zaaplikowanie latotylowi jakiejś solidnej szczepionki zapobiegającej podobnym zdarzeniom w przyszłości. Pamiętajmy wszak, że na przyrodnicze obserwacje mogą się wybierać dzieci i dla nich takie zdarzenie mogłoby się okazać nazbyt traumatyczne.
Dziękuję bardzo!